Niestety nie podsunę żadnego "bezbolesnego" rozwiązania tej sytuacji, a mam wrażenie, że takiego Pani oczekuje... Myślę, że jeśli jako rodzice uważamy jakieś zachowanie dziadków za szkodliwe, to mamy prawo nie życzyć sobie tych zachowań. Obawiam się, że sposób, w jaki rozmawia Pani ze swoją mamą jest albo mało stanowczy, albo mało wyraźny, albo mama nie spostrzega Pani jako osoby dorosłej i nie liczy się z Panią. Z tego wynika, że stoi przed Panią zadanie, aby to zmienić. Czasem dobrze taką rozmowę przeprowadzić razem z mężem i to nie wtedy, gdy babcia znowu przyniosła nową zabawkę, ale umówić się z nią specjalnie na taką rozmowę. To czy inni traktują nas poważnie, w dużej mierze zależy od nas samych. Życzę odwagi i pozdrawiam serdecznie.