Relacje z wakacji

Czy wiecie już, dokąd wybierzecie się ze swoim maluchem na wakacje? Jeśli nie, może w podjęciu decyzji pomogą wam relacje naszych czytelniczek. W swoich listach opisują piękne i interesujące miejsca, które odkryły w czasie ubiegłorocznych wojaży.

Pływające wyspy

Chciałabym polecić wszystkim dwa wyjątkowe miejsca nad jeziorami: Suwalski Park Krajobrazowy i miejscowość Krutyń nad rzeką Krutynią. W Suwalskim Parku można zobaczyć prawdziwy krajobraz polodowcowy: wały moren czołowych, kopulaste wzgórza kemów(?) i wąskie rynny polodowcowe. Na dzieciach ogromne wrażenie robią zwłaszcza zgrupowania głazów narzutowych i bruku lodowcowego w rezerwatach przyrody - Głazowisko Bachanowo i Głazowisko Rutka. Od siedziby zarządu parku w Turtuku (?) prowadzi ścieżka edukacyjna m.in. przez wiszącą dolinę Gaciska. Po drodze czekają was strome wspinaczki, zjeżdżanie na pupie ze zboczy i przedzieranie się przez las. Wycieczka kończy się nad jeziorem Hańcza, najgłębszym w Polsce (108,5 m).

W Turtuku można wypożyczyć rowery i foteliki dla dzieci i na nich zwiedzać okolicę. Park ma powierzchnię ponad 6000 ha, jest więc co oglądać. Nocleg bez trudu znajdziecie w gospodarstwie agroturystycznym, możecie też rozbić namiot na polu u gospodarzy nad samym brzegiem Hańczy. My byliśmy tam w sierpniu i nad całym jeziorem byliśmy zupełnie sami. Nasza córeczka, która miała wówczas 2,5 roku, wspomina te wakacje do dziś.

Równie gorąco zachęcam do odwiedzenia miejscowości Krutyń nad rzeką Krutynią, uważaną za najpiękniejszy szlak kajakowy w Polsce. Na miejscu można wypożyczyć kajak lub pływać łódką pchaną przez miejscowego wioślarza. Malownicza trasa spływu i widok dna bardzo podoba się dzieciom. W okolicy Krutyni biegnie ścieżka edukacyjna prowadząca m.in. do pływających wysp. Po ślicznym czarnym jeziorku, w środku lasu pływają pokryte trawą wysepki. Na niektórych rosną nawet drzewka! Wokół jeziora zaś rosną unikalne, owadożerne rośliny. (Hanna)

Podziemia pełne skarbów

Oboje z mężem bardzo lubimy podróże, toteż kiedy nasza córeczka miała 3 miesiące pojechaliśmy z nią na pierwsze wakacje. Wybraliśmy Srebrną Górę w Kotlinie Kłodzkiej. Znajduje się tam licząca ponad 200 lat twierdza górska z największym w Europie kompleksem podziemi. Można do niej dojść dwoma trasami (łatwiejszą nawet z wózkiem) lub dojechać samochodem. Są także inne atrakcje - choćby zjazd na linie z 35-metrowego starego mostu kolejowego czy wycieczki konne. Nocleg można znaleźć w schronisku PTTK lub w kwaterze prywatnej. Srebrna Góra może być świetną bazą wypadową. Koniecznie trzeba zwiedzić Kłodzko, w którym również jest twierdza. Obie twierdze łączy ponoć (tak przynajmniej zapewniają starzy mieszkańcy) system podziemnych tuneli, w których Niemcy ukryli swoje wojenne łupy. Warto zobaczyć Ząbkowice Śląskie z krzywą wieżą i ruinami zamku. Co ważne - wszędzie bez kłopotu można dojechać PKS-em. (Magdalena)

Z dala od ludzi

W czasie ostatnich wakacji przeżyliśmy cudowne chwile z dwuletnim dzieckiem w malutkiej miejscowości o nazwie Jaworki, niedaleko Szczawnicy. Jaworki to wioska położona w Pieninach Małych, pięknych, chyba trochę niedocenionych, górach. A może to i dobrze, bo nie ma tam wielu ludzi. Prawie na szczycie góry o nazwie Durbaszka znajduje się schronisko harcerskie, w którym można spędzić wakacje z dala od ludzi, hałasu i spalin. Wokół tylko łąki, lasy, góry i przepiękne widoki. W schronisku można wykupić całodniowe wyżywienie, w pokojach jest czysto i przytulnie, jest ciepła woda. Ceny są niskie, a obsługa uczynna i miła. Jeśli umówimy się wcześniej telefonicznie, nie będziemy musieli wdrapywać się na górę z bagażami, bo gospodarze wyjadą po nas samochodem terenowym.

