Wakacje z dziećmi na Mierzei Wiślanej

Polskie wybrzeże jest długie i różnorodne. Prawie każda rodzina ma na nim swoje ulubione miejsce. My kilka lat temu odkryliśmy Mierzeję Wiślaną.

Przeważnie tak się dzieje, że gdy na świat przychodzą dzieci, nieodzowne stają się wakacje nad Bałtykiem. Która rodzina nie szła na plażę, dźwigając koce, ręczniki, kremy i zabawki do piasku?

Ale każda część wybrzeża ma swoją specyfikę. My upodobaliśmy sobie Mierzeję Wiślaną.

Pasek lądu

Mierzeja to piaszczysty wał ciągnący się wzdłuż wybrzeża Bałtyku. Zaczyna się w okolicach Gdańska, a kończy na Półwyspie Sambijskim (leżącym w Obwodzie Kaliningradzkim). Ma?ok.?60 km długości, a jego szerokość waha się od 2 km do 600 m. To ponoć najmłodszy w Polsce kawałek lądu. Tak twierdzą geolodzy, tłumacząc, że morze naniosło tutaj drobny piasek, z czasem odcinając od morza fragment zatoki. Dzięki temu po południowej stronie Mierzei powstał Zalew Wiślany - płytki zbiornik łączący w sobie cechy jeziora i zatoki morskiej.

Okolica ma z punktu widzenia rodzin z dziećmi sporo zalet. Po pierwsze, dobry dojazd z centralnej Polski - podróż z Warszawy zajmuje nam ok. 4 godzin. Po drugie, morze jest tu ciepłe i stosunkowo płytkie. Po trzecie, pogoda jest dość łagodna. Po czwarte, tutejsze miejscowości, poza gwarną Krynicą, są kameralne i spokojne, a jednocześnie mają infrastrukturę niezbędną rodzinom z dziećmi. Po piąte, plaże oddzielają od miejscowości piękne sosnowe lasy, poprzecinane szlakami turystycznymi i traktami spacerowymi.

Kurort Krynica

Krynica Morska to najbardziej znana miejscowość turystyczna na Mierzei. Poza sezonem mieszka tu zaledwie 1000 osób. Latem osada zamienia się w gwarny kurort. Jest tu zatrzęsienie barów z lodami i goframi, smażalni ryb, straganów i wszelkich pułapek na rodziców. Przy porcie od strony Zalewu rozstawia się lunapark. Niedaleko jest także duży plac zabaw z dmuchańcami, trampolinami, basenem do zorbingu, czyli pływania w zamkniętej kuli. Z przystani pasażerskiej można popłynąć statkiem do Fromborka, Elbląga, a nawet Kaliningradu. Krótsza trasa, w sam raz dla najmłodszych, obejmuje godzinny rejs po Zalewie. Turyści mają też do dyspozycji wodoloty. Od strony morza, niedaleko miejskiej plaży, Krynica ma także port rybacki.

Komu znudzą się spacery wzdłuż brzegu i szukanie bursztynów, może zjechać prosto do morza najdłuższą w Polsce zjeżdżalnią. Kręta rura ma aż?85 m długości.

Symbolem Krynicy Morskiej jest zbudowana na wysokiej wydmie czerwona latarnia morska. Po wdrapaniu się na jej szczyt dzieci dostaną specjalną pieczątkę. Dodatkowa nagroda to wspaniały widok na Zatokę Gdańską i Zalew Wiślany. Kto wytęży wzrok, ma nawet szansę zobaczyć stąd Rosję.

Inną atrakcją Krynicy jest wydma Wielbłądzi Garb, która wznosi się na?niemal 50 metrów ponad poziom morza. Na jej szczyt wiedzie czarny szlak spacerowo-rowerowy znajdujący się na wschód od miasta.

Słoneczna Stegna

Stegna słynie z największej w Polsce liczby słonecznych dni w roku. Plaża jest szeroka i piaszczysta, jak na całej Mierzei. W sąsiedztwie są sosnowe lasy, które dają cień. Wzdłuż wybrzeża ciągnie się utwardzony deptak (można po nim spacerować z wózkiem, z rowerkiem biegowym). Na plaży jest scena, na której latem organizowane są imprezy i koncerty. Dzieci mają tu w sezonie dyskotekę i animacje.

W chłodniejsze dni można wybrać się do parku linowego. Rozpięte między drzewami chodniki i przejścia widać od strony głównej ul. Gdańskiej. Park ma cztery trasy wspinaczkowe, w tym jedną dla małych dzieci.

Na ślady przeszłości Stegny można się natknąć, spacerując uliczkami. Przez miejscowość przebiegał szlak bursztynowy. W XV wieku omawiano tu warunki pokoju między Polakami a Krzyżakami. Na charakter Stegny duży wpływ mieli mennonici. Holenderscy osadnicy pojawili się na Żuławach w połowie XVI wieku. Dzięki ciężkiej pracy udało im się osuszyć pola zalewane przez sieć rzek w delcie Wisły. Oprócz systemu melioracji pozostały po nich charakterystyczne domy podcieniowe. W jednym z takich zrekonstruowanych domów powstało niedawno muzeum bursztynu Bursztynowa Komnata. Można w nim zobaczyć zamknięte w kroplach żywicy owady i rośliny, poznać tajemniczą historię zaginionej Bursztynowej Komnaty, a także dowiedzieć się, jak odróżnić prawdziwy bursztyn od falsyfikatu.

W Gminnym Ośrodku Kultury można obejrzeć kolekcję kilku tysięcy figurek z jajek "Kinder niespodzianka".

Warto także zajrzeć do kościoła. To charakterystyczna dla tego regionu szachulcowa budowla powstała w końcu XVII wieku. Szczególną atmosferę świątyni buduje rozwieszone pod sufitem ogromne malowidło na płótnie. Na uwagę zasługuje też rzeźbiona chrzcielnica i wspaniały model szkunera pod żaglami, który zwisa u powały.

Kąty Rybackie

W Kątach znużeni plażowaniem mogą wstąpić do Muzeum Zalewu Wiślanego, które mieści się przy porcie i ciekawie opowiada o pracy rybaków. Są tu stare łodzie, warsztat szkutniczy i kolekcja egzotycznych muszli. Przy porcie można też kupić ryby prosto z kutrów.

Obowiązkowo trzeba też zajrzeć do cukierni Ptyś i spróbować lodów własnej roboty. Jak mówią niektórzy, nie ma lepszych w całej Polsce.

Jantar, stolica bursztynu

Nazwa miejscowości ma związek ze znajdywanym na tutejszych plażach i wyławianym z morza bursztynem. W wydłubywaniu z piasku małych bursztynowych okruszków celują dzieci. Wystarczy plastikowy kubek i mają zajęcie na długo. Baryłki nie są duże, ale jest ich sporo, szczególnie po sztormie. Nieprzypadkowo właśnie w Jantarze odbywają się Mistrzostwa Świata w Poławianiu Bursztynu. W imprezie wystartować może każdy. Towarzyszą jej koncerty, warsztaty, atrakcje dla dzieci. Na kilka dni robi się tu tłoczno. Turystów nie brakuje też przez resztę sezonu, ale wystarczy odejść kawałek od głównej plaży, by odpoczywać w spokoju.

Atrakcją Jantaru jest Wioska Indiańska prowadzona przez znawcę kultury Indian Leszka Michalika. Wódz razem ze współpracownikami zaprasza do obejrzenia indiańskich eksponatów, ze strojami, maskami, bronią, amuletami, biżuterią, namiotami. Towarzyszy temu gawęda o życiu mieszkańców Ameryki, ich języku i obyczajach. Jantarscy Indianie pokazują także zabawy dla dzieci.

Obok miasteczka jest Farma Jantar, z minizoo, w którym obok osłów i ozdobnych kur żyją wielbłądy i alpaki. Jest tu także stadnina koni.

Warto odwiedzić również Inwazję Owadów - Rodzinny Park Rozrywki. Można tu zaprzyjaźnić się z owadami. Są olbrzymie rzeźby chrząszczy i?pająków, jest owadzi teatr, wreszcie żywe okazy, które można obejrzeć przez lupę. Jantar ma także kryty basen mieszczący się w ośrodku sanatoryjnym Neptun.

