Poroniłam. Dlaczego tak się stało?

Kiedy odkrywasz, że jesteś w ciąży, rozpiera cię radość i duma. Myślisz o kształtującym się w tobie dziecku, czytasz książki, aby wiedzieć, jak się rozwija, zastanawiasz się czy to dziewczynka, czy chłopiec. Aż tu któregoś dnia...

Poronienia są zjawiskiem dość powszechnym. Niektórzy lekarze uważają, że aż 50% zapłodnionych jaj zostaje wydalonych z organizmu kobiety, z czego tylko 1/4 z wyraźnymi objawami (patrz dalej). Inni liczbę poronień szacują na 1/5 wszystkich ciąż. Najczęściej dotyczą one pierwszej ciąży, zwłaszcza gdy kobieta niedawno rozpoczęła współżycie seksualne.

Poronienie to samoistne zakończenie ciąży przed 22. tygodniem, licząc od pierwszego dnia ostatniej miesiączki.

Przyczyny poronień

Poronienie oznacza najczęściej, że ciąża nie mogła się rozwijać z powodu wady plemnika, komórki jajowej lub błędu genetycznego przy ich połączeniu.

Dopiero przy powtórnym poronieniu szuka się przyczyn w organizmie kobiety.

W grę wchodzić mogą:

- nieprawidłowości narządów rodnych (nieprawidłowe położenie, niedorozwój bądź wady rozwojowe macicy);

- choroby zakaźne ciężarnej: zakażenia wirusowe - różyczka, odra, grypa i inne, którym towarzyszy wysoka gorączka (najgroźniejsze są w I trymestrze ciąży)

zakażenia pasożytnicze (np. toksoplazmoza);

- inne choroby - np. cukrzyca (ciężarna wymaga wtedy specjalnej opieki), zaburzenia czynności tarczycy, niewydolność nerek;

- czynniki hormonalne - głównie spowodowane niedoborem progesteronu, niezbędnego do zagnieżdżenia się zapłodnionego jaja i utrzymania ciąży;

- urazy psychiczne

Jak rozpoznać poronienie?

Najczęstszym objawem nieprawidłowości w ciąży jest krwawienie. Może mieć ono różne przyczyny (pisaliśmy o tym w nr. 1/97), a jedną z nich jest właśnie poronienie.

Niewielkie krwawienie z jamy macicy (niekiedy nawet bez żadnych dolegliwości bólowych) może być sygnałem tzw. poronienia zagrażającego. Obfitsze, podobne do miesiączkowego, któremu towarzyszą bóle okolicy krzyżowej lub podbrzusza, to znak, że poronienie jest już w toku. Trzeba się wtedy zgłosić do lekarza. W razie krwotoku, podczas którego wydalane są skrzepy i fragmenty tkanek (ból jest wtedy zwykle bardzo silny), kobieta wymaga natychmiastowej pomocy medycznej, ponieważ stan ten zagraża jej życiu.

Bywa i tak, że chociaż nie ma żadnego krwawienia, kobieta czuje, że coś się w jej organizmie zmieniło. Zanikła np. bolesność piersi, skończyły się mdłości czy ospałość. Jeśli ma się takie wrażenie, najlepiej udać się do lekarza, który za pomocą USG sprawdzi, czy embrion lub płód nie obumarł.

Postępowanie lekarskie

W przypadku poronień zagrażających daje się utrzymać aż 80% ciąż. Po badaniu ginekologicznym, a często także po wykonaniu USG, lekarz zaleca odpoczynek fizyczny (leżenie aż do zakończenia krwawienia) i spokój psychiczny. Przepisuje też zwykle leki rozkurczowe, a nieraz także hormonalne. Leczenie poronień zagrażających nie wymaga pobytu w szpitalu. Gdy pomimo leczenia krwawienie przedłuża się lub nasila, trzeba się zgłosić do lekarza.

Kiedy nie uda się zatrzymać poronienia, konieczny jest najczęściej zabieg wyłyżeczkowania jamy macicy, czyli oczyszczenie jej wnętrza z resztek tkanek, które mogłyby być źródłem krwawienia lub zakażenia.

W razie obumarcia płodu w późniejszym okresie ciąży trzeba wywołać poród za pomocą kroplówki z oksytocyny.

Po poronieniu

Krwawienie spowodowane poronieniem trwa przeważnie od dwóch do trzech tygodni. W czasie jego trwania powinno się używać podpasek, a nie tamponów, które mogą spowodować infekcję

W czasie krwawienia należy unikać gorących kąpieli i raczej korzystać z prysznica.

Z powodu ryzyka infekcji lekarze radzą, aby poczekać z podjęciem współżycia seksualnego do całkowitego zakończenia krwawienia.

Owulacja następuje najczęściej 12 do 14 dni po poronieniu, ale może zdarzyć się wcześniej. Dlatego należy pamiętać o zabezpieczeniu się przed ciążą (patrz dalej).

Miesiączka najczęściej pojawia się od 4 do 6 tygodni po poronieniu. Jeżeli nie ma jej przez dwa miesiące, trzeba iść do lekarza.

Jak sobie z tym poradzić?

Poronienie jest poważnym przeżyciem. Wiele kobiet ma poczucie ciężkiej straty. Racjonalne argumenty lekarza, które mówią, że dziecko urodziłoby się chore lub upośledzone, nie zawsze są w stanie ukoić ból i zmniejszyć cierpienie. Gdyby taka strata dotknęła właśnie ciebie, daj sobie czas na przeżycie żałoby. Uciekanie przed smutkiem, a czasem także gniewem i złością na nic się nie zda. Nie bój się rozmawiać z najbliższymi o tym, co czujesz. Innym jest czasami trudno zacząć rozmowę, ponieważ nie chcą cię zranić, albo nie wiedzą, co powiedzieć. Dlatego najlepiej będzie, jeśli sama zaczniesz mówić. Pomożesz wtedy twoim bliskim pomóc tobie.

Cierpienie często sprawia, że zamykamy się w sobie. Nie tylko nie dopuszczamy do siebie innych, ale często nie zauważamy, że oni też cierpią. Twojemu mężowi również jest ciężko. Pomagajcie więc sobie nawzajem, rozmawiajcie o swoim bólu i nie pozwólcie, by was rozdzielił.

Co dalej?

Po poronieniu pragnienie ponownego zajścia w ciążę bywa bardzo silne. Z medycznego punktu widzenia najlepiej jednak odczekać pół roku.

W kolejnej ciąży kobieta może odczuwać silniejszy lęk - czy tym razem się uda? To zrozumiałe, choć, jak już mówiliśmy, na ogół nieuzasadnione. Najważniejsze jest oparcie w bliskiej osobie, z którą można nie tylko dzielić się swoimi obawami, ale i wzajemnie dodawać sobie otuchy. A dobry nastrój też nie jest bez znaczenia dla pomyślnego rozwoju ciąży.

Więcej o:
Copyright © Agora SA