Późne macierzyństwo - wady i zalety

Jakie korzyści i ograniczenia przynosi kobiecie decyzja o zostaniu mamą w dojrzałym wieku? Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej wadom i zaletom późnego macierzyństwa.

Na późne macierzyństwo decyduje się coraz więcej Polek. Chcemy najpierw skończyć studia, zdobyć odpowiednie stopnie kariery, ustabilizować się, a dopiero później pomyśleć o założeniu rodziny. W ostatnich latach czterokrotnie wzrosła liczba pań, które rodzą w wieku 30-44 lat. Za późne mamy zwykło się uważać kobiety, które rodzą pierwsze dziecko po 35. roku życia. To moment, kiedy w szpitalu położniczym usłyszymy, że jesteśmy starą "pierwiastką" a lekarz ginekolog jest zobowiązany skierować nas na badania prenatalne . Z drugiej strony jesteśmy teraz dłużej aktywne biologicznie, dbamy o siebie, żyjemy zdrowo i czujemy się młodziej niż nasze mamy czy babcie. Dziecko w dojrzałym wieku jest coraz częściej świadomym wyborem kobiety. Co zyskujemy a co tracimy odkładając tę ważną życiową decyzję?

Późne macierzyństwo to światowy trend

Na Zachodzie późne porody stały się normą, wiele znanych aktorek urodziło około czterdziestki albo już po, na przykład Madonna, Jennifer Lopez, Halle Berry, Monika Bellucci, Salma Hayek i Nicole Kidman. 36-letnia Marzena mieszka obecnie w Italii, gdzie urodziła synka rok temu. - W gronie moich włoskich koleżanek uchodzę za młodą matkę - śmieje się. Potwierdza to znany ginekolog, dr Grzegorz Południewski. - Późne macierzyństwo to znaczący trend w Europie i na świecie. Decyzja o posiadaniu dzieci jest teraz decyzją społeczno-ekonomiczną a nie biologiczną. Rynek pracy, kolejne studia i budowanie pozycji zawodowej decydują o tym, że odsetek porodów pierwszego dziecka w starszym wieku będzie się zwiększał - uważa. Jednak jego zdaniem nie jesteśmy biologicznie zaprogramowani na późne posiadanie potomstwa. - Młodsze mamy łatwiej znoszą zmiany psycho-fizyczne związane z urodzeniem dziecka. Starsze gorzej znoszą ciążę, ich organizm przy takim obciążeniu energetycznym i niedoborze mikroelementów jest bardziej nadszarpnięty niż organizm młodej matki - podkreśla dr Południewski.

Starsza mama większe ryzyko

Ale nie tylko. Późna próba zajścia w ciążę może w przypadku problemów oznaczać, że nie będzie już możliwe leczenie i ciąży może w ogóle już nie być. - Kobiety są teraz o wiele dłużej zdrowe, aktywne i atrakcyjne, ale nie przekłada się to na płodność - zauważa dr Południewski. - O ile do 35. roku życia jest ona na tym samym poziomie, to koło czterdziestki wyraźnie spada i kobieta zachowuje tylko ok. 20 proc. płodności z wcześniejszego okresu - wyjaśnia. U późnej mamy jest większe prawdopodobieństwo problemów zdrowotnych w ciąży, na przykład poronienia, nadciśnienia i cukrzycy ciążowej. Zwiększa się też ryzyko powikłań podczas ciąży i porodu - u czterdziestolatki jest ono od dwóch do pięciu razy większe niż u dwudziestolatki, podają brytyjscy położnicy z Royal College of Obstetricians and Gynaecologists. Przez to im starsza kobieta, tym przebieg porodu jest trudniejszy i cięższy, często przeprowadza się cesarskie cięcie. Starsze kobiety mają także starsze komórki jajowe, co oznacza większe prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z wadą genetyczną, na przykład zespołem Downa albo inną niepełnosprawnością. Urodzenie dziecka w tym wieku łączy się też nierzadko z procedurą in vitro, korzystaniem z banków nasienia czy dawczyń jajeczek.

Wolniej się starzeje

Z drugiej strony matki, które w późniejszym czasie zachodzą w ciążę mają świadomość niebezpieczeństw i chorób, więc bardziej dbają o siebie, a tym samym o dziecko. Z kolei przemiany hormonalne w jej organizmie i jego gotowość do sprostania trudom posiadania dziecka uodporniają mamę. Jest dłużej aktywna, bo nie może leżeć na kanapie gdy dziecko jej potrzebuje i bardziej odporna na stres związany z opieką nad nim. - Ciąża daje kobiecie przedłużenie młodości hormonalnej. Panie, które urodziły dziecko w dojrzałym wieku wyglądają i czują się lepiej niż ich rówieśniczki - mówi dr Południewski.

Mamo, nie rozumiesz mnie!

Nadopiekuńczość, utrudnianie dziecku samodzielności, ciągły strach i chuchanie na dziecko - późnym mamom wyczekanego dziecka ciężej jest też odciąć pępowinę. Poza tym różnica pokoleń i związana z tym różnica zdań może powodować później konflikty i brak zrozumienia przez matkę decyzji dziecka. Może pojawić się zamartwianie się, utrudnianie samodzielnego startu dziecka w życiu i popełniania własnych błędów. Starsza mama nie jest na bieżąco z trendami i modami dzieci, często muzyka, której słuchają nastolatki wydaje jej się koszmarna, lubi inne filmy i nie rozumie pasji dziecka.

Mama późna ale spełniona

Ale niewątpliwą zaletą późnego macierzyństwa jest jej większa dojrzałość, spokój, życiowa stabilizacja. Pozycja zawodowa, mieszkaniowa i finansowa sprawiają, że późna matka jest w stanie zapewnić dziecku więcej niż młoda matka. Czuje się spełniona, skończyła studia, ma dłuższy staż pracy i gwarancję powrotu do niej po urlopie macierzyńskim. Zdobyła większe doświadczenie życiowe, w przemyślany sposób traktuje macierzyństwo. Wie, czego chce, ma więcej czasu i wyrozumiałości dla dziecka. Starsza mama ma świadomość, że czas poświęcany maluchowi jest bardzo cenny dla obojga z nich. "Dzieci dwudziestolatek i trzydziestolatek mają mamę świetną do zabawy, ale niekoniecznie całkowicie odpowiedzialną" - twierdzi Louise Chunn, Brytyjka, która na łamach gazety Daily Mail opowiada o swoich doświadczeniach mamy trójki dzieci, która co dekadę rodziła malucha. "Czterdziestolatki są może jako mamy trochę zbyt serio, ale teraz jestem o wiele bardziej zaangażowana w życie swojego dziecka i nie mam pragnienia by być gdzie indziej" - podkreśla Chunn. Późna decyzja o dziecku wiąże się też z innym stylem rodzicielstwa - takie dzieci są bardziej "doinwestowane" z racji większej zasobności finansowej ich rodziców.

Mniej siły i wspólnego czasu

Ale co zrozumiałe, dojrzała matka bardziej boi się, że może nie doczekać ważnych momentów w życiu dziecka takich jak ślub, ukończenie studiów, pojawienie się wnuków. Jeśli wcześniej urodzisz dziecko, to masz szansę dłużej się nim cieszyć. Zapewniasz mu także statystycznie dłużej sprawnych rodziców, którzy mogą aktywnie uczestniczyć w jego życiu. Poza tym jako dojrzała osoba inaczej spędzasz z nim czas - masz mniej siły fizycznej, energii życiowej, czasem pragniesz odpoczynku, relaksu, zajęcia się sobą. Tymczasem dziecko jest absorbujące, wymaga ciągłej uwagi. Poza tym macierzyństwo często jest wyczerpujące fizycznie - a w starszym wieku bardziej dokucza brak snu i nieustanne zmęczenie.

Matki o późnym macierzyństwie na forum

Allija

Ja urodziłam dzieci po 30-tce. I jest tego niewątpliwy plus, całą młodość i najlepsze lata miałam dla siebie zamiast grzebania się w pieluchach i zupkach niemowlęcych. To jest nieocenione i nigdy nie będę tego żałować. Udało mi się osiągnąć pozycję i satysfakcję zawodową, zwiedzić świat i poszaleć towarzysko. Po 40-tce, po odchowaniu dzieci, mogłabym co najwyżej pojeździć po świecie, o ile było by mnie stać a dorosłe dzieci za bardzo by mnie nie "eksploatowały". Wiadomo, ciężko odmówić własnemu dziecku kiedy prosi czy potrzebuje pomocy a czasy są trudne. Poza tym ja sama i koleżanki, które miały dzieci później trzymamy się wyjątkowo dobrze, możliwe, że właśnie przez późne macierzyństwo. Jak wiadomo ciąża i macierzyństwo dodaje sił i energii organizmowi kobiety. Nie od parady kiedyś sportsmenki traktowały wczesną ciążę jako swoisty środek dopingujący. Poza tym starsze matki są rozsądniejsze, mądrzejsze doświadczeniem życiowym i mają za sobą doświadczenia mogące pomóc w wychowaniu i pokierowaniu dzieckiem.

