Meghan Markle nie chce niańki? "Ignoruje pomoc"? I dobrze! Dziecko w tym wieku potrzebuje przede wszystkim matki

Meghan Markle po raz kolejny znalazła się na celowniku brytyjskich mediów. Nie są one jednak zgodne co do tego, czy Archie Harrison ma nianię, czy też nie. Jednego dnia donoszą, że Meghan Markle wyrzuciła niańkę z hukiem, innego, że przecież ona i książę Harry mówili, że sami będą zajmować się swoim dzieckiem. Skąd w ogóle taki pomysł, że "noworodek przy piersi", mający dwójkę zdrowych i sprawnych rodziców, potrzebuje opiekunki?

Meghan Markle nie chce niani

Jak donoszą brytyjskie media, Meghan Markle po mniej więcej dwóch tygodniach zwolniła nianię, która opiekowała się jej dzieckiem. Powód? Ponoć księżna Sussex doszła do wniosku, że sama najlepiej będzie zajmować się własnym synem. Przypominamy, że syn Meghan Markle, Archie Harrison, nie ma jeszcze miesiąca, więc sam pomysł, że para potrzebuje na stałe niani do tak malutkiego dziecka, już wydaje się dziwny. Ale po kolei.

Media plotkarskie wielokrotnie - jeszcze kiedy Meghan Markle była w ciąży - informowały, że zarówno księżna Sussex, jak i książę Harry deklarowali, że sami będą zajmować się swoim dzieckiem, kiedy już się urodzi. Bez pomocy nianiek. Jedyną osobą, która miałaby pomagać w pierwszych tygodniach po porodzie przy dziecku, byłaby Doria Ragland - matka Meghan Markle. I tak rzeczywiście się stało. Matka księżnej Sussex przyleciała do córki na kilka dni przed porodem i po narodzinach Archiego została z wnukiem przez dwa tygodnie. Po tym czasie wróciła jednak do domu w Stanach Zjednoczonych.

Zobacz wideo

Meghan Markle oszalała na punkcie syna?

Dwa dni temu po mediach rozeszła się plotka, że Merkle "oszalała" na punkcie synka i sama chce się nim opiekować. Podobno nie pozwalała niańce zbliżyć się do dziecka i niechętnie patrzy, kiedy goście odwiedzający jej rodzinę biorą jej dziecko na ręce. 

W artykule na ten temat przeczytamy:

Meghan ignoruje jakąkolwiek pomoc. Wszystko przy dziecku chce robić sama, a wynajętym nianiom nawet nie pozwala się zbliżać do dziecka.

Brytyjski Express w tekście "Meghan Markle potrzebuje pomocy przy synu i MUSI zatrudnić nianię" cytuje ekspertkę CNN, Victorię Arbiter, która podważa teorię, że syn książęcej pary ma już nianię lub że miał nianię, która została zwolniona.

Według Arbiter książę Harry i księżna Meghan, podobnie jak William i Kate, na pewno będą potrzebować kogoś do pomocy przy opiece nad dzieckiem. Chodzi jednak o kogoś, komu będą mogli zaufać, kogoś dyskretnego, na kim będą mogli mogli polegać. Specjalistka "od królewskiej rodziny" zasugerowała, że być może jeszcze nie przyszedł czas na zaufaną nianię dla Archiego.

Arbiter w tekście mówiła: "Książę i księżna Cambridge czekali osiem miesięcy, aż zatrudnili nianię dla swojego pierwszego dziecka, księcia Jerzego" i zasugerowała, że księżna Sussex wraz z mężem rozpoczęła dopiero nabór na nianię dla Archiego.

Po co o tym piszemy, skoro sami nie wierzymy, że w tych informacjach jest ziarno prawdy? Bo to rodzaj plotki, która podważa to, co powinno być oczywiste. Sugerowanie, że wbrew woli matki, noworodek potrzebuje pomocy nianiek, jest niepotrzebne. Tym bardziej że - i jest to już powszechna wiedza - dziecko w pierwszych tygodniach życia potrzebuje do szczęścia i prawidłowego rozwoju przede wszystkim matki i jej pokarmu. Z tego też powodu kobiety po porodzie mają prawo do tzw. urlopów macierzyńskich.

Noworodek najbardziej potrzebuje rodziców

Dziecko w pierwszych trzech miesiącach swojego życia, które często są nazywane czwartym trymestrem, potrzebuje przede wszystkim matki i ojca, a także ciszy i spokoju. W sytuacji, kiedy matka jest sprawna fizycznie, zdrowa, karmi piersią, ma siły i ochotę opiekować się swoim dzieckiem, nie ma potrzeby, aby dzieckiem zajmowały się opiekunki. Tym bardziej że według ekspertów, to więź z rodzicami jest kluczowa dla rozwoju dzieci w pierwszych miesiącach życia.

W rozwoju dziecka do lat trzech zasadniczą rolę pełni przywiązanie do matki, a także do ojca. Bezpieczna więź z bliską, znaną i kochaną dorosłą osobą stanowi fundament dla poczucia wartości, obrazu siebie i świata, kształtowania zainteresowania otoczeniem, gotowości do uczenia się i późniejszego wchodzenia w życie społeczne i tworzenia własnych relacji rodzinnych w dorosłości. To przede wszystkim rodzice są odpowiedzialni za stworzenie swoim dzieciom jak najlepszych warunków wychowawczych, zdrowotnych i materialnych ich rozwoju - opinie psychologów, pediatrów i psychiatrów dziecięcych na ten temat cytowaliśmy w jednym z naszych tekstów.

Powinno cię również zainteresować: Meghan Markle krytykowana za duży brzuch. "Skąd to durne przekonanie, że kobieta musi być zawsze wylaszczona, nawet tuż po porodzie?"

Więcej o:
Copyright © Agora SA