Pracujesz? Sprawdź, czy znasz swoje prawa

I w ciąży, i z małym dzieckiem możesz nadal świetnie wywiązywać się ze swoich obowiązków w pracy. Ale czy wiesz, jak korzystać z należnych ci praw?

W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Brzmi to jak banał, ale jak się nad tym zastanowić, to ten fakt zwiastuje nam katastrofę. Za dziesięć lat będzie nas o 3 mln mniej.

Nie myślimy o tym, że starzejące się społeczeństwo to społeczeństwo schorowane, smutne, bez perspektyw. Nawet pragmatycy nie zastanawiają się, że mniej dzieci to nasze niższe emerytury w przyszłości (nie będzie komu na nie pracować), niższy wzrost gospodarczy (nie będzie komu kupować nowych produktów) i zastój cywilizacyjny (nie będzie komu otwierać nowych rozdziałów sztuki, literatury). Zapytaliśmy młodych ludzi, dlaczego tak trudno zdecydować się na dziecko. Odpowiedź pojawiła się szybko - w Polsce trudno mieć dzieci, ponieważ pracodawcy traktują urodzenie dziecka jak podstawowe naruszenie obowiązków służbowych. Kobieta, która została matką, w magiczny, niewyjaśniony sposób nagle jako pracownik traci wszystkie dotychczasowe walory. Nawet jeśli przedtem była znakomicie oceniana - nagle w ciągu pół roku okazuje się zbędnym balastem dla swojej firmy. Chcemy zmienić ten stereotyp i dlatego będziemy do tego tematu powracać. A na razie opisujemy typowe problemy, z którymi borykają się młode kobiety w pracy, i prosimy prawnika, by doradził, jak je rozwiązywać.

Praca w niepełnym wymiarze

Jestem w ciąży. Nie opuściłam do tej pory ani jednego dnia pracy, choć nie zawsze dobrze się czuję. Uważam się za dobrego pracownika, ale nie chciałabym pracować tak dużo po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Chcę już teraz omówić z szefową zmianę warunków pracy - myślę o przejściu na część etatu. Boję się, że się nie zgodzi, że zinterpretuje to jako brak zaangażowania z mojej strony. Jak mam ją przekonać, że nie ma racji?

Anna

Pani szefowa z pewnością mogła już zauważyć i docenić Pani zaangażowanie w pracę. Warto się do tego odwołać, gdy będzie Pani prosić o zmniejszenie obowiązków po wykorzystaniu urlopu. Szefowa z pewnością wie, że dopóki dziecko nie skończy czterech lat, ma Pani prawo pójść na urlop wychowawczy (nie dłużej niż na trzy lata). Może go Pani wykorzystać w części, w całości, a także rozłożyć na raty. W tym okresie zgodnie z art. 186 pkt 7 może Pani złożyć wniosek o przejście na część etatu, np. 4/5, 3/4 czy pół (ale na mniej już nie). I szefowa musi ten wniosek uwzględnić. A o tym, że i w niepełnym wymiarze godzin będzie Pani pracować z równym zaangażowaniem jak dawniej, przekona się sama.

Podróże służbowe i nadgodziny

Mam siedmiomiesięcznego synka. Wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim. Na początku spotykałam się z życzliwością, ale z czasem wymagania wobec mnie zaczęły rosnąć. Chodzi o zostawanie w pracy po godzinach, wyjazdy służbowe na dwa, trzy dni, dodatkowe obowiązki. Przez osiem godzin pracy daję z siebie wszystko, ale potem spieszę się do dziecka. Raz odmówiłam wyjazdu, szef jakoś to przełknął, ale nie był zachwycony. A kiedy wychodzę z pracy o piątej, unosi wymownie brwi. Boję się, że mnie w końcu zwolni. Czy mogę się jakoś bronić?

Magda

Oczywiście! Zgodnie z art. 178 § 2 kodeksu pracy pracownika opiekującego się dzieckiem poniżej czwartego roku życia nie wolno bez jego zgody zatrudniać w godzinach nadliczbowych, w nocy ani delegować poza stałe miejsce pracy. Nie musi się Pani na to zgadzać, a szef nie może tego od Pani wymagać. Proszę się więc nie obawiać zwolnienia. Rozwiązanie umowy o pracę z takiego powodu byłoby niezgodne z prawem.

