Portret dziadków

Dziadkowie potrafią dawać dzieciom to, co dla rodziców jest czasem zbyt trudne. Miłość bezwarunkową.

Kiedy mówimy, że dziadek lub babcia są "kochani" albo "nie do zniesienia", najczęściej mamy na myśli nie to, jak się zachowują wobec naszego dziecka, ale to, jak kształtuje się ich relacja z nami. Na ogół dziadkowie kochają wnuki i chcą dla nich jak najlepiej. Rzecz w tym, że interpretacja tego "najlepiej" jest różna i na tym tle pojawiają się konflikty. Czasem, choć dziadkowie kochają wnuki, jakiś czynnik (odległość, rozwód w rodzinie, brak czasu) utrudnia dobre kontakty. Traktując rzecz z lekkim przymrużeniem oka, pogrupowaliśmy dziadków w pewne mocno umowne kategorie. Wprawdzie każda babcia i każdy dziadek są niepowtarzalni, ale w ich zachowaniach można doszukać się pewnych podobieństw.

Wspaniali

Kochają mądrze; rozpieszczają, ale w granicach rozsądku. Nie narzucają własnego zdania, choć są gotowi służyć pomocą i doświadczeniem, gdy jest taka potrzeba. Są oparciem dla rodziców, upewniając ich, że dobrze sobie radzą.

Co dają dziecku?

Miłość, akceptację, wsparcie. Znają wszelkie upodobania dziecka, wiedzą, jak mu zrobić przyjemność. Rozumieją jego lęki, potrafią się nim zająć, uspokoić, poprawić mu humor. Uczą szacunku dla ludzi, dają dobre wzorce i poczucie bezpieczeństwa.

Jak sobie radzić w trudnych chwilach?

Jeśli powstaje jakaś różnica zdań między rodzicami a dziadkami, najlepiej ją wyjaśnić w spokojnej, rzeczowej rozmowie. Dzięki wzajemnemu szacunkowi, akceptacji i umiejętności słuchania drugiej strony porozumienie jest możliwe.

Niezaangażowani

Bardzo aktywni zawodowo lub towarzysko, realizujący swoje pasje, wnukom poświęcają mało czasu i uwagi.

Co dają dziecku?

Choć kontakty są rzadkie, dziecko ma okazję obserwować w nich ludzi, którzy żyją aktywnie, twórczo, być może pomagają innym, cieszą się szacunkiem. Gdy wnuki dorosną, może znajdą z nimi porozumienie, zaproszą do szkoły na spotkanie, będą z nich dumni.

Jak sobie radzić w trudnych chwilach?

Dziadkowie żyją swoim życiem i dla wnuków mają czas właściwie tylko od święta. Warto jednak porozmawiać z nimi i powiedzieć, jakie korzyści dla dziecka miałby częstszy kontakt z kimś bliskim, ciekawym i tak aktywnym.

Negujący

Najlepiej wiedzą, jak się dzieci karmi, ubiera, wychowuje. Podczas spotkań rodzinnych wyrażają głośno dezaprobatę wobec wyborów, działań i zachowań młodych rodziców. Gdy zostają z dzieckiem sami, robią wszystko po swojemu - nie stosują się do próśb rodziców, lekceważą zalecenia dietetyczne.

Co dają dziecku?

Mimo wszystko dają mu miłość, swój czas i zaangażowanie.

Jak sobie radzić w trudnych chwilach?

Konieczna jest spokojna, ale rzeczowa rozmowa o wzajemnych relacjach. To rodzice decydują o dziecku, warunkach jego życia, wychowaniu. Dziadkowie mogą mieć głos doradczy, ale muszą uszanować wolę rodziców. Warto z jednej strony doceniać ich starania i chęć pomocy, ale z drugiej postawić jasne granice. Dla dobra wzajemnych relacji dobrze, by rodzice zastanowili się, w czym mogą dziadkom ustąpić, a w czym zdecydowanie nie. Wbrew pozorom, gdy się temu bliżej przyjrzymy, okaże się, że spraw, o które nie warto kruszyć kopii, jest całkiem sporo.

Oczywiście są sprawy, w których należy być stanowczym. Jeżeli dziadkowie, mimo próśb, nie stosują się do najważniejszych zasad dotyczących zdrowia czy bezpieczeństwa dziecka (np. nie przewożą go w foteliku samochodowym lub nie przestrzegają zaleconej przez lekarza diety), trzeba postawić sprawę jasno - jeśli będą tak postępować, nie będą mogli opiekować się wnukiem. Taka groźba zwykle wystarczy. Jeśli nie, rzeczywiście lepiej, by malec nie pozostawał sam pod ich opieką. Jednak warto wtedy w inny sposób podtrzymywać kontakty - zapraszać dziadków do domu czy na rodzinne spacery.

