Religia i kościół są bardzo wyraźną częścią życia społecznego w Polsce. W szkole większość dzieci uczęszcza na lekcje religii, a gdy zbliżają się ważne święta, wszystko kręci się wokół nich. Rodzice, którzy nie ochrzcili dzieci, tematu religii w swoich domach raczej nie unikną.
Edyta, która była bardzo religijnym dzieckiem, w pewnym momencie odsunęła się od kościoła. Jej mąż także jest ateistą, więc nie zdecydowali się na chrzest dzieci. Jednak ich córka ma już 6 lat i zaczyna rozmawiać z rodzicami o religii. - Tłumaczę jej, że moim zdaniem są tacy ludzie, którzy potrzebują religijnej obudowy w życiu, gdyż lepiej im się dzięki temu żyje. I do momentu, kiedy robią to dobrowolnie, wszystko jest w porządku. Jednak w momencie, gdy do religii się zmusza, to jest według mnie zamach na niezależność jednostki. I chrzest jest właśnie takim zamachem - mówi Edyta.
Anna, która nie ochrzciła swoich dwóch córek, także nie zamyka się na tego typu tematy. - Jestem ateistką. Nie chrzciłam dzieci, bo nie chciałam, by w przyszłości uznały mnie za hipokrytkę. Jednak chodzimy razem do kościoła, gdy jest okazja i ochota. Jedna z córek nawet przez rok uczęszczała na religię, bo zaprzyjaźniła się z katechetką - mówi Anna.
Co ciekawe, do chrztu świeżo upieczonych rodziców często namawiają osoby, które wcale nie są bardzo religijne. Zazwyczaj twierdzą, że tak będzie łatwiej, bo rytuały w naszym kraju są bardzo ważne. W późniejszych latach dziecko może czuć się źle, gdy na przykład jako jedyne z klasy nie dostanie prezentów na pierwszą komunię świętą.
- Rodzice mojego byłego męża dramatyzowali, że nie mieliśmy ślubu w kościele. Chcieli także, abyśmy dla dobra dzieci je ochrzcili, bo przez brak tego sakramentu mogą być prześladowane. To zabawne, bo obecnie praktycznie nie utrzymują kontaktu z wnuczkami, które tak bardzo chcieli kiedyś ochrzcić - opowiada Anna.
Jednak zdarzają się także wyjątki. - Nasze rodziny są zachwycone tym, że mamy swoje własne zdanie i nie robimy czegoś, tylko dlatego, że większość tak robi. Nikt nigdy nawet nie wspomniał o tym, aby chrzcić dzieci - mówi Edyta.
Czy rzeczywiście we współczesnych czasach nieochrzczone dziecko może doświadczyć prześladowań? Zdaniem ekspertów nie jest to już tak poważne zagrożenie, jak dawniej. - Stajemy się społeczeństwem bardziej tolerancyjnym, które akceptuje rzeczywistość taką, jaka jest. To już normalne, że ludzie się rozwodzą lub żyją ze sobą bez ślubu kościelnego lub cywilnego. Ważne jest także środowisko. W większych miastach pod tym względem jest lepiej niż w małych - tłumaczy dr Marta Majorczyk, wykładowca akademicki w Collegium Da Vinci w Poznaniu oraz doradca rodziny z poradni psychologiczno-pedagogicznej przy Uniwersytecie SWPS.
Czytając popularne internetowe fora, można mieć jednak wątpliwości, czy wszyscy w naszym kraju dorośli już do takiej otwartości. Wiele osób przed podjęciem decyzji nadal obawia się reakcji otoczenia.
Przeciwnicy braku chrztu często wysuwają także argument, że dziecko, które nie dostaje prezentów na Boże Narodzenie czy Wielkanoc może czuć się gorsze niż rówieśnicy. Okazuje się jednak, że rodzice nieochrzczonych dzieci zazwyczaj nie mają problemu z tym, aby całą rodziną obchodzić ważne religijne uroczystości. - W końcu święta religijne niekoniecznie wiążą się z religijnością. To są święta bardziej rodzinne - mówi dr Marta Majorczyk.
Anna razem z córkami chętnie ubiera choinkę i przygotowuje tradycyjne potrawy na bożonarodzeniowy stół. Są także prezenty, ale przynosi je nie święty Mikołaj, a ten pochodzący z Laponii.
- My także ubieramy choinkę, bo nie jest to żaden symbol zarezerwowany dla katolików. Wielkanoc także świętujemy, bo to święta jajka. Jajo to symbol życia, dlatego kojarzymy to święto nie z ukrzyżowaniem, a z nadejściem wiosny i nowym życiem - zdradza Edyta.
Zobacz także: Religia w szkole? 'Byle bez krzywdy dla dziecka!'
Porównując dane Instytutu Statystyk Katolickiego widzimy, że coraz mniej Polaków decyduje się na chrzest dzieci. Od 1990 do 2014 roku liczba udzielonych chrztów zmniejszyła się prawie o 200 tysięcy (dane z lat późniejszych nie znajdują się na stronie instytutu). To dosyć zaskakujące, gdy przypomnimy sobie, że Polska uchodzi za jeden z najbardziej katolickich krajów w Europie.
Czy wczesny chrzest jest koniecznością? W krajach europejskich przyjęło się, że sakrament ten odbywa się zazwyczaj niedługo po narodzinach dziecka. Co ciekawe, nie jest to jednak światowa reguła. Przykładowo, w Afryce ponad 30 proc. chrztów udzielanych jest osobom powyżej siódmego roku życia.
Współcześnie wielu rodziców uważa, że religia to sprawa bardzo indywidualna, do której często dojrzewa się latami. - Jesteśmy lepiej wykształceni, mamy większą świadomość wielu kwestii. Nie chcemy podejmować decyzji za dziecko już na samym starcie jego życia. To ono samo ma zdecydować po latach, czy chce być członkiem jakiejś społeczności religijnej - podsumowuje dr Marta Majorczyk.