Nie chcą zatrudnić matki

Mam dwie córeczki - jedna ma pięć lat, a druga półtora roku. Po powrocie z drugiego urlopu macierzyńskiego zostałam zwolniona z pracy. Niestety dałam się zastraszyć i wyraziłam zgodę na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Od pół roku bezskutecznie szukam pracy. Wiele razy byłam bezpardonowo pytana o sytuację rodzinną. Nic nie dawały zapewnienia, że starsza córeczka chodzi do przedszkola, a ja mieszkam z rodzicami, którzy są na emeryturze i chętnie zajmują się wnuczkami. Nie mogę przecież udawać, że nie mam dzieci! Jak się bronić w takich sytuacjach?

Weronika

Zawsze może się Pani powołać na kodeks pracy i zasadę równego traktowania w zatrudnieniu. Zgodnie z art. 11 pkt 3 kodeksu pracy niedopuszczalna jest jakakolwiek bezpośrednia lub pośrednia dyskryminacja w tej kwestii. Jeśli Pani zdaniem jakaś firma dyskryminuje Panią ze względu na sytuację rodzinną, należy to zgłosić Państwowej Inspekcji Pracy bądź w sądzie pracy, który może nawet zasądzić z tego powodu odszkodowanie (w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie, które wynosi obecnie ok. 900 zł). A swoją drogą, potencjalny pracodawca w ogóle nie ma prawa wymagać od Pani takich informacji - nie musi Pani pisać o dzieciach w życiorysie ani nie musi Pani odpowiadać na takie pytania podczas rozmowy kwalifikacyjnej.

Przerwy na karmienie

Karmię ośmiomiesięczną córkę piersią i korzystam z dwóch przerw na karmienie, ale szef niechętnie na to patrzy. Czy mogłabym wychodzić wcześniej z pracy?

Olga

Ma Pani prawo do dwóch półgodzinnych przerw wliczanych do czasu pracy. W rozmowie z szefem proszę powołać się na artykuł 187 § 1 kodeksu pracy. Przerwy można łączyć i np. wychodzić z pracy o godzinę wcześniej. Jeżeli szef robi trudności, proszę zwrócić się do okręgowego inspektoratu Państwowej Inspekcji Pracy.

Rozwiązanie umowy

Po powrocie z macierzyńskiego szef powiedział mi, że nie widzi możliwości dalszej współpracy. Uważa, że młode matki nie są w stanie łączyć obowiązków pracownika z opieką nad dzieckiem, biorą zwolnienia itp. Poza tym na moje miejsce przyjął już nową osobę, która okazała się bardzo dobra. Zaproponował rozwiązanie umowy za porozumieniem stron (żebym nie miała w papierach zwolnienia). Nie wiem, co robić. Pracuję w tej firmie od pięciu lat. Ostatnio awansowałam. Potrafię zorganizować sobie czas, a w opiece nad dzieckiem pomaga mi mama. Uważam, że pracodawca jest wobec mnie niesprawiedliwy.

Jola

Zawsze można się zgodzić na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, ale nie zawsze jest to korzystne. Przecież tak naprawdę to szef postanowił rozwiązać z Panią umowę. Warto zwrócić mu na to uwagę, a także spokojnie przypomnieć o swoich zasługach dla firmy, które zostały docenione awansem. Jeśli zostałaby Pani zwolniona, przysługuje Pani okres wypowiedzenia, którego długość zależy od stażu pracy w firmie. W Pani przypadku wynosi on trzy miesiące. Poza tym pracodawca musi podać przyczynę wypowiedzenia, a jeśli pracownik uzna ją za niesprawiedliwą lub nieprawdziwą, ma prawo odwołać się do sądu pracy.

Wygląda na to, że szef zdecydował się na rozwiązanie umowy z przyczyn od Pani niezależnych. To nie Pani wina, że Pani stanowisko zajmuje teraz inna osoba. Rozumiem jednak, że teraz, gdy Pani wraca z urlopu, stanowiska są dwa i jedno musi zostać zlikwidowane. Prawo przewiduje taką możliwość, ale jeśli Pani firma zatrudnia powyżej 20 osób, obowiązuje w niej tzw. ustawa o zwolnieniach grupowych. Stosuje się ją także w przypadku likwidacji jednego stanowiska. Wobec tego oprócz okresu wypowiedzenia należy się Pani odprawa. Jej wysokość zależy od stażu pracy w firmie i w Pani przypadku wynosi równowartość dwumiesięcznego wynagrodzenia. Taką odprawę pracodawca musi wypłacić nawet wtedy, gdy zgodzi się Pani na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, a informację o przyczynie rozwiązania umowy musi umieścić na świadectwie pracy. Proszę tego dopilnować, bo od tej wzmianki zależy ewentualny czas oczekiwania na zasiłek dla bezrobotnych, gdyby nie udało się Pani od razu znaleźć nowej pracy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA