Higiena jamy ustnej dziecka - jakie błędy popełniamy najczęściej?

Czy na pewno wiesz, jak dobrze dbać o zęby dziecka? Stomatolog Agnieszka Berbeka zdradza nam, jakie błędy popełniamy najczęściej.

Zbyt rzadkie mycie zębów

Chyba każdy rodzic ma nadzieję, że jego dziecko będzie miało mocne i zdrowe zęby, że uniknie próchnicy i stresu związanego z leczeniem w gabinecie stomatologicznym. Kiedy pojawiają się pierwsze ząbki, zaczynamy więc poświęcać wiele uwagi higienie jamy ustnej naszych dzieci. Warto wiedzieć, jak robić to z głową! Po pierwsze istotne jest to, jak często dziecko myje zęby - powinno to robić przynajmniej dwa razy dziennie, a idealnie byłoby szczotkować je po każdym posiłku! Poza tym pora pożegnać zasypianie z butelką wypełnioną mlekiem:- Najważniejsze jest dokładne umycie zębów przed snem, ze względu na zmniejszone wydzielanie śliny w nocy i mniejsze możliwości neutralizacji kwasów - podkreśla Agnieszka Berbeka, stomatolog i mama dwóch małych chłopców, Antka (6 l.) i Bronka (2 l.). - Po wieczornym umyciu zębów nic już nie jemy i nie pijemy - oprócz wody!

Nieprawidłowe szczotkowanie

Nie wystarczy przejechać szczoteczką po zębach, ważna jest odpowiednia technika mycia zębów. Warto od razu uczyć dziecko właściwego sposobu szczotkowania, bo będzie to procentować w przyszłości. Może wybierzcie się razem do gabinetu stomatologicznego na demonstrację prawidłowego mycia ząbków? Nasza ekspertka, Agnieszka Berbeka, tłumaczy: - Szczotkowanie powinno trwać co najmniej 2-3 minuty. Zalecane sposoby to: ruchy okrężne i wymiatające (ustawiamy szczoteczkę pod kątem 45 stopni do linii dziąseł i czyścimy ruchem wymiatającym w stronę zęba). Szczotkujemy dokładnie każdą powierzchnię zęba, wykonując krótkie ruchy do przodu i do tyłu.


Pani stomatolog zwraca jeszcze uwagę rodziców na kilka ważnych rzeczy, o których nie wszyscy wiedzą: - Należy wykonywać jak najmniej ruchów pionowych góra-dół, bo w ten sposób można łatwo uszkodzić dziąsła i odsłonić szyjki zębów. Po umyciu zębów szorujemy też język! Przez pierwsze lata to rodzice myją dziecku zęby i uczą, jak dbać o higienę. Potem nadzorują samodzielne mycie.

Zła szczoteczka do zębów

Twoje dziecko marzy o szczoteczce do zębów, którą zobaczyło w sklepie? Jest różowa, pokryta brokatem i ozdobiona rysunkami księżniczek? To za mało! Upewnij się najpierw czy jest właściwa dla dziecka, to samo dotyczy zresztą dorosłych - wybór dobrej szczoteczki to podstawa! - Używamy miękkiej lub średniej szczotki - podkreśla stomatolog. - Nie twardej! Twarda szczoteczka, zwłaszcza w połączeniu z np. pastą wybielającą, która zawiera dużo substancji ściernych, niszczy szkliwo i działa traumatyzująco na dziąsła. Bardzo dobra, zwłaszcza dla dzieci jest szczoteczka elektryczna i często zalecam ją pacjentom. Wystarczy ją lekko przycisnąć i powoli przesuwać po powierzchniach zębów bez konieczności wykonywania innych ruchów. Nie ściera szkliwa, jest bardzo skuteczna, a przy okazji sama w sobie atrakcyjna dla dzieci .
Szczoteczkę należy zmieniać nie rzadziej niż co 3 miesiące. Zawsze zmieniamy też po przebytych infekcjach górnych dróg oddechowych, żeby uniknąć ponownego zakażenia.

Nieprawidłowa pasta do zębów

Kolejną rzeczą, którą koniecznie musimy wziąć pod uwagę, jeśli chcemy prawidłowo dbać o zęby naszych dzieci, to wybór odpowiedniej pasty do zębów. Na co zwracać uwagę i jak to jest z tym fluorem - czy pasta dla dzieci powinna go zawierać, a jeśli jak to ile? - Jeszcze do niedawna dzieciom do 3 roku życia zalecano pastę bez fluoru - odpowiada Agnieszka Berbeka. - Obecnie już do mycia pierwszych zębów mlecznych używamy pasty bez fluoru. Nakładamy ją początkowo w minimalnych ilościach (tak, żeby tylko dotknąć nią włosia szczotki). Nawet jeśli maluch niechcący połknie taką ilość pasty, nie zaszkodzi mu to. Dzieciom, które umieją już wypłukać buzię i wypluć, dajemy pasty o zawartości fluoru (500 ppm).

Porada eksperta: Jaka pasta do zębów dla dziecka?

Nieużywanie innych przyborów higienicznych

A cóż to takiego, te "inne przybory higieniczne"? Nie wystarczą, znane wszystkim z dziecięcej piosenki, "szczotka, pasta, kubek, ciepła woda"? Nasza ekspertka twierdzi, że nie: - Sama szczoteczka i pasta to za mało! Do prawidłowego oczyszczenia wszystkich przestrzeni międzyzębowych potrzebne są też inne przybory:
- nitki dentystyczne,
- wykałaczki i szczoteczki międzyzębowe (stosowane praktycznie tylko u dorosłych)
- irygatory wodne (szczególnie przydatne przy obecnych aparatach ortodontycznych)
- płyny do płukania jamy ustnej, często z fluorem - u dzieci można je stosować od 6 roku życia, ale uwaga: dokładnie czytajmy ulotki i dla dzieci wybierajmy płyny niezawierające alkoholu!

Zbyt częste mycie zębów

Ciekawe, prawda? Najpierw piszemy, że dziecko powinno myć zęby przynajmniej dwa razy dziennie i zachęcamy, żeby robiło to po każdym posiłku, a teraz wyskakujemy ze stwierdzeniem, że za często to też niedobrze... O co tutaj chodzi? Stomatolog tłumaczy: - Generalnie rzecz biorąc, czym częściej myjemy zęby, tym lepiej. Są jednak sytuacje, w których nie powinniśmy być nadgorliwi dbając o higienę jamy ustnej - ostrzega. - Chodzi tu o mycie zębów po spożyciu kwaśnych potraw. Owoce, zwłaszcza cytrusowe, soki owocowe, witamina C czy napoje gazowane chemicznie, wytrawiają szkliwo i po ich spożyciu należy odczekać ok. 30 minut zanim wymyjemy zęby. W przeciwnym razie doprowadzimy do erozji tkanek zęba i powstania niepróchnicowych ubytków.

Niedbanie o mleczaki

Czytałam kiedyś interesującą dyskusję na forum internetowym skupiającym mamy małych dzieci. Sprawa dotyczyła mycia zębów u dzieci, a ściślej: pochwały ich niemycia! Część mam uważała bowiem, że mycie mleczaków jest stratą czasu, bo skłonność do próchnicy jest dziedziczna i podawały przykłady swoich starszych dzieci, u których pomimo mycia zębów pojawiła się próchnica (lub wprost przeciwnie: nie myły zębów starszakom, a one pozostawały zdrowe).  Agnieszka Berbeka stanowczo odrzuca takie pomysły: - Kiedyś uważano, że zębów mlecznych nie trzeba leczyć, bo i tak wypadną. Dziś, na szczęście, świadomość jest coraz większa. Nieleczona próchnica to dla dzieci przede wszystkim ból i cierpienie, ale też wiele innych następstw - przedwczesna utrata zębów, wady zgryzu, uszkodzenia wyrzynających się zębów stałych i bardzo poważne choroby odogniskowe (czyli wywodzące się m.in.z nieleczonych zębów choroby innych narządów, np. mięśnia sercowego, nerek czy stawów). Poza tym obraz zniszczonych próchnicą, ciemnych zębów to powód do kompleksów - utrudnia dzieciom kontakty z rówieśnikami i powoduje wycofanie i obniżoną samoocenę.