Nietypowi

Czasem dziadek lub babcia to silne osobowości. Bywa, że są kimś, kto jest trudny w kontaktach, kontrowersyjny w zachowaniach i w relacjach z otoczeniem.

Co dają dziecku?

Naukę tolerancji i świadomość, że ludzie różnią się między sobą, a mimo to mogą się dogadać.

Jak sobie radzić w trudnych chwilach?

Na pewno nie można dopuścić, by dziecko było świadkiem zachowań ryzykownych, agresywnych, budzących lęk czy zostawało same z osobą chwiejną emocjonalnie. Ale dziadek dziwak też może mieć urok.

Szorstcy

Nie bardzo wiedzą, jak się odnaleźć w relacji dziadek/babcia - dziecko. Raczej nie przyjdzie im do głowy, by zabrać malucha na spacer, opowiedzieć mu bajkę czy przytulić. Choć mogą mieszkać parę ulic dalej, psychicznie są daleko.

Co dają dziecku?

Niestety, niewiele. Jednak nie należy tracić nadziei, że to się zmieni.

Jak sobie radzić w trudnych chwilach?

Mimo braku entuzjazmu i inicjatywy ze strony tych dziadków, warto zadbać o w miarę częste kontakty. Czas czyni cuda. Może gdy dziecko podrośnie, stanie się bardziej komunikatywne, dziadkowie znajdą z nim wspólny język? Może słodki maluch rozmiękczy skorupę, którą się otoczyli?

Skłóceni

Zdarza się, że relacje rodzinne są naznaczone rozmaitymi konfliktami (dziadkowie z jednej strony v.s. dziadkowie z drugiej, dziadek v.s. babcia, dziadkowie v.s. rodzice dziecka). Dziecko nie rozumie przyczyn konfliktów, ale je wyczuwa.

Co dają dziecku?

Dziadkowie mogą się kłócić z całym światem, ale dziecko nie jest niczemu winne - kochają je i chcą mu tę miłość ofiarować.

Jak sobie radzić w trudnych chwilach?

Warto odłożyć na bok animozje, spotkać się na neutralnym gruncie i w gronie osób dorosłych ustalić zasady wzajemnych kontaktów.

A potem pilnować, by podjęte postanowienia zostały zrealizowane. Koniecznie trzeba zadbać o to, by dziecko nie było świadkiem kłótni i wyrażania negatywnych opinii o osobach, które kocha. Pozwólmy mu mieć o nich własne zdanie.

Okazjonalni

To tacy, z którymi (z racji odległości albo skomplikowanej sytuacji rodzinnej) dziecko ma rzadki kontakt. Ich spotkania z dzieckiem nie zawsze są łatwe - są związane z dużymi oczekiwaniami, czasem rozczarowaniami, czasem szaleństwem nadrabiania straconego czasu.

Co dają dziecku?

Miłość, wspaniałe uczucie poznawania kogoś, kogo na co dzień się nie widuje. Kogoś nieznanego, tajemniczego. Jeśli dziadkowie są daleko, kontakt z nimi wiąże się z podróżowaniem, poznawaniem czyjegoś nowego świata, słuchaniem nieznanych opowieści. To daje poczucie, że nawet gdzieś daleko są ludzie bliscy i życzliwi dziecku.

Jak sobie radzić w trudnych chwilach?

Dziś, dzięki nowym technologiom jest wiele możliwości komunikowania się: telefon, skype, maile, a także staromodne listy (a w nich zdjęcia, rysunki, drobne upominki). Warto zadbać, by maluch miał dzięki nim częstszy kontakt z dziadkami.

To sprawi, że dziecko i dziadkowie nie będą dla siebie zupełną zagadką, będą znali swoje zwyczaje i upodobania. Spotkanie warto dobrze (ale dyskretnie) zaplanować - podsunąć dziadkom pomysł na spędzenie czasu z wnukiem, podpowiedzieć, co malec lubi, a czego się boi. I trochę usunąć się w cień. Niech cieszą się wspólnie spędzanym czasem.

Nadopiekuńczy

Bardzo boją się o dziecko, chcą je uchronić przed wszelką niewygodą i niezadowoleniem. Na placu zabaw wciąż powtarzają: "Nie biegaj, bo się spocisz, nie wchodź tam, bo spadniesz". Są przekonani, że dziecko jest za chude, więc ciągle je dokarmiają. Ubierają za ciepło, by się nie przeziębiło. Nawet kilkulatkowi sznurują buty i zapinają kurtkę.

Co dają dziecku?

Na pewno zapewniają mu bezpieczeństwo, choć, niestety, towarzyszy temu przekaz, że świat to miejsce niebezpieczne, a życie pełne jest problemów.

Jak sobie radzić w trudnych chwilach?

