Skoro córeczka jest lękliwa, trzeba przede wszystkim przyjrzeć się temu, jak postępują z nią dorośli. Lękliwość dziecka często bierze się stąd, że albo narażamy je na zbyt trudne dla niego sytuacje, albo odwrotnie - we wszystkim je wyręczamy, wciąż mówimy: "uważaj, bo się przewrócisz, uderzysz, nie dasz sobie rady". Kiedy sami ciągle się boimy o dziecko, zarażamy je własnym lekiem.
Przypuszczam, że Pani bardzo niepokoi się silnymi reakcjami dziewczynki na sytuacje, które nam, dorosłym, wcale nie wydają się groźne. Czasem zapewne boi się Pani z góry, że mała zaraz wpadnie w panikę. Ona wyczuwa ten Pani strach, zaczynacie bać się obie i w ten sposób powstaje błędne koło. Często też dzieci w tym wieku zupełnie niepotrzebnie oglądają telewizję - postacie z filmów zapełniają ich wyobraźnię i powracają w snach. Zachęcam do obserwacji i zastanowienia się nad przyczynami. Lękliwość nie jest cechą wrodzoną.