Mały wzrost - wychowanie dziecka

Moja córeczka od jakiegoś czasu niechętnie chodzi do przedszkola. Dzisiaj rozpłakała się, bo ktoś jej powiedział, że jest tak mała jak maluchy (ma 4 lata) i z nimi powinna chodzić do grupy. Jest rzeczywiście drobniutka, zresztą tak jak ja, i strasznie przeżywa to, że jest najmniejsza w swojej grupie. Starałam się wytłumaczyć jej, że ludzie są różni: grubi, chudzi, mali, duzi, i to nie jest takie ważne, ale do niej nie trafiają takie argumenty. Nie wiem, czy powinnam mówić jej, że jeśli będzie więcej jadła, to urośnie? Na pewno nigdy nie będzie wysoka - to przecież kwestia genów. Jak sprawić, żeby dziecko dobrze poczuło się w swojej skórze?

Kiedy małe dziecko, a i większe często też, zgłasza nieraz z płaczem swoje problemy, najbardziej wtedy potrzebuje wsparcia, przytulenia, zrozumienia, a w mniejszym stopniu argumentów. I sama Pani to potwierdza, pisząc: "nie za bardzo do niej trafiają takie argumenty". No właśnie, bo nie o to chodzi. Chodzi o przekaz (oczywiście trzeba go wyrazić adekwatnie do wieku): "Rozumiem Cię, rozumiem, że to boli, jestem przy Tobie". A przy okazji, w innych sytuacjach niewielka wzrostem mama może pokazywać swojej niskiej córeczce (jeśli oczywiście sama je widzi), akcentując Wasze podobieństwo. I nie obiecywać, że jeśli będzie jadła, to wyrośnie na wielkoluda, bo po co mówić nieprawdę?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.