Zasmarkane torby, udawanie orgazmów: macierzyństwo według Fiata. Prawdziwe?

Klejące blaty w kuchni, zbyt ciasne stringi, ciągła dieta i poplamiona wymiotami sofa... Tak wygląda macierzyństwo według twórców reklamy Fiata 500L. Co na to matki?

Brytyjski oddział firmy stworzył internetową reklamę Fiata 500L, w której pokazuje matkę rapującą o swoim życiu z trójką dzieci. Trwający ponad trzy minuty film okazał się wielkim hitem, na samym tylko YouTube obejrzały go już prawie 2 miliony osób. Reklamę otwiera scena w salonie: dwójka dzieci pogrążonych w zabawie i siedząca na dziecięcym krzesełku mama z niemowlęciem na kolanach. Kobieta zaczyna swoją piosenkę: "Oto moja chata, a to są moje dzieci, moje życie i moje ciało trochę się zmieniły". Dalej dowiadujemy się, że dzięki macierzyństwu wymieniła swoją seksowną torebkę na zasmarkany worek, a jej dom - niegdyś gustownie urządzony - teraz jest zagracony. Zmieniły się tematy jej rozmów z przyjaciółkami ("Kiedyś rozmawiałyśmy o naszym życiu, teraz porównujemy blizny po cesarce"), dieta ("Porzuciłam prawdziwe jedzenie, teraz dojadam resztki paluszków rybnych") i aktywność (zapisała się do klubu książkowego, żeby mieć okazję napić się czasem wina, wypróbowuje różne diety odchudzające, zaprzyjaźniła się postaciami z kreskówek, potrafi zmienić pieluchę bez maty do przewijania i chętnie oddałaby obie nerki w zamian za odrobinę odpoczynku).

Zobacz wideo

Ta sama odzież, co kiedyś, a jednak stringi przyciasne. Ciągły brak snu, areszt domowy, trzy miesiące w piżamie. Rola matki? Odprowadzać dzieci do szkoły, piec torty urodzinowe z motywem wróżek, zawierać pakty, negocjować, udawać orgazm, potrząsać grzechotką, budzić się nocą.... I tylko to błyszczące auto w tle wygląda jak ostatni bastion stylu w jej życiu. Fiat 500 kojarzy się jednak większości rodziców z niewielkim samochodem miejskim, który niekoniecznie pomieści gromadkę dzieci i wózek. Adam Włodarz, dziennikarz motoryzacyjny z TVN Turbo, rozwiewa te wątpliwości: - W wersji trzydrzwiowej rzeczywiście trudno uznać Fiata 500 za auto rodzinne, chociaż można w bagażniku zmieścić wózek typu parasolka (za wyjątkiem wersji C z otwieraną częścią dachu). Do tyłu wchodzą też dwa foteliki - przetestowałem to z moimi dziećmi. Odmiana L, którą widzimy w brytyjskiej reklamie, ma pięć drzwi oraz zdecydowanie większą kabinę i bagażnik. Spokojnie nadaje się na auto rodzinne i mogę sobie wyobrazić, że spodoba się matkom. Szkoda tylko, że nawiązania do legendy sprzed prawie 60 lat jest w tej wersji mniej - podsumowuje dziennikarz. A co matki na przedstawioną przez Fiata wizję macierzyństwa? Prawdziwa i odlukrowana czy grubo przesadzona?

Dla wszystkich matek?

Nagranie reklamy poprzedziły badania przeprowadzone wśród matek. Panie opowiadały o różnych aspektach swojego życia z dziećmi. Elena Bernardelli, dyrektor ds. marketingu w brytyjskim oddziale Fiata, tłumaczy, że reklama ma trafiać do grupy docelowej Fiata 500L, czyli dynamicznych, młodych matek. Film ma pokazywać, że to auto rozumie wyzwania, którym musi stawić czoła każda kobieta pragnąca pogodzić macierzyństwo ze swoją tożsamością sprzed porodu. "Mamy nadzieję, że przedstawiając rzeczywistość młodych mam w udramatyczniony sposób, wywołamy uśmiech zrozumienia na twarzach matek na całym świecie i jesteśmy pewni, że dojdą one do wniosku, że Fiat 500L może dodać ich życiu nieco modnego splendoru" - mówi Bernardelli. Adam Włodarz ma jednak wątpliwości, czy ta reklama trafi do matek każdej narodowości: - Niektórzy mogą zrozumieć ją opacznie. W Wielkiej Brytanii, ojczyźnie Monty Pythona i żartów motoryzacyjnych rodem z "Top Gear", można sobie pozwolić na więcej i rapować z przymrużeniem oka, że macierzyństwo jest do niczego, przy okazji promując jakieś auto - uważa dziennikarz. Chociaż komentarze Internautów, zamieszczone pod filmem w serwisie YouTube, są w większości pozytywne, matki, które my pytamy o zdanie, są podzielone w ocenie reklamy i jej przesłania.