Brak wizyt adaptacyjnych u dentysty

Kolejną rzeczą, nad którą często zastanawiają się rodzice, to moment, w którym powinni udać się z dzieckiem po raz pierwszy do stomatologa. Pokutuje opinia, że dopóki nic złego nie dzieje się z zębami, nie ma potrzeby umawiania takiej wizyty. To błąd, jak przekonuje nas nasza ekspertka: - Pierwsza wizyta u stomatologa powinna mieć miejsce około 2 roku życia,  a wcześniej można przyjść w przypadku np. utrudnionego wyrzynania u niemowląt (gdy na dziąśle pojawia się krwiak lub ropień) lub innych nieprawidłowości. Wizyta 2-3 latka ma na celu oswojenie dziecka z gabinetem, fotelem i dentystą. Często nie przeprowadza się na niej nawet badania kontrolnego, ale już samo poznanie przez malucha nowego miejsca, zaciekawienie nim i wzbudzenie pozytywnych skojarzeń (z zabawą, często nagrodą), zaprocentuje w przyszłości. Na następnej wizycie robi się przegląd, a na kolejnej np. fluoryzację... Najgorsze, co można dziecku zrobić, - przestrzega Agnieszka Berbeka -  to przyprowadzić je na pierwszą wizytę z bolącym, wymagającym natychmiastowej interwencji zębem. Trauma pozostaje na całe życie!

Zbyt rzadkie wizyty u dentysty

Nie wystarczy jednak udać się z dwulatkiem do dentysty i pokazać mu jak fajnie siedzi się na fotelu - ważne, żeby odwiedzać stomatologa regularnie co 3-6 miesięcy, zgodnie z zaleceniami lekarza. - Próchnica w zębach mlecznych i  w stałych pierwszych zębach trzonowych (szóstkach) postępuje w bardzo szybkim tempie - podkreśla nasza ekspertka. - regularne wizyty pozwolą na szybkie wykrycie zmiany i szybką interwencję. Pamiętajmy, że wczesna zmiana próchnicowa jest odwracalna! Nie wszyscy wiedzą, że próchnica zaczyna się od kredowobiałej (a nie czarnej!) plamy, którą, bez osuszenia i odpowiedniego oświetlenia, trudno samemu zauważyć. Początkowo próchnica nie jest też bolesna, więc unikanie wizyt u dentysty - "bo przecież nic nie boli" - jest dużym błędem.

Nieprawidłowa dieta

Wszystkiego o diecie i jej wpływie na zęby możecie dowiedzieć się z wywiadu, którego Agnieszka Berbeka udzieliła naszemu serwisowi. Niektóre fakty są naprawdę zaskakujące! To, co spożywa nasze dziecko, jest też częścią prawidłowego dbania o higienę jamy ustnej. Nie wystarczy nie kupować mu lizaków: - Za częste spożywanie cukru, podjadanie, kleiste i lepkie pokarmy - to oznacza brak możliwości oczyszczania zębów przez ślinę - tłumaczy stomatolog. - Z kolei zbyt miękka konsystencja pokarmów i leniwe żucie u dzieci prowadzą do utrudnionego wypadania zębów mlecznych i wyrzynania zębów stałych oraz nieprawidłowości zgryzu.

Copyright © Agora SA