Warto spokojnie i taktownie porozmawiać z dziadkami o tym, jaki wpływ na dziecko ma roztaczanie przed nim katastroficznych wizji i zarażanie go lękiem. Dobrze jest jasno określić zasady dotyczące karmienia i ubierania. I podkreślić, jak ważne dla malucha jest zdobywanie samodzielności. Jeśli to nie pomoże, lepiej, by dziadkowie nie towarzyszyli dziecku podczas bardzo aktywnych zabaw. Niech raczej poczytają mu książkę czy zagrają w grę planszową.

Kwestia światopoglądu

Często zdarza się, że rodzice i dziadkowie wyznają różny światopogląd. Różnice mogą dotyczyć kwestii wiary, polityki, seksu, kontrowersyjnych zjawisk społecznych.

Rodzice czasem obawiają się, że dziecko będzie skłaniane przez dziadków do innego sposobu myślenia. Tymczasem ono przede wszystkim od rodziców uczy się spojrzenia na świat i jeśli ich przekaz jest spójny, budzi zaufanie, to mały człowiek przyjmie je jako swoje (choć w przyszłości może się buntować). Jeśli po wizycie u dziadków okaże się, że dziecko ma zamieszanie w jakiejś sprawie, spokojnie z nim porozmawiajmy, wyjaśnijmy różnice. Powiedzmy, że ludzie mogą wierzyć w różne rzeczy, a jednocześnie kochać się i zgadzać w innych kwestiach.

Warto pielęgnować tę relację

Co dziadkowie dają wnukom? Bezwarunkową miłość, dużo ciepła, inny rodzaj kontaktu. Rodzice, nawet kiedy są w domu, często mają wiele spraw na głowie. Dziadkowie są mniej zapracowani, mniej zagonieni, mają czas. Przychodzą przede wszystkim po to, żeby się spotkać z wnukami. Poszerzają krąg osób, które mają z dzieckiem bliski kontakt. Dzięki temu dziecko dowiaduje się, że świat jest różnorodny i składa się z rozmaitych ludzi, a z każdym z nich można mieć nieco inną relację. Dziecko uczy się, że inaczej jest z babcią Krysią, a inaczej z babcią Zosią.

I wiadomo, że z dziadkiem Jurkiem będzie się jeździło na rowerze, a z dziadkiem Andrzejem będzie się słuchało bajek...

Dziadkowie dają też dziecku cenny przekaz międzypokoleniowy. Opowiadają o historii rodziny, bo pamiętają więcej niż rodzice.

Dla dziecka jest ważne, by znało swoje korzenie, np. wiedziało coś o pradziadkach. To daje poczucie przynależności. Bez tego bylibyśmy o wiele ubożsi.

Dziadkowie mogą także uczyć dzieci różnych rzeczy. Są na późniejszym etapie życia, mają dużo rozmaitych doświadczeń.

Ważne, żeby kontakty z wnukami odbywały się w atmosferze wolności. Często osoby w wieku średnim czują się zobowiązane do pomagania swoim dzieciom. Tymczasem zapewnienie opieki potomstwu to obowiązek rodziców. Dziadków można brać pod uwagę, ale ważne jest, by ich o granice tej pomocy dopytać: "Jak ty, mamo, to widzisz, chcę wrócić do pracy, czy mogłabyś jakoś nam pomóc?". I nie powinien kryć się za tym przekaz: "MUSISZ nam pomóc". Kiedy pojawia się przymus, radość kontaktu z dzieckiem ginie. Warto, żeby dziadkowie mieli poczucie, że nie muszą się opiekować wnukami codziennie.

Oczywiście jeśli babcia tego chce, czuje się na siłach, a córka czy synowa ma do niej zaufanie, wyłączna opieka babci może być dobrym rozwiązaniem. Ale jeśli synowa i teściowa się nie lubią, ryzykowne jest prosić o pomoc i liczyć na to, że będzie bezkonfliktowo.

Wtedy lepiej zatrudnić opiekunkę, wobec której można mieć wymagania.

Niekiedy relacje rodziców z dziadkami nie są łatwe. Wchodzą tu w grę nasze historie, nasze zranienia, nasze animozje...

Ale po urodzeniu się dziecka nawet te nienajlepsze relacje mogą się poprawić, jeśli pojawia się dobra wola z obu stron.

Nie szkodzi, że starsi ludzie mają inne poglądy niż rodzice, że inaczej widzą różne rzeczy, a nawet - że na inne rzeczy pozwalają (w granicach rozsądku).

W sytuacjach spornych - tak jak i w innych dziedzinach życia - warto natomiast szukać złotego środka.

dr Barbara Smolińska jest psychoterapeutką i szefową poradni Pracownia Dialogu. Ma czworo dorosłych dzieci.

Więcej o:
Copyright © Agora SA