Niedzielny diabełek

Moja córeczka skończyła dziewięć miesięcy. Jest wesołą i ruchliwą dziewczynką. Mąż pracuje do późna, tylko w niedzielę ma dla niej więcej czasu. I tu zaczyna się problem, bo wtedy w córeczkę wstępuje jakiś diabełek. Niczym jej na dłużej nie można zająć, wciąż chciałaby być na rękach, a i to nie zawsze pomaga. Nie zmieniamy niczego w jej rozkładzie dnia. W tygodniu nie mam z córką większego problemu. Co może być przyczyną takiego zachowania? Jak sobie z tym radzić?

Myślę, że nie dzieje się nic niepokojącego. Mała prawdopodobnie jest przyzwyczajona do bycia tylko z Panią w ciągu tygodnia, do stałości Pani zachowań i reakcji. W niedzielę sytuacja jest inna i córeczka to czuje. Radzę poświęcać jej dużo uwagi. To dobrze, że w niedzielę tata zajmuje się nią. Dzięki temu mają okazję lepiej się poznać i uczyć być razem. Zamiast niepokoić się, zachęcam, żeby zaufała Pani umiejętnościom męża, a w tym czasie sama trochę odpoczęła.

Copyright © Agora SA