Walentynkowa rewolucja: kwiatki i serca do lamusa! Zatańczmy przeciw przemocy

"Protestuj | Tańcz | Powstań!" - tegoroczne Walentynki będą inne: w całym kraju Polki będą tańczyć w ramach protestu przeciwko przemocy wobec kobiet. Szacuje się, że miliard kobiet na całym świecie pada ofiarą gwałtu. ?Nazywam się Miliard" to polska odsłona światowej rewolucji: jutro zatańczy prawie cały świat.

"Jedna kobieta na trzy zostanie zgwałcona lub pobita podczas swojego życia. Miliard zgwałconych kobiet to okrucieństwo. Miliard tańczących kobiet to rewolucja" - czytamy na amerykańskiej stronie akcji "Nazywam się Miliard/One Billion Raising". Walentynki to dzień, który w zachodniej kulturze kojarzy się nieodwołalnie z miłością i zakochanymi, z czerwonymi sercami i kwiatami. Właśnie tego dnia kobiety w 26 miastach Polski i w ponad 200 różnych krajach świata, spotkają się, żeby razem zatańczyć w ramach protestu przeciw przemocy wobec kobiet. "Protestuj | Tańcz | Powstań!" - nawołują polscy organizatorzy akcji zainicjowanej przez amerykańska pisarkę i aktywistkę społeczną, Eve Esler, autorkę znanej na całym świecie sztuki "Monologi waginy".

Akcję "Nazywam się Miliard" wsparły już m.in. Kayah, Agnieszka Glińska, Kora, Hanna Lis, Hanna Samson, Olga Frycz, Sylwia Chutnik, Magdalena Środa i Beata Tyszkiewicz. Prezeska Fundacji Feminoteka, Joanna Piotrowska, mówi, że próby taneczne i nauka układu choreograficznego trwają w Warszawie od 3 tygodni. - Na każde spotkanie przychodzi około 15-20 kobiet, a generalna próba odbędzie się w środę o 20.00. Zgłasza się coraz więcej kobiet. Jest poruszenie - cieszy się Piotrowska i dodaje, że do wspólnego tańca może dołączyć każdy. Nie trzeba znać układu tanecznego. Będzie grupa, która odtańczy przećwiczony układ, ale reszta może tańczyć swobodnie, w dowolnym stylu. Ważne, żeby spotkać się i być razem. - Grupa daje siłę i energię - mówi. - Im więcej nas, tym lepiej. Bardzo zachęcamy do zatańczenia z nami.

Tanecznym krokiem przeciw przemocy

Szacuje się, że w Polsce przemocy fizycznej i seksualnej doświadcza od 700 tys. do miliona kobiet. W informacji otrzymanej z Feminoteki czytamy: "To niemal tyle, ile wynosi ludności całego województwa opolskiego. W tym ok. 200-250 tysięcy to kobiety, które doświadczyły gwałtów, czyli łączna liczba mniejszości niemieckiej, białoruskiej, ukraińskiej i romskiej w Polsce!". Eve Ensler wymyśliła "One Billion raising" w 2011 roku po fali gwałtów i lekceważących wypowiedzi polityków na temat przemocy seksualnej wobec kobiet. Happening, nazywany globalnym powstaniem kobiet, zaplanowała na 14 lutego 2013 roku. Międzynarodowym hymnem akcji jest utwór "Break The Chain", napisany przez Tenę Clark. Układ taneczny do piosenki stworzyła znana choreografka Debbie Allen. W Polsce poszczególne miasta mają własne układy taneczne, nie wszystkie będą też tańczyć do tej konkretnej piosenki. Joanna Piotrowska zapewnia, że warszawska choreografia nie jest trudna: - Nauczyłyśmy się układu bardzo szybko, lekcja trwała może z 40 minut - mówi. W oficjalnym teledysku do "Break The Chain" śpiewają i tańczą mieszkanki Nowego Jorku:

"Mam dość!"

Eve Ensler napisała w swojej odezwie opublikowanej na Huffingtonpost.com: "Mam dość mówienia o gwałcie pięknymi słówkami. To trwało zbyt długo; byłyśmy zbyt wyrozumiałe. To nasza kolej, by GWAŁTOWNIE domagać się uwagi, w każdej szkole, w parku, w radiu, w telewizji, domu, biurze, fabryce, obozie dla uchodźców, bazie wojskowej, szatni, nocnym klubie, alejce, sali sądowej, ONZ. Ludzie muszą - raz na zawsze - zdać sobie sprawę z tego, jak to jest, gdy twoje ciało przestaje być twoje, gdy twój świat rozpada się jak domek z kart, a psychika zostaje rozdarta na strzępy. Musimy połączyć się we wspólnym buncie i pasji, by zmienić sposób myślenia o gwałcie... Żyjemy na planecie, na której w ciągu swojego życia około miliarda kobiet padnie lub padło ofiarą gwałtu. MILIARD KOBIET!".

Joanna Piotrowska jest pełna entuzjazmu, bo akcję wsparło wiele organizacji i osób. - Jeśli nie będziemy nic robić, to nic się nie zmieni. Takie akcje jak ta mają potencjał. Chcemy w tańcu powiedzieć głośno: "Mam dość!". Mamy odwagę to powiedzieć! Zainteresowanie jest ogromne, a przecież w Polsce zwykle jest trudno zaangażować się, wyzwolić energię w ludziach. Tym razem będzie inaczej - dodaje Piotrowska. Akcja "Nazywam się Miliard" cieszy też Renatę Durdę, kierowniczkę Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia": - Będziemy tańczyć! W akcję włączyły się też posłanki z każdej strony sceny politycznej - bez podziałów. Wczoraj zadzwoniła do mnie na przykład Joanna Senyszyn, żeby zapytać, kiedy tańczymy, bo w Brukseli już tańczyła i teraz chce przyłączyć się do akcji w Polsce. Będzie kolorowo i radośnie, zamiast tradycyjnych czarnych marszy ze zniczami w dłoniach - mówi. A Joanna Piotrowska z Feminoteki przekonuje: - Nie bójmy się stanąć w swojej sprawie! Tańczmy i protestujmy przeciwko przemocy wobec kobiet! Razem jesteśmy silne. Do zobaczenia jutro, niech pani też przyjdzie - dodaje. Dołączyć może każda Polka. Mężczyźni też mogą wesprzeć kobiety w tańcu. Spis wydarzeń w poszczególnych miastach polski oraz godziny i miejsca spotkań znajdują się tutaj.

Więcej o:
Copyright © Agora SA