Myślę, że rzeczywiście środkowe dzieci nie mają łatwo. Siłą rzeczy uwaga dorosłych koncentruje się bardzo na starszym i na najmłodszym, a środkowe jakoś musi sobie samo radzić...
Ponieważ widzi to Pani podobnie, może trzeba wziąć to pod uwagę i poświęcić Natalce więcej czasu, więcej się z nią bawić. Rozumiem, że to nie jest łatwe przy tylu obowiązkach, ale. Wydaje mi się też, że byłoby dobrze pamiętać, że Natalia jest jeszcze bardzo mała i że ma Pani tak naprawdę dwoje małych dzieci i jedno starsze. To może Pani pomóc w nabraniu szerszej perspektywy i lepszym zrozumieniu jej potrzeb.
Jeśli chodzi o jej ufność wobec obcych, ciepły stosunek do cioć i wujków, nie widzę w tym naprawdę nic złego ani niebezpiecznego. Trochę niepokojące jest określenie, jakie się pojawiło wobec tych zachowań. Mówi Pani o niej "maskotka". To słowo jest wzięte bardziej z życia dorosłych niż dzieci. Ja rozumiałabym, że otwarty, ufny sposób bycia dziewczynki świadczy o jej dużym poczuciu bezpieczeństwa i dobrym osadzeniu w rzeczywistości.
Bardzo istotne jest również to, że Natalia wychowuje się w licznej rodzinie, w której istnieją różne relacje między domownikami, a to wszystko buduje dobry i bezpieczny świat wokół dziecka.