Nie ma jednej prostej i cudownej rady. Trochę mnie dziwi sformułowanie "wprowadziła się teściowa ". Czyżby odbyło się to bez Państwa zgody, czy Pani mąż nie wiedział, jak zachowuje się jego chory brat, czy nie myśleliście Państwo, że to niedobre środowisko wychowawcze dla córeczki - chory stryj zachowujący się przerażająco, agresywnie? Państwa pytanie, co robić, by córka przestała zwracać uwagę na stryja, przypomina pytanie, co zrobić, by dziecko nie patrzyło na film dla dorosłych w telewizorze, który gra obok niego. Zachęcam Państwa do odpowiedzialnej i dorosłej refleksji: jak dalej układać swoje życie rodzinne, w jakich warunkach wychowywać córeczkę i jakie niebezpieczeństwa dla niej wynikają z bieżącej sytuacji. Aby uzdrowić sytuację, trzeba najpierw zastanowić się nad jej przyczynami, a nie skutkami.