Lekarz nie taki straszny - jak oswoić dziecko z wizytą w gabinecie?

Wizyta u lekarza - czy to zwyczajna kontrola, czy szczepienie - dla dziecka jest stresująca. Możemy jednak sprawić, by nie bało się fartucha, a do gabinetu wchodziło pewniejszym krokiem.

Mów, co się wydarzy

Dziecko czuje się pewniej, gdy wie, co będzie się działo. Niezależnie od tego, czy ma pół roku, czy trzy lata – mów, gdzie idziecie i co będzie się tam działo. Oczywiście nie musisz się posługiwać medyczną terminologią ani robić wykładu o najczęstszych chorobach wieku dziecięcego, ale mówiąc dziecku o tym, że idziecie do lekarza na wizytę szczepienną, pozwolisz mu się do niej – choć trochę – przygotować.

Nie strasz, ale i nie kłam

Jeśli dziecko spyta, czy zastrzyk będzie bolał, odpowiedz zgodnie z prawdą. Powiedz, że poczuje ukłucie, ale nieprzyjemne uczucie będzie trwało tylko chwilę, że przypomina np. ukłucie komara czy uszczypnięcie. Nie mów, że zastrzyk nic nie boli, bo okłamując dziecko sprawisz, że następnym razem już ci nie zaufa. I odwrotnie – niektórzy rodzice straszą dziecko, że jeśli nie pozwoli sobie zrobić zastrzyku, to lekarz będzie musiał zrobić go na siłę i wtedy na pewno będzie bardzo bolało.

Przygotowany na wszystko

Opowiedz dziecku dokładnie o tym, co będzie się działo w przychodni. Powiedz, że najpierw będziecie musieli się zarejestrować, a później poczekać w poczekalni. Gdy wejdziecie do gabinetu, najprawdopodobniej lekarz najpierw przeprowadzi wywiad, czyli zapyta o to, co mały pacjent robił w ostatnim czasie, jak się czuje. Zapytaj, czy dziecko chciałoby coś przekazać lekarzowi – to dodatkowo je wzmocni, pokaże, że jego zdanie też ma znaczenie. Następnie lekarz zacznie badanie. Dziecko powinno wiedzieć, że lekarz będzie je dotykał, że zbada je stetoskopem, sprawdzi migdałki, zajrzy do uszu i do gardła. Być może dziecko będzie musiało położyć się też na kozetce, zakasłać itp. Jeśli to wizyta szczepienna, opowiedz, jak wygląda sam zastrzyk – najpierw miejsce, w którym będzie ukłucie, zostanie przemyte, a po zastrzyku zostanie na nie naklejony plaster. A może maluch chciałby zabrać z domu swój plaster?

Przebadajcie się w domu

Opowiadać o wizycie u lekarza możecie w teorii, ale nie od dziś wiadomo, że najprzyjemniej jest uczyć się przez zabawę. Gabinet lekarski możecie urządzić w domu, a pacjentami mogą zostać zabawki dziecka. Podglądając podejście „lekarza” do jego „pacjentów” możecie zobaczyć, jak dziecko chciałoby, aby do niego się odnoszono.

Gabinet powinien być dobrze wyposażony. Dzięki lekarskiej walizce Szczeniaczek u lekarza mały doktor