Leśne przedszkola - bez dachu nad głową przy każdej pogodzie. Świetne czy nie do przyjęcia? [WIDEO]

Gromadka dzieci skacze w kałuży, mają przemoczone buty, brudne ręce. Nikt im nie każe wychodzić, mali odkrywcy robią, co chcą. To leśne przedszkole. Dla niektórych najlepsza droga edukacji dla malucha, dla innych miejsce szokujące, nie do przyjęcia.

„Nie skacz, bo ochlapiesz spodnie", "Uważaj, bo się przeziębisz”. Takich uwag nie usłyszą dzieci w leśnym przedszkolu. Tam nie zabrania się maluchom spontanicznej zabawy. Czas spędzają bez ścian, bez murów, bez sufitów, bez tradycyjnych zabawek.  Nie siedzą na dywanie, lecz na trawie, nie bawią się w sali, lecz np. w kałuży. Opiekunowie nie „każą”, tylko towarzyszą. Dzieci odkrywają świat tak, jak im pasuje.

Na nieco ponad minutowym filmie, zamieszczonym w sieci przez kanadyjskie leśne przedszkole Early Learning Forest School, widzimy dzieci bawiące się w kałuży. Schylają się, moczą ręce w wodzie, skaczą. Widać, że dobrze się bawią.

Pod filmem czytamy komentarze: "Marzenie każdego dziecka", "Dzieci dzisiaj mają taki mały kontakt z naturą", "Jak widać nikomu nie są potrzebne elektroniczne gadżety, żeby się dobrze bawić, "Z chęcią bym się przyłączył do nich",  "Co w tym dziwnego".

W Szwecji co drugie przedszkole jest leśne". "Pewnie dla niektórych taka zabawa jest nie do przyjęcia". Zdarzają się też i uwagi pod nagraniem od oburzonych internautów. Po obejrzeniu filmu piszą: "Bez sensu", " Właściwie po co to".

Robią, co chcą

Leśne przedszkola są zlokalizowane na łąkach, w lesie, zawsze blisko natury. Czasami ze względów administracyjnych na terenie przedszkola jest budynek. Jeśli go nie ma, wówczas dzieci mogą się schronić w pobliskiej szkole, bibliotece, leśniczówce, altanie.

Leśne przedszkola to takie, w których dzieci 80 proc. czasu spędzają na świeżym powietrzu. I to niezależnie od pogody.

Nawet mróz nie jest przeszkodą

W Skandynawii przy minusowej temperaturze trzylatki na poobiednią drzemkę, zamiast na leżaczki, wybierają się do śnieżnych zasp. Dzieci osłaniają namioty, mają termofory z ciepłą wodą.

Leśne przedszkola od ponad 60 lat wychowują dzieci w Skandynawii, a także w m.in. w Niemczech (u naszych zachodnich sąsiadów funkcjonuje około tysiąca "Waldkindergarten"), Anglii, Kanadzie, Japonii, Czechach (takich placówek jest tam ponad 120). W Polsce w ostatnich latach również powstało kilka takich miejsc.

Kałuża potrzebna do normalnego rozwoju

Richard Louv, autor książki "Ostatnie dziecko lasu", pisze, że nigdy wcześniej dzieci nie były tak odseparowane od natury, jak dzisiaj. Że możliwość ubabrania się po łokcie w błocie to warunek normalnego rozwoju, a brak takich doświadczeń powoduje deficyt w kształtowaniu emocji. Louv przekonuje, że zamykanie przedszkolaków w czterech ścianach z toną zabawek zwyczajnie nie sprzyja dobremu rozwojowi. Że oddzielając dzieci od natury, wyrządzamy im krzywdę.

Czy to bezpieczne?

Wielu rodziców przeraża wizja kilkulatka, który w listopadową słotę godzinami brodzi po błocie i moknie na deszczu. Obawiają się, że po takiej wyprawie dziecko będzie od razu chore.

Kałuża i słota hartuje, stymuluje

Czeskie Ministerstwo Edukacji przez dwa lata badało rozwój i stan zdrowia dzieci uczęszczających do leśnych przedszkoli. Ich obserwacje pokazują, że dzieci z lasu są zdrowsze od maluchów uczęszczających do klasycznych placówek opiekuńczych. Co więcej, według Czechów przedszkola pod gołym niebem zapewniają przedszkolakom znacznie więcej aktywności fizycznej niż te tradycyjne. Zabawa z przyrodą stymuluje rozwój ruchowy, odporność na choroby. Niesprzyjająca pogoda hartuje, a otwarta przestrzeń utrudnia rozprzestrzenianiu się bakterii i wirusów.

Leśne dzieci nie kłócą się między sobą

Korzyści dla zdrowia to jednak nie wszystkie zalety leśnej edukacji. Dzieci w leśnych przedszkolach hodując własne rośliny uczą się konsekwencji, cierpliwości, systematyczności. Mierzą się z wyzwaniami i strachem, np. kiedy wspinają się na drzewa, przechodzą po kamieniach przez wielką kałużę.

Według zwolenników leśnej edukacji taki model kształcenia i wychowania sprzyja pewności siebie, kreatywności, niezależności, wrażliwości. Podobno w lesie czy na łące rzadziej dochodzi między dziećmi do konfliktów rówieśniczych. Maluchy np. budując szałas czy urządzając zabawę w ganianego na środku kałuży, chętniej współpracują ze sobą zespołowo.

Powinno cię również zainteresować: Ekstremalne hartowanie. Tylko dla rodziców o mocnych nerwach

Czytaj także: 10 mitów o odporności dziecka

Więcej o:
Copyright © Agora SA