Komórka jajowa, czyli gigant, od którego zaczyna się życie

Komórka jajowa (oocyt) w porównaniu z ruchliwymi plemnikami zdaje się być nudna i bierna. Czasem jednak to ona rozdaje karty i niejednym może cię zaskoczyć żeńska komórka rozrodcza.

Komórka jajowa, oocyt, żeńska komórka rozrodcza, żeńska gameta, nie wydaje się być tematem fascynującym. Tymczasem: niewątpliwie jest komórką niezwykłą właściwie pod każdym względem. Możesz to stwierdzić na własne oczy: to komórka, którą zobaczysz bez uzbrojenia w specjalny sprzęt, bo jest wielkości ziarenka piasku. Od plemnika jest 20 razy większa.

Miliony komórek jajowych, ale...

Siła życia jest potężna. Już 9 tygodni po zapłodnieniu żeński zarodek zaczyna wytwarzać własne komórki jajowe. Zaledwie 5-miesięczny płód dziewczynki zawiera 7 milionów jajeczek, z których potencjalnie kiedyś będzie mogło wystartować kolejne życie. Bardzo teoretycznie, bo to tzw.  pierwotne komórki jajowe. W chwili narodzin ich posiadaczki ostaną się dwa miliony, równo podzielone między dwa jajniki.

Zaledwie kilkaset z nich w okresie zdolności do rozrodu kobiety (od dojrzewania do menopauzy) zostanie uwolnione ze specjalnych pęcherzyków jajnikowych (pęcherzyków Graffa). Skoro zwykle co 28 dni jeden oocyt  wyrusza w niezwykłą podróż, wędrowców rocznie jest 13-14. Gdy w ściśle określonym momencie dojdzie do zapłodnienia (komórka jajowa od chwili uwolnienia z pęcherzyka żyje dobę), będzie mogła wypełnić swoją misję. To zazwyczaj przez całe życie kobiety udaje się maksymalnie kilka razy.

Warto pamiętać, że oocyty mają mniej więcej tyle lat, ile ich właścicielka, stąd z wiekiem ich jakość się obniża.

Jeden z milionów plemników, jedna z kilkunastu dojrzewających gamet

Podczas owulacji pęka tzw. pęcherzyk Graafa, a przez jajowód zostaje wyłapana komórka jajowa. Co miesiąc do zadania nie przygotowuje się jedna gameta żeńska, tylko cała ich porcja.To trochę jak z plemnikami: miliony próbują dotrzeć do jaja, a zwycięzca (najsprytniejszy) jest jeden. Wśród gamet żeńskich wygrywa ta najbardziej dojrzała.

Uwolniony z jajnika oocyt trafia do jajowodu, gdzie czeka na plemniki. Jeśli w jajowodzie spotka się z gametą męską, może dojść do zapłodnienia. Wówczas do macicy jest przepychana (za pomocą specjalnych rzęsek) zapłodniona komórka jajowa, która na miejscu próbuje się zagnieździć. Jeśli do zapłodnienia nie dojdzie, oocyt kończy swój krótki żywot.

Komórka jajowa decyduje

Plemnik musi pokonać wielu konkurentów, by dotrzeć do komórki jajowej. To ona jednak ostatecznie decyduje, czy przyjmie zalotnika.

Badania naukowe wskazują, że komórka jajowa może wybrać konkretny, wyselekcjonowany przez siebie plemnik i pomóc mu w swoim zapłodnieniu. Co więcej, gdy już dokona wyboru, zamyka dostęp innym. To tzw. reakcja korowa, która zapobiega polispermii, czyli wejściu do środka więcej niż jednego plemnika.

Wabiący oocyt?

Dlaczego te plemniki tak się zabijają, żeby dotrzeć do jaja? Niektórzy naukowcy wierzą nawet w swoiste "feromony" żeńskiej gamety, które wabią, kuszą, przywołują...

Niewątpliwie kluczową rolę biologicznego „feromonu” pełni tutaj żeński hormon płciowy progesteron. Od dawna wiadomo, że "opiekuje się jajeczkami", a także umożliwia utrzymanie ciąży.  Okazuje się, że także pobudza różne funkcje plemników i ułatwia im wędrówkę ku żeńskiej gamecie.

Komórka jajowa żyje średnio 24 godziny, ale plemnik może przetrwać w drogach rodnych kobiety znacznie dłużej, nawet kilka dni. Gdy jajo jest gotowe, żeby go przyjąć, system "przewodników" pomaga mu trafić do celu.Dzięki takiemu wsparciu plemnik, który trafił do dróg rodnych 5 dni przed owulacją lub dwa dni po niej wciąż ma szansę zapłodnić oocyt.

Kiedy zatem ma już sens wykonanie testu ciążowego, żeby sprawdzić czy do zapłodnienia doszło?

Zobacz wideo

Od czego zależy jakość komórki jajowej?

Na jakość komórek jajowych niewątpliwie wpływa czas. Stąd zapewne, w związku z coraz częstszym odkładaniem "na później" planów macierzyńskich, coraz więcej kobiet decyduje się na ich zamrażanie (kiedyś była to metoda stosowana tylko u kobiet z chorobą nowotworową, np. przed chemioterapią). Mrożenie zasadniczo oocytom nie szkodzi, ale trzeba wiedzieć, że nie będzie dziecka z każdej zamrożonej komórki jajowej tak, jak z każdej uwalnianej przez naturę. Statystyki pokazują też, że większą skuteczność w leczeniu niepłodności osiąga się wykorzystując we właściwym momencie zamrożone zarodki.

Oocyty nie lubią papierosów, alkoholu, a według niektórych badaczy takze kawy, a dokładniej nadmiaru kofeiny. Nie oznacza to, że jedna, druga czy nawet trzecia mała czarna pogrzebie plany prokreacyjne. Nałogowe picie kawy może być jednak szkodliwe, wpływając choćby negatywnie na kurczliwość mięśni odpowiedzialnych za transport zapłodnionej komórki jajowej do macicy. Statystyki pokazują też, że wśród kawoszy są niższe szanse na zapłodnienie in vitro.

Więcej o:
Copyright © Agora SA