Myślę, że każde dziecko kochamy inaczej i jest to najzupełniej normalne. Każdy z nas jest trochę inną osobą, gdy rodzi się pierwsze dziecko, a trochę inną - gdy następne. Także nasze dzieci są różne, więc bardziej niż słowo "mniej" lub "więcej" pasuje mi tu "inaczej". Na przykład czy kocha Pani bardziej swego męża, czy starszą córeczkę, czy może swoją mamę? A może po prostu kocha Pani każdą z tych osób inaczej?
Myślę, że porównywanie uczuć, którymi darzymy różne osoby, a więc także dwoje swoich dzieci, nie ma sensu. Zachęcam do tego, by spróbowała Pani przestać się dręczyć wyrzutami sumienia, ważeniem i mierzeniem miłości, a spróbowała po prostu być ze swymi córeczkami, i ciesząc się nimi, a czasem na nie złoszcząc.