azile.oli

Ja swoje dzieci urodziłam dość wcześnie, mam lat 40, one skończą w tym roku 17 i 16 lat. Świadomie absolutnie nie zdecydowałabym się na ciążę w tym wieku i to wcale nie z lenistwa, ale ze strachu, że mogę urodzić chore dziecko i nie starczy mi sił, aby je wychować. Natomiast nie twierdzę, że późne macierzyństwo to same minusy. Wszystko też zależy od charakteru matki. Wiem, że obecnie dużo bardziej bym się wszystkim przejmowała niż kilkanaście lat temu. Poza tym dużo zależy od kondycji fizycznej organizmu - ja czuję, że jest ona obecnie gorsza, niż wtedy, gdy rodziłam swoje dzieci. Przyplątało się trochę dolegliwości , nie wynikają z braku zadbania, ale ujawniły się w późniejszym wieku i gdybym odkładała macierzyństwo na później , to mogłoby się zdarzyć, że dzieci bym nie miała. Akurat w moim wypadku metryki oszukać się nie da i absolutnie nie mam tu na uwadze wyglądu, chociaż nie uważam, żebym mogła być brana za trzydziestolatkę.

fajka7

Najczęstszym i rzeczywiście szczerym argumentem przeciwko rodzeniu dzieci, gdy się jest w wieku 40+ jest niechęć do powrotu do pieluch i całego tego sajgonu z maluchem, czyli krótko mówiąc wygoda. I to jest zupełnie normalne i zrozumiałe. Ale jeżeli ktoś chce mieć naprawdę to dziecko i czuje to silnie, bo instynkt w nim buzuje, nie zrezygnuje z szansy życiowego spełnienia tylko dlatego, że się doliczy, że statystycznie jest bliżej śmierci niż kilkanaście lat wcześniej. W takiej sytuacji to nie jest żaden argument. Owszem, należy mieć świadomość rozmaitych aspektów, ale i tak nie da się wartościować rodzicielstwa wyłącznie według wieku rodziców, a jedynie tego, czy podołali zadaniu i wychowali człowieka zdolnego do samodzielnej egzystencji, uspołecznionego, szczęśliwego, radzącego sobie w relacjach z innymi.

ev_ik

Też znam kilka mam koło 40-stki i w moim subiektywnym odczuciu nie są to dobre matki. W przypadku, gdy jest to pierwsze dziecko takie matki są meganadopiekuńcze. Skoro ich macierzyństwo jest późne to musi być perfekcyjne. Szkoda, że często później to oczekiwanie perfekcjonizmu odbija się na dziecku. W końcu dziecko starszej matki musi być mądrzejsze od innych, jak mówi stare powiedzenie. Druga sprawa to brak cierpliwości i to niestety bardzo rzuca się w oczy. Poniekąd wiąże się to z powyższym oczekiwaniem perfekcyjnego rodzicielstwa, perfekcyjnego dziecka. A wychowując dziecko trzeba mieć trochę luzu i dystansu. Inaczej albo dzieciak wchodzi matce na głowę, albo co gorsza dochodzi do jego tresury. Dlatego moim zdaniem późne macierzyństwo to jednak bardziej egoizm rodziców, którzy na siłę chcą się odmłodzić. Faktyczne potrzeby dziecka schodzą na dalszy plan.

 

Podyskutuj na Forum:

 

Po 40-tce już nie uchodzi? Macierzyństwo w Polsce a za granicą

 

Późne macierzyństwo - jaka według Was jest górna granica wiekowa?

 

Mama czy...babcia? Macierzyństwo po 60-tce

 

Matki-profesjonalistki: po 40-tce, wykształcone, samotne i z zaplanowaną przyszłością dla dziecka

Więcej o:
Copyright © Agora SA