Drażniąca i zniechęcająca

Film i piosenka nie zachwyciły między innymi Kasi, mieszkanki Krakowa, mamy dwóch chłopców w wieku szkolnym. Nie jej stylistyka, wyraźnie też nie należy już do grupy docelowej twórców reklamy, bo jej dzieci są starsze. Co ciekawe, jako jedyna z mam, które dzielą się z nami swoimi wrażeniami, naprawdę chciałaby jeździć Fiatem 500, ale samą reklamę uważa za zniechęcającą: - Błogi uśmiech na twarzy miałam przez cały czas, jak filmik się ładował i byłam przekonana, że będę totalnie bezkrytyczna wobec tej reklamy, bo uwielbiam Fiata 500. Niestety nie. Już sama muzyka mnie drażni. Starszy syn przybiegł z innego pokoju zaskoczony, że słucham czegoś takiego. Wideoklip i cały ten bajzel nie pasują do tego ślicznego autka. Poważnie myślę o kupnie "pięćsetki", ale jak ma mieć takie reklamy, to chyba zastanowię się nad Punto, bo spot przedstawia urokliwe kręte drogi, no i w tle leci piosenka Gianny Nannini... Auto moich marzeń, ale reklama do mnie nie trafia. Może brak mi poczucia humoru? - zastanawia się mama.

Jest OK, ale...

Mieszkająca w Kielcach Warszawianka, Zuza, mama dwuletniej Hani, uważa, że reklama nie jest zła, a ona w kilku miejscach utożsamiała się ze słowami piosenki. Mimo wszystko ma pewne zastrzeżenia: - Obejrzałam, posłuchałam, zrozumiałam i nawet się lekko uśmiechnęłam, ale szczerze mówiąc ta reklama to nic odkrywczego i sporo już tego typu filmików widziałam, więc ani się nie tarzałam ze śmiechu, ani mnie ta piosenka nie obraziła, nie zdenerwowała, czy nie wywołała specjalnych emocji. Kobieta sama w sobie mnie trochę irytowała, ale tekst, choć na pewno przejaskrawiony, zawiera w sobie sporo prawdy - choćby o braku snu, 3 miesiącach w piżamie czy zapychaniu swojej facebookowej tablicy wiadomościami na temat dziecka. Tyle, że ja nadal lubię otaczać się ładnymi przedmiotami i lubię fajne ciuchy, a więc nie wymieniam swojej designerskiej torby na zasmarkaną torbę z pieluchami, tylko raczej nadal noszę swoją designerską torbę, która jest teraz niestety zasmarkana i wypchana tysiącem dziecięcych gratów - oczywiście niezbędnych! Poza tym reklama nie wpłynęła w żaden sposób na moją opinię na temat samego samochodu, bo chociaż jest całkiem ładniutki, to ani przed obejrzeniem tej reklamy, ani po, wcale bym takiego nie chciała - podsumowuje Zuza.

Czysta prawda!

Magda ma dwie córki: trzylatkę i sześciolatkę. Mieszkają w Niemczech, w Kolonii. Wciąż zalicza się do kategorii "mama małego dziecka" i nadal doskonale pamięta czasy niemowlęctwa swoich córek. Według Magdy reklama Fiata 500L trafia w samo sedno: - Macierzyństwo naprawdę tak wygląda, więc nic nie przesadzili. Rapująca matka pasuje świetnie to tego całego "Ghetto-chaosu" za jej plecami. I w całym tym syfie, o którym śpiewa, właśnie to konkretne auto ma być jej oazą spokoju. Stoi tam przez cały czas - świecące, błyszczące i czyste - przeciwieństwo tego, co dzieje się w domu. Reklama naprawdę bardzo mi się podoba, a Fiat wybierając jako grupę docelową kobiety, młode matki, powinien w ten sposób naprawdę do nich dotrzeć - uważa Magda. Na pewno dobrze wyczuł Internautów, o czym świadczy duża popularność klipu w sieci. A co Wy sądzicie? Trafiona reklama?

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA