-
-
-
" A wiadomo co seks dla faceta znaczy."
Zapamietajcie to zdanie panowie ....
Małżonki z Wami sie bzykają, bo Wy tego chcecie, nie one, one żeby mieć spokój....
Jak nie wierzycie, to skolegujcie sie z jakąś dziewczyną, i ona Wam poopowiada co kobiety mówią miedzy sobą odnośnie seksu w małżeństwie./
Zycze każdemu znalezienia takiej kobiety, zeby sie jej po prostu chciało i zeby miała potrzeby.
Unikajcie jak ognia takich, które twierdzą że mogły by bez tego żyć. Albo takich, które same nigdy niczego nie robią.
Nie warto sie zadawać z takimi sprzedajno / kupczącymi babiszonami.
Tak tak, kupczącymi, one kupczą tyłkiem na zasadzie, że dla nich to nie jest nic emocjonalnego bo tego nie potrzebują, tylko dają Wam - samo słowo "dają" - w nagrode albo za coś. -
Boże, obrzydliwy jest ten tekst i to co mówią te kobiety: "ukrywałam przed mężem łzy, wkładanie członka trwało całą wieczność, ale się udało, stałam się znowu kobietą swojego mężczyzny"...i jeszcze " mój maż jest bardzo dobrym człowiekiem, powiedział, że nic na siłę"...naprawdę, to bardzo miło ze strony jej pana i władcy, że udzielił jej prawa łaski i nie brał na siłę...wtf?! Jezu, kto to pisał -bo mam nadzieję, że to nie są prawdziwe cytaty, tylko wymyślił to jakiś macho-samczyk co by tak chciał, czy inny klecha...no ludzie, przecież to brzmi jak jakieś średniowiecze, jakby seks był obowiązkiem kobiety i przywilejem faceta. Ja się czuję zażenowana czytając takie rzeczy. Ludzie kochani, seks ma być frajdą dla obojga, zarówno kobieta jak i mężczyzna powinni uprawiać seks tylko i wyłącznie wtedy kiedy mają na to ochotę, jeśli któreś nie ma to trudno się mówi, seksu nie ma. Jeśli taki stan się utrzymuje a druga strona ma z tym problem -oczywiście, może mieć- to trzeba albo się rozstać albo uznać, że łączy nas coś ważniejszego niż seks i jesteśmy razem dalej bez seksu. Bo nie mogę sobie wyobrazić nic ale nic gorszego w związku niż uprawianie seksu z poczucia przymusu (zresztą jakiegoś wyimaginowanego, bo to nie średniowiecze, nikt nikomu nie obiecuje przy ołtarzu czy w urzędzie stanu, że będę ci dawał/a aż do śmierci). A jeśli są takie kobiety, które robią to z poczucia przymusu, co jest żenujące, to ja nie mogę sobie wyobrazić co to muszą być za mężczyźni, którzy uprawiają z nimi ten seks. Uprawiać seks z osobą, która tego nie chce- przecież to też dla faceta musi być straszne, upokarzające i żenujące.
-
zawsze mnie dziwi, jacy to panowie jurni, zawsze chcą, zawsze mogą. a kobiety się "na to godzą". Tacy jesteście panowie mocni - w gębie. Jak przyjdzie co do czego, to albo myśli taki o pracy, albo się ożłopał piwa i nie ma siły, albo mu nie staje, albo mamusia zadzwoniła,że potrzebuje pomocy... Po 30tce połowa z was to sflaczałe, łysiejące miśki i nie zwalajcie na kobiety - dla nas to jest upokorzenie, jak się rzucamy z chęcią na faceta, a ten zasypia w trakcie.
-
Taak,....
Zasadniczo wygląda to tak, seks do dziecka jest cacy, po dziecku jest be...
Żeby się upewnić do tego ostatniego, to jeszcze trzeba naseksić drugie dziecko.
Mając pewność po drugim dziecku, wystarczy jakieś rozluźnienie raz w miesiącu, żeby okres nie bolał...
I z tego co otwarcie rozmawiam z kolegami, to wygląda to tak u każdego. Nawet jeśli są jakieś odchylenia, od ww normy, to jest to tak słabo skrywany obowiązek, że słabo się robi na samą myśl.
Związek jest stabilny, dopuki nie pojawi się .... nie konkurencja, nie kochanek, ale jakiś istotnie zasobniejszy i chętny nowy miś. Dramat jest wtedy, kiedy ten nowy miś, pobzyka i wyśmieje plany naszej jedynej. Wtedy mamy w domu istny krzyż pański...
Zastanawiam się kto te wszystkie bzdury w badaniach pisze jakiś obywatel Piszczyk... tylko normalnym ludziom oczy mydli i zwiększa frustrację z niezadowolenia z własnego życia. Prawda jest taka, że w życiu trzeba zapie...ć na chleb, rachunki za prąd i gaz, odsetki od kredytów i bóg jeden wie co jeszcze. Seks, cóż od jazdy na ręcznym jeszcze nikt nie oślepł, tym bardziej nie umarł. Dotyczy to i mężczyzn i kobiet. -
-
Jakieś kompletne bzdury. Po porodzie kobieta nie ma powodu, dla którego miałaby uprawiać seks. Swój cel osiągnęła - ma dziecko. Resztę zapewni jej system "prawny". Alimenty, zasiłki itd, itp. Teraz może rozglądać się za facetem, który ma więcej pieniędzy od tego idioty, który ją zapłodnił. Przecież nie będzie gimnastykować się w łóżku dla idei.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
weronika_frota
Oceniono 329 razy 297
"Udało się, ale ja ukrywałam przed mężem łzy. "
I błąd!!!
Taki straszny błąd!
Przecież facet ci mówi: "nic na siłę" - to czego ty na siłę musisz? Seks jest po to, by był fajny. Jeśli boli cię stosunek koitalny, to niech ci mąż zrobi dobrze inaczej i ty jemu też. Cieszcie się sobą po prostu, a odpowiednie rozluźnienie w końcu przyjdzie. On z pewnością nie ma frajdy z tego, że sprawia ci ból :/