Dinozaury z Kazimierza

Podczas wakacyjnych wędrówek trafiliśmy do Kazimierza Dolnego nad Wisłą. To malownicze miasteczko zauroczyło nas - dorosłych i spodobało się dzieciom. Znajduje się tu bowiem jedyne w swoim rodzaju Muzeum Przyrodnicze. Pierwszą salę zajmują eksponaty, na które można nie tylko patrzeć. Jeśli ktoś ma ochotę, może ich dotknąć, pomacać je, obwąchać, a nawet polizać. To świetna zabawa nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. W drugiej sali znajdują się skamieniałości, szczątki prehistorycznych zwierząt i roślin. Dalej możemy zobaczyć kolekcję zwierząt najczęściej występujących w polskich lasach. A pośród tych eksponatów żywe zwierzęta - raki i ryby w akwariach, ul z prawdziwymi pszczołami i szerszeniami, mrowisko. Zachwyciła nas także ostatnia część wystawy poświęcona dinozaurom. Można było zobaczyć nie tylko fragmenty ich szczątków, ale także rozmaite współczesne gadżety inspirowane epoką dinozaurów. Nasze dzieciaki (7 lat i 3 lata) zapamiętały pobyt w muzeum na długo. (Anna)

385 metrów bunkra

W miejscowości Konewka pod Tomaszowem Mazowieckim znajdują się dobrze zachowane poniemieckie bunkry. Największą atrakcją jest bunkier o długości 385 metrów, do którego mógł wjechać pociąg złożony z 40 wagonów. Obok niego są zabudowania zaplecza technicznego, czyli budynek elektrowni, w której ściany mają 2,5 metra grubości, bunkry fabryczne, zbiorniki paliwa i przepompownie. Bliźniaczy kompleks budynków znajduje się w miejscowości Jeleń, 10 km w linii prostej od Konewki. Podobno bunkry łączy tunel biegnący pod Pilicą.

(Agnieszka)

Statek na pochylni

Chciałabym polecić wszystkim całodniową wycieczkę statkiem po Kanale Elbląskim. Z Ostródy bierzemy azymut na Elbląg przez jeziora Drwęckie, Ilińsk, Ruda Woda, Sambród, Piniewo i Druzno. Na szlaku znajdują się dwie śluzy - Zielona i Miłomłyn. Dzieci z ogromnym zaciekawieniem obserwują, jak tysiące litrów spiętrzonej wody przelewa się przez śluzę, by wyrównać poziom wód. Natomiast na odcinku między miejscowościami Buczyniec i Całuny Nowe znajduje się pięć pochylni, gdzie statek jest opuszczany drogą lądową do niżej położonych kanałów. Pochylnie są jedynymi tego typu czynnymi urządzeniami na świecie. Podczas rejsu można obserwować czaple i derkacze, które mają tu swoje gniazda i żerowiska. Na wycieczkę warto wybrać się w słoneczny dzień, by móc wszystko obserwować z górnego pokładu statku. (Lidia)

Kolejka, Kampinos i kiełbaski

Podczas naszych letnich wędrówek trafiliśmy do Sochaczewa i Muzeum Kolei Wąskotorowej. Można w nim podziwiać ciuchcie, parowozy i drezyny. Jest nawet najprawdziwszy samochód "Warszawa" z dokręconymi kołami od pociągu. Pojazd ten służył do kontroli trasy kolejki wąskotorowej. Od maja do września można pojechać na wycieczkę do Puszczy Kampinoskiej. Wyjazd rano, malutkimi wagonikami, potem spacer przez las i pieczenie kiełbasek przy ognisku, powrót po południu. Frajda dla maluchów i dla dorosłych.

Warto zajrzeć także do Muzeum Ludowego w pobliskim Sromowie. Są w nim przepiękne figurki z drewna, świątki, ruchome szopki. A komu starczy czasu i siły (naszemu synkowi jej zabrakło), może zwiedzić ogrody pobliskiej Arkadii i Nieborowa. My niestety musieliśmy tę wycieczkę przełożyć na później. Może uda się w tym roku! (Luiza)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.