Przede wszystkim - nie przesadzajmy z tym "Czy to wszystko moja wina?". Poczucie winy to najgorszy doradca w wychowaniu. Ma Pani trójkę małych dzieci i naprawdę dużo obowiązków, które z pewnością stara się je Pani wypełnić jak najlepiej. Spróbujmy zrozumieć, co dzieje się z najstarszym synkiem. Sytuacja, gdy uwaga mamy siłą rzeczy musi się skupiać na młodszych dzieciach, jest pewnie dla niego trudna. Niełatwo z jedynaka stać się najstarszym bratem. Gdy rodzina się powiększa, dziecko, które było już w jakichś dziedzinach samodzielne, czasem traci pewne umiejętności. Często dotyczy to spraw załatwiania potrzeb fizjologicznych
Synek potrzebuje teraz dużo Państwa uwagi - np. wychodzenia tylko z mamą lub tatą, zachęcania do pomagania dorosłym. Potrzebuje też jasnych norm - szczególnie dotyczących agresji wobec młodszego rodzeństwa. Im bardziej będzie się czuł kochany i bezpieczny, tym szybciej miną jego kłopoty.