Dzieci w wieku kilku lat interesują się sobą i światem zewnętrznym. Na ogół odkrywają też świat doznań fizycznych związanych ze swoim ciałem. Odkrywają przyjemność z dotykania czy takiego właśnie pocierania o drugą osobę, jak Pani synek próbuje to robić. I z jednej strony nie ma w tym nic złego, większość dzieci ma w swojej historii takie epizody masturbacji dziecięcej, z drugiej - nie ma też powodu, by to utrwalać. Myślę więc, że warto w takich sytuacjach na przykład brać synka na ręce lub siadać koło niego na podłodze, tak by dać mu bliski kontakt właśnie fizyczny (przytulać, całować, baraszkować) i w ten sposób nieco modyfikować jego zachowanie. Na pewno nie trzeba mu robić "wykładów" na ten temat ani pouczać.