Na pewno dobrze, że córeczka nie uczestniczyła w usypianiu kota, to rzeczywiście byłoby za trudne i zupełnie niepotrzebne doświadczenie. Nie widzę natomiast nic złego w tym, że razem z Monisią pochowali Państwo swego kota. Pozwoliło to dziewczynce przeżyć rozstanie z nim i opłakać tę stratę. Wydaje się z tego, co Pani pisze, że nie było to dla niej traumatyczne przeżycie, choć na pewno trudne. Dzieci już od najmłodszych lat mogą się zetknąć ze śmiercią i nie należy ich specjalnie przed tym faktem nie ochraniać, nie zaprzeczać mu, ale też nim nie epatować. Myślę, że potraktowaliście Państwo całą sprawę w sposób naturalny i odpowiedni do oczekiwań i potrzeb córki.