Telepraca - czy to rozwiązanie dla mnie?

Kończy ci się urlop macierzyński i stajesz przed dylematem: co dalej? Wiele kobiet w takiej sytuacji decyduje się na pracę z domu.

Atrakcyjny punkt w CV - międzynarodowe certyfikatyNie możesz sobie pozwolić na bezpłatny urlop wychowawczy czy też chętnie wróciłabyś do pracy, ale nie chcesz się rozstawać na cały dzień z dzieckiem?

Według przepisów w kodeksie pracy, które weszły w życie w tym roku, możesz wrócić do pracy w niepełnym wymiarze godzin. Pracodawca musi twój wniosek przyjąć i nie może cię zwolnić z pracy przez najbliższe 12 miesięcy (kodeks daje ci taką ochronę).

Jeśli nawet praca na pół etatu oznacza dla ciebie zbyt długą rozłąkę z dzieckiem, możesz wybrać telepracę.

- Wniosek o możliwość telepracy nie jest dla szefa wiążący, czyli może się na niego zgodzić, ale nie musi - wyjaśnia prawnik specjalizujący się w prawie pracy, Łukasz Supera z Kancelarii Adwokackiej M. Supera w Warszawie. - Ważne, że w kodeksie pracy jest przepis, który mówi, że kobieta na wychowawczym może pracować zarobkowo, nie tracąc prawa do tego urlopu, pod warunkiem że łączy pracę z opieką nad dzieckiem. W takim wypadku telepraca jest najlepszym rozwiązaniem. Mama może w ten sposób dorabiać nawet w swojej dawnej firmie, będąc jednocześnie na urlopie wychowawczym.

Zalety telepracy

Plusy pracy w domu wydają się być oczywiste: jestem z dzieckiem w domu, patrzę, jak rośnie, mogę je nakarmić, no i nie ominą mnie jego pierwsze kroki ani słowa. Czy są jakieś inne pozytywy?

- Można być w domu, zająć się dzieckiem, jednocześnie będąc aktywną zawodowo - tłumaczy psycholog Katarzyna Korpolewska. - Plusem jest to, że mama nie traci czasu na dojazdy. Może sobie zorganizować tak obowiązki, że np. gdy dziecko śpi, to zasiada do komputera. Taka praca uczy dyscypliny. I pozwala oderwać się od macierzyństwa.

- W domu marnuje się mniej czasu - dodaje psycholog biznesu Jacek Santorski. - Ludziom w korporacjach często całe godziny schodzą na przekładaniu papierów. W domu nie traci się na to czasu.

Dziecko jest za

Czy dla dziecka telepraca mamy także ma jakieś plusy?

- Dla małego dziecka to wielka zaleta, gdy mama jest w domu - tłumaczy Korpolewska. - Jest cały czas blisko niej. Nawet jeśli mama przez kilka godzin pracuje przy komputerze, sama jej obecność jest dla malucha bardzo ważna.

Trochę wad

Telepraca ma też wady. Mimo że dobrze jest mieć przy sobie malca, czasem może być trudno, np. gdy musisz skupić się na napisaniu arcyważnego raportu, a dziecko właśnie nabiera ochoty na zabawę albo jest wyjątkowo marudne.

- Wadą jest to, że dwa etapy życia odbywają się w tym samym czasie. To bardzo męczące, np. chore dziecko jest marudne i trudno się zabrać do pracy - zwraca uwagę Katarzyna Korpolewska. - Często mamy zaległości zawodowe nadrabiają w nocy, co oczywiście sprawia, że są zmęczone. Innym mankamentem jest brak kontaktu z ludźmi. Gdy mama wychodzi do pracy, wyrywa się z domu choć na chwilę. Pracując w domu, można popaść w niemiły nastrój: nie ma po co dbać o siebie, nie ma z kim wymienić myśli.

Kompromisowy mix

Jeśli nie chcesz spędzać całego dnia w domu i chętnie spotkałabyś się z ludźmi z biura, ale też nie chciałabyś być w pracy pięć dni w tygodniu, bo tęsknisz za dzieckiem, dobrym rozwiązaniem może być dla ciebie częściowa telepraca.

- To dobre wyjście dla wielu matek. Kobieta inaczej się czuje, gdy musi wyjść z domu - zachwala Korpolewska. - To ją mobilizuje. No i ma kontakt z ludźmi, a to jest ważne w każdej pracy. Znam parę, która ma dwoje dzieci i tak się umówili, że kobieta pracuje cztery dni w domu, piątego dnia zastępuje ją mąż i bierze pracę "na wynos", a ona idzie na jeden dzień do firmy. Ich szefowie zgodzili się na częściową telepracę.

Argumenty dla szefa

Załóżmy, że zdecydowałaś się na częściową telepracę. Jak przekonać do tego pomysłu pracodawcę?

- Najlepiej przyjąć, że szefa nie obchodzą nasze interesy. On dba o firmę - radzi Jacek Santorski. - Dlatego, jeżeli chcemy go przekonać do swojego planu, przedstawmy go tak, jakby firma miała na tym skorzystać. Powiedzmy: "Lepiej, jak będę pracować w domu trzy dni w tygodniu, tam sobie na spokojnie wszystko przygotuję, a do pracy przyjdę w środę i piątek, tak będzie najlepiej dla projektu".

Grunt to dobry przykład

W firmie Hewlett Packard, która wygrała w plebiscycie na "Firmę Przyjazną Mamie", pracownicy nie muszą się denerwować tym, czy szef zgodzi się na telepracę.

- Uważamy, że każdą pracę można wykonać na wiele sposobów. Zdalne wykonywanie obowiązków służbowych jest bardzo popularne wśród pracowników, zwłaszcza młodych rodziców - mówi Małgorzata Wolska z działu personalnego. - Właściwie wszystkie młode mamy korzystają z tej możliwosci.

Czy firma nie boi się, że efektywność pracy spadnie?

- Dla HP ważne jest, by pracownicy byli zadowoleni z pracy i wykonywali ją w przyjaznej atmosferze. To znacznie podnosi jakość i efektywność pracy i przynosi wymierne efekty biznesowe - dodaje Wolska.

W końcu "zadowolony pracownik, to dobry pracownik". Szkoda, że wiele firm w Polsce zapomina o tej zasadzie.

Dlaczego szukamy Firm przyjaznych mamie?

W Polsce rodzi się za mało dzieci! A mniej dzieci to nasze niższe emerytury w przyszłości (nie będzie komu na nie pracować), niższy wzrost gospodarczy (nie będzie komu kupować nowych produktów) i zastój cywilizacyjny (nie będzie komu otwierać nowych rozdziałów sztuki, literatury, filmu). A gdzie się rodzi najwięcej dzieci? Tam, gdzie kobiety mogą godzić rolę zawodową z rolą matki! Dlatego w naszym plebiscycie promujemy prorodzinnych pracodawców. Takich, którzy wychodzą naprzeciw potrzebom młodych rodziców.

Pracujecie w takiej firmie?

Napiszcie do nas o niej.

Zagłosujcie na nią na www.firmaprzyjaznamamie.pl.

Firmy, które oferują najciekawsze udogodnienia, zostaną uhonorowane symbolicznymi statuetkami wręczanymi przez Małżonkę Prezydenta RP, Panią Marię Kaczyńską.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.