-
-
Diagnoza autorki (piwo i majtki) jest na poziomie wioskowego głupka, ale ma to dobre strony. Osoby, które wiedzą, że za kryzys płodności odpowiada chemia w pożywieniu, kosmetykach i powietrzu przedłużą gatunek, a ci, którzy czerpią wiedzę z Gazety Wyborczej, wymrą w naturalny sposób (w kuźnych gaciach z butelką mineralnej w ręku)
-
Tekst pełen nieścisłości! Najpierw piszecie: u co 5 jest za mała ruchliwość plemników, a u prawie co drugiego nieprawidłowa morfologia (budowa zew.), a za chwilę, że najczęstsze odchylenia to: 42% za mało plemników, 30% mała ruchliwość (razem 60%, gdyż 12% się pokrywa). Czy ilość to to samo co morfologia? czy co 5 = 30%? Piszecie, że 5% ma poniżej 5 mln/ml, 5 mln wydaje się sporo, a jaka jest norma? Dalej piszecie: aż 48% mężczyzn z problemami to młodzi (a zapomnieliście dodać, że stanowili np 2/3 badanych) piszecie, ze im starsi tym lepsze plemniki, a powołujecie się na 1 przypadek. Jeśli wiemy że ogólnie 60% ma problemy to powinniście podać jak ten % wygląda w różnych grupach wiekowych, a nie pisać dyrdymały. W ostatnim wątku niepokoi was, że 35% przypadków niepłodności to wina mężczyzn, a nie niepokoi was 65% u kobiet? Ostatnia bzdura: piszecie, że 30 lat temu problemu męskiej niepłodności nie było, bo nie było robionych takich badań. To nie znaczy, że problem nie istniał, po prostu uważano, że 100% przypadków bezpłodności to wina kobiet ale nie wiedziano dlaczego. To nie dowód, że problem po stronie mężczyzn rośnie.
-
W latach 70-tych to dopiero bywały ciasne spodnie a plemniki hulały - także baju baju gazeto..
Ciekawe ile jeszcze trzeba czekać na zakaz stosowania Roundupu - najbardziej rozpowszechninego herbicydu na świecie i w Polsce, sprowadzania soi GMO nafaszerowanej Roundupem dodawanej do wszystkiego (nie tylko do karmienia zwierząt). 70 % Polaków ma Roundup (Glifosat) w moczu. WHO uznałą Roundup za prawdopodobnie rakotwórczy. W czasach przed Roundupowych problem bezpłodności był marginalny. Polecam google: desykacja roślin. -
-
-
Wiecej soli wypadowej i suszu jajecznego w zarciu, więcej nerwów z powodu niekompetencji władz, wiedzej smogu i innego tałatajstwa we wdychanym powietrzu, wiecej zanieczyszczeń w glebie, dzikoch wysypisk i chemii, mniej lekarzy i wiecej utrudnień w dostepie do nich, wiecej sklepów monopolowych przypadajacych na 1 mieszkańca, wiecej stresu i powoli załatwicie nas na cacy.
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
yosemitesam
Oceniono 53 razy 43
Opowiedziałem moim plemnikom o "pińcetplusie".
Od razu się ożywiły.