Muzyka? Najlepiej na żywo!

Nie ma niemuzykalnych dzieci. Jednak potrzebują kontaktu z muzyką, szczególnie wykonywaną ?na żywo?, by ich słuch muzyczny się rozwijał.

Ludzie, którym "słoń nadepnął na ucho" nie istnieją - mówi w swoim wykładzie na TEDx brytyjski dyrygent Benjamin Zander. Pozbawieni wrażliwości muzycznej, nie potrafilibyśmy zmienić biegu w samochodzie, nie odróżnialibyśmy po głosie Francuza od Polaka. Odbierając telefon od mamy, już po pierwszym słowie wiemy, że to ona i, co więcej, potrafimy określić jej nastrój. Mamy słuch, jednak nie zawsze potrafimy w pełni z niego korzystać. Prawdopodobnie nie wszyscy mieli możliwość odpowiednio ćwiczyć go w dzieciństwie.

Ciążowe eksperymenty z klasyką

Najważniejszym okresem dla rozwoju muzycznej wrażliwości człowieka jest czas od urodzenia do wieku szkolnego, choć w zasadzie zmysł słuchu osiąga niemal pełną dojrzałość już w życiu prenatalnym, około 25. tygodnia ciąży. Brytyjski profesor psychologii muzyki John Sloboda przeprowadził kiedyś prosty eksperyment na dwóch grupach kobiet w ciąży. Matki w 20. tygodniu ciąży przez tydzień słuchały tego samego półgodzinnego klasycznego utworu. Kiedy później ten sam utwór odtwarzano ich trzytygodniowym dzieciom, te wyraźniej uspokajały się, słuchały muzyki i często... zasypiały. Dzieci kobiet z grupy kontrolnej, które nie słuchały w ciąży muzyki, nie zwracały tak wyraźnie uwagi na prezentowany utwór. Jeśli jesteś w ciąży, możesz przy odrobinie konsekwencji łatwo powtórzyć to proste doświadczenie.

Preferencje noworodka

Dlaczego do tego typu eksperymentów wykorzystuje się zazwyczaj muzykę klasyczną? Oczywiście trudno, żebyście zmuszali się do słuchania muzyki poważnej, jeśli akurat jej nie znosicie. Dziecko równie dobrze usłyszy inny rodzaj muzyki i eksponowanie go na tego rodzaju bodźce słuchowe na pewno nie wyrządzi mu krzywdy (pod warunkiem, że nie będziemy muzyki odtwarzać zbyt głośno). Jednak zdaniem specjalistów, noworodki i małe niemowlęta reagują niepokojem na mocno zrytmizowaną muzykę oraz na głośne i ostre dźwięki. Harmonijne, łagodne brzmienie muzyki klasycznej - tej melodyjnej, instrumentalnej - działa na nie kojąco.

Nastroić niemowlę

W 1. miesiącu życia dziecko reaguje na 1/3 wszystkich docierających do niego odgłosów - częstość tych reakcji rośnie z miesiąca na miesiąc. Noworodki bezbłędnie rozpoznają głos mamy, któremu przysłuchiwały się w życiu płodowym. Od około 3. miesiąca życia niemowlęta zaczynają wyraźnie reagować na muzykę. Potrafią odróżnić mowę od śpiewu, zwracają się w kierunku źródła dźwięku. Szczególnie intensywnie reagują na śpiew mamy i taty lub wykonywaną przez nich muzykę instrumentalną. Już tak małe dziecko próbuje dostroić wydawane przez siebie dźwięki do głosu rodziców. Maluchowi, który nie ćwiczył tej umiejętności (miał mało kontaktu z muzyką, rodzice mu nie śpiewali i mało do niego mówili), w wieku trzech lat będzie trudno czysto zaśpiewać melodię i dostroić głos do słyszanego dźwięku.

Śpiewanie to podstawa

9-miesięczne niemowlę potrafi już rozpoznawać znane sobie melodie, można u niego dostrzec pierwsze oznaki pamięci dźwiękowej. Kołysanie się w rytm melodii działa na nie wyciszająco, a szaleńcze tańce, wysokie dźwięki i klaskanie wzbudzają radość. Za śpiewem rodziców niemowlę wprost przepada! Śpiewajcie dzieciom, nawet jeśli uważacie, że nie jest to waszą mocną stroną i wydaje wam się, że okropnie fałszujecie. Wasz śpiew wpływa pozytywnie na rozwój mowy dziecka, wzbogaca słownictwo, rozwija muzyczną wrażliwość, stymuluje słuch. Żadna edukacyjna zabawka, żadna płyta (nawet ta z muzyką Mozarta!) nie ma na malucha takiego wpływu jak kontakt z wykonywaną na żywo muzyką! Wspólne śpiewanie (podobnie jak tańczenie i inne muzyczne zabawy) wzmacnia więź z dzieckiem, zbliża, ale ma też działanie umuzykalniające: oswaja z rytmem, melodią. Pokazuje, że muzyka jest częścią życia. Jeśli nie pamiętacie melodii i słów piosenek dla dzieci, śpiewajcie mu swoje ulubione "dorosłe" piosenki albo zajrzyjcie do internetu - na stronie spiewajmimamo.pl/spiewnik znajdziecie słowa piosenek dla dzieci, podkłady instrumentalne, wokalne i nuty. Warto trzymać się słów Jana Pawła II: "Ludzie myślą, że żeby śpiewać, trzeba mieć głos. A ja mówię: żeby mieć głos, trzeba śpiewać."

Roczniak na koncercie

Już z kilkumiesięcznym niemowlakiem można wybrać się na koncert dla dzieci. Taki koncert nie trwa dłużej niż 30-45 minut i składa się z krótkich, dwu-, trzyminutowych utworów. Maluchy mogą słuchać muzyki wykonywanej na żywo przez profesjonalistów oraz... raczkować, płakać, tańczyć, dotykać instrumentów. Wiosną, latem i wczesną jesienią można wybrać się z dziećmi na koncert w plenerze. Muzyka ludowa, folkowa, czy tzw. world music w wykonaniu muzyków z różnych części świata to wyjątkowo wdzięczny materiał muzyczny dla małych dzieci. W czasie bardzo głośnych koncertów załóżcie maluchowi słuchawki chroniące słuch.

Pod batutą dwulatka

W codziennym życiu zwykle to dziecko podporządkowuje się dorosłym. Nie zawsze ma na to ochotę, poza tym tak dobrze jest poczuć własną moc! Zabawa w domową orkiestrę to okazja, by maluch przejął ster (a raczej batutę). Umówcie się na gesty i ruchy, którymi mały dyrygent wskaże koniec i początek utworu (może to być klaśnięcie w dłonie), określi tempo (wolne, szybkie), wysokość dźwięków (góra, dół). Rozdzielcie instrumenty i... pozwólcie dziecku dyrygować!

Rytm to jest to

Przedszkolak potrafi już połączyć słuchanie i wykonywanie muzyki (śpiewanie) z ruchem. To znakomite ćwiczenie koordynacji ruchowej, pamięci, koncentracji. Do zabawy można wykorzystać proste instrumenty perkusyjne - małe marakasy, klawesy, tamburyno. Używajcie ich w czasie słuchania muzyki, śpiewania, tańczenia, a także podczas czytania rymowanych wierszyków lub prostych historyjek. Pomogą punktować rytm wierszyków i wyliczanek, ale z ich pomocą możecie także stopniować napięcie i budować nastrój. Takie zabawy stymulują pracę obu półkul mózgowych i pobudzają wydzielanie dopaminy.

Mali instrumentaliści

By rozwijać słuch małego dziecka, nie musimy dawać mu do rąk profesjonalnego instrumentu. Choć istnieją metody nauczania dostosowane do nauki gry na instrumencie już dwuletnich dzieci (np. metoda Suzuki), metodycy uważają, że tak wczesne rozpoczynanie nauczania nie jest konieczne, by w przyszłości grać lub zostać muzykiem. Na pierwsze lekcje instrumentu warto wybrać się z pięciolatkiem.

JAK ROZWIJAĆ SŁUCH?

Z niemowlakiem

- słuchajcie razem muzyki (nie tylko tej dla dzieci);

- tańczcie (trzymając dziecko na rękach) w rytm muzyki;

- śpiewajcie podczas zabawy, ale też przy przewijaniu, przytulaniu, noszeniu, kąpaniu, usypianiu;

wybijajcie rytm grzechotkami do czytanych wierszyków (niemowlę samo rytmu nie powtórzy, ale z zapałem przyłączy się do grzechotania);

- wybierzcie się na koncert dla małych dzieci i rodziców.

Z dziećmi w wieku 1-3 lata

- urządzajcie domowe koncerty;

- śpiewajcie i ruszajcie się razem w rytm muzyki;

- słuchajcie jak najwięcej muzyki "na żywo";

- bawcie się w wystukiwanie i powtarzanie rytmów;

- zgadujcie razem, czy melodia jest smutna czy wesoła;

- bawcie się w powtarzanie dźwięków, np. na pianinie.

CO DAJE DZIECKU SŁUCHANIE I GRANIE MUZYKI?

Rozwija słuch muzyczny, pamięć muzyczną i poczucie rytmu.

Stymuluje rozwój mowy.

Ćwiczy koordynację ruchową.

Stymuluje rozwój struktur prawej i lewej półkuli mózgu.

Rozwija pamięć, umiejętność logicznego myślenia, skupienia i podzielności uwagi.

Rozwija wrażliwość, wyobraźnię i inwencję twórczą.

Wyrabia poczucie frazy i formy.

Pomaga wykształcić wewnętrzną dyscyplinę i ćwiczyć koncentrację.

Rozbudza zainteresowania, buduje wiedzę z zakresu kultury.

Pomaga przełamać nieśmiałość.

Wzmacnia poczucie własnej wartości i buduje wiarę we własne możliwości.

Granie zespołowe rozwija szereg umiejętności społecznych.

Relaksuje.

Rozładowuje emocje.

Sprawia przyjemność.

Więcej o:
Copyright © Agora SA