Rodzinne łóżko

Jestem mamą 15-miesięcznego Tadzia. Synek ma własny pokój, ale od urodzenia śpi ze mną. Bardzo mi to odpowiadało. Teraz chciałabym, żeby spał już osobno, ale niestety jestem bezsilna: kiedy próbuję zostawić go w jego łóżku, przeraźliwie płacze, a czasem nawet wymiotuje. Jestem z Tadziem 24 godziny na dobę właściwie sama, bo mąż bardzo długo pracuje. Wciąż karmię go piersią i to też mnie już męczy. Czy jestem skazana na spanie z nim w swoim łóżku?

Przede wszystkim nie można wprowadzać dwóch poważnych, a przy tym bardzo trudnych, zmian jednocześnie. Trzeba je rozdzielić, zaczynając od bardziej podstawowej. A więc najpierw przestać karmić piersią, a potem zmienić dziecku miejsce spania. To dla niego naprawdę ogromne zmiany i nie można wymagać, żeby zniósł pogodnie obie naraz. W obu też przydałaby się pomoc męża.

Dobrze by było tak zorganizować dzień, żeby w czasie odstawiania synka od piersi kładł go spać tata i żeby stworzył przy tym jakiś nowy rytuał. Może np. układać obok na poduszce misia, głaskać małego po główce i opowiadać mu bajkę. Jak zawsze przy takich ważnych zmianach potrzebna jest konsekwencja, ale jednocześnie wiele ciepła. Wtedy dziecko wyczuje, że decyzja rodziców dyktowana jest miłością i łatwiej się z nią pogodzi.

Więcej o:
Copyright © Agora SA