Ekologiczny ogródek na balkonie

Największym snobizmem w Nowym Jorku jest uprawianie własnej grządki na tarasie lub na balkonie. Tę akurat modę warto naśladować - taki przydomowy mały ogródek o najprostszy i najtańszy sposób na zdobycie ekologicznych warzyw i owoców.

Żywność kupowana w supermarketach jest na ogół uprawiana na wielką, przemysłową skalę. Warzywa i owoce, które wydają się naturalne, bo wyglądają świeżo i apetycznie, zanim trafią do naszego koszyka, przechodzą wieloetapowy chemiczny lifting. Te kupowane "od rolnika" na straganie za rogiem także często pochodzą z giełdy, a "rolnik" to gospodarstwo rolne, w którym stosuje się mnóstwo sztucznych nawozów i środków ochrony roślin. W sklepach ekologicznych dział ze świeżymi warzywami i owocami bywa zwykle ubogi, bo żywność ekologiczna nie powinna być przewożona na zbyt wielkie odległości, a ceny - jak na nasze portfele i przyzwyczajenia - są zbyt wygórowane, by te płody rolne szybko się sprzedały. Ta cena ma jednak swoje uzasadnienie.

Dobra ziemia

W Polsce mamy około 12 tysięcy certyfikowanych gospodarstw ekologicznych o łącznej powierzchni blisko 300 tys. ha. Najwięcej zdrowej żywności produkują rolnicy z Małopolski, Podkarpacia i Lubelszczyzny. Tam bowiem najłatwiej spełnić surowe normy niezbędne do uzyskania stosownego certyfikatu. Żeby gleba została uznana za zdolną do produkcji ekologicznej, musi:

(odbyć karencję (dopiero po trzech latach uprawy bez sztucznego nawożenia można uznać plony za ekologiczne);

zawierać dużo próchnicy;

(być bioróżnorodna, czyli dawać schronienie dżdżownicom i innym żywym organizmom przyczyniającym się do jej spulchniania i naturalnego nawożenia;

(być uprawiana w systemie płodozmianu (uprawa tej samej rośliny przez dłuższy czas wyjaławia glebę).

Ważną sprawą jest również czystość powietrza i wód gruntowych. Gospodarstwo ekologiczne nie powstanie w pobliżu dużego ośrodka przemysłowego ani na peryferiach wielkiego miasta. Jednak wy nawet w takich warunkach możecie stworzyć ekologiczny miniogródek.

Nasiona eko

Wystarczy naprawdę niewiele - balkon, a nawet parapet okienny (albo ściana blisko okna), kilka glinianych doniczek, dwa-trzy worki ziemi przywiezionej z ekologicznego gospodarstwa ogrodniczego lub takiego sklepu (w internecie możesz wyszukać adresy najbliższych w waszej okolicy). Przy okazji kupcie od razu trochę torfu i naturalnego nawozu (najlepiej w postaci granulatu - jest łatwiejszy do przechowywania) i oczywiście nasiona lub sadzonki. Jeśli chcecie mieć ekologiczną uprawę, zrezygnujcie z ziemi i nasion sprzedawanych w centrach handlowych i hurtowniach ogrodniczych. Dostaniecie tam ziemię już "wzbogaconą" sztucznym nawozem i najpewniej zmodyfikowane (by szybko rosły i były odporne) nasiona. Podobnie jak w prawdziwym gospodarstwie ekologicznym, potrzebny wam będzie czas na naukę podstaw. Żeby się nie zniechęcić, przygodę możecie zacząć od hodowania kiełków lub ziół.

Pierwsze kiełki

Kiełki są bardzo łatwe do uprawy. Na efekty nie trzeba czekać długo - ledwie kilka dni, a opiekę nad uprawami można powierzyć nawet przedszkolakom. Jak je hodować?

Rzeżucha i kiełki rzodkiewki - na płaskim talerzu rozłóżcie zwilżony kawałek ligniny lub złożonej gazy i rozsypcie na nim nasiona. Zraszajcie wodą 2-3 razy dziennie.

Kiełki lucerny, brokułu, kapusty, fasolki mung - przepłuczcie ziarna i namoczcie na noc. Następnego dnia wysypcie na płaskie sitko. Odstawcie na garnek lub słoik.

Ziarna - przez kilka dni przepłukujcie wodą 2-3 razy dziennie (wodę należy wylewać).

Własne owoce

Równie spektakularna, choć nie tak szybka jest uprawa truskawek lub poziomek. Jak zapewniają doświadczeni ogrodnicy, do domowej uprawy najlepiej wybrać odmiany powtarzające owocowanie: jasnoczerwoną, bardzo smaczną Kent lub o zwisających oraz pokładających się pędach Temptation. Owoce dojrzewają nierówno, więc będziecie mogli je podskubywać przez całe lato. Nawet jeśli plony będą skromne, to uroda samych roślin wynagrodzi ten brak.

Warto hodować także poziomki i borówki oraz winogrona deserowe, maliny i agrest (niewielki krzak w dużej donicy swobodnie zmieści się na balkonie).

Nie warto natomiast w innym celu niż dla ozdoby hodować cytryn ani innych egzotycznych owoców. Tak uprawiane nie mają żadnych wartości odżywczych, a ich smak też pozostawia dużo do życzenia. Są oczywiście bardzo ozdobne, a kiedy kwitna, w całym domu rozchodzi się przepiękny zapach. Jeśli jednak chcemy plony konsumować, lepiej będzie się skupić na tym, co w naturalny sposób rośnie w naszej strefie klimatycznej.

Świeże warzywa

Dość łatwe w uprawie, a przy tym dające obfite (jak na domowe warunki) plony są rzodkiewki, szczypiorek i sałata. Można je uprawiać właściwie całe lato, wysiewając co kilka tygodni. W głębokich doniczkach można też wysiać kalarepkę i marchewkę (wybierajcie odmianę mini). A jeśli macie gdzie postawić drewnianą minipergolę, możecie spróbować uprawy zielonego groszku, bobu lub pomidorów (można je też sadzić w dużych donicach i podpierać kijkiem).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.