Stary - nowy Elbląg

Gdy kiepska pogoda wygoni nas z plaży, można np. skoczyć do Trójmiasta. Gdańsk jest zaledwie 40?km od Stegny. Zamiast jednak zatłoczonego Gdańska czy Sopotu my polecamy wypad do Elbląga.

Elbląg swoje istnienie zawdzięcza Krzyżakom. W XIV wieku był znanym portem morskim, wielkością i rangą dorównującym Gdańskowi. Niestety, kiedy Mierzeja odcięła od morza Zalew Wiślany, miasto straciło na znaczeniu. Dziś turyści rzadko zaglądają do Elbląga. A szkoda, bo zasługuje na uwagę. W ostatnich latach najstarsza część miasta była wielkim placem budowy. Wokół katedry św. Mikołaja powstały liczne kolorowe kamieniczki. Nie są takie same jak te, które zniszczono w 1945 roku, ale pięknie łączą tradycję z nowoczesnością. Mieszczą się w nich kawiarenki, restauracje, galerie. Nad brzegiem rzeki jest nowy bulwar i dwa mosty zwodzone, które wiodą na drugą stronę rzeki Elbląg. Panoramę Starego Miasta można zobaczyć z górnych pięter Bramy Targowej. Ta gotycka wieża dawniej strzegła wyjazdu z miasta. Jak głosi legenda, podczas wojny trzynastoletniej Krzyżacy próbowali podstępem wedrzeć się do miasta. Zauważył ich sprytny piekarczyk, który w ostatniej chwili odciął łopatą przytrzymujące bramę liny i uratował miasto.

Frombork Kopernika

Dziś dzieci raczej nie zaczytują się powieściami Zbigniewa Nienackiego. Za to rodzice na pewno pamiętają przygody Pana Samochodzika, który właśnie we Fromborku poszukiwał starych monet. Inna postać kojarzona z miastem to Mikołaj Kopernik. Astronom tu spędził większość swojego życia, pracował jako kanonik i lekarz, prowadził obserwacje, wreszcie tu napisał swoje dzieło "De revolutionibus orbium celestium".

Nad niewielkim miasteczkiem góruje Wzgórze Katedralne. Jego centralną budowlą jest wielka gotycka katedra, w jej podziemiach kilka lat temu znaleziono szczątki Kopernika. Znawcy historii sztuki odnajdą wewnątrz świątyni wspaniałe barokowe dekoracje. Miłośników muzyki zainteresują organy wykonane w XVII wieku przez gdańszczanina Daniela Nitrowskiego. Ich dźwięku można posłuchać podczas organizowanego w lipcu i w sierpniu Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej. Do kościoła przylega wieża, która służyła uczonemu za mieszkanie. W dawnym pałacu biskupim urządzono wystawę opowiadającą o jego życiu. Jest tu nawet planetarium. Można też wstąpić do dawnego Szpitala św. Ducha zamienionego na muzeum. Jeśli ktoś nie przepada za muzeami, doceni sam spacer po Wzgórzu Katedralnym - to niezwykle klimatyczne i pięknie utrzymane miejsce. W dodatku jest tu mnóstwo schodków, drewnianych chodników i zakamarków, które najmłodsi turyści uwielbiają.

Zmęczonym podróżą w czasy Kopernika polecamy chwilę relaksu w restauracji "Pod wzgórzem" znajdującej się u podnóża Wzgórza Katedralnego. Mają tu zaskakująco szeroką ofertę: od pizzy i makaronów po kresowe kartacze. Są dania dla maluchów i pyszne desery.

Wycieczka do Fromborka to dobry pomysł dla znużonych plażowaniem. Z okolic Stegny można w godzinę dojechać tu samochodem. Droga nad brzegiem Zalewu Wiślanego jest wyjątkowo malownicza. W sezonie do tutejszego portu kursuje statek z Krynicy Morskiej.

Więcej o:
Copyright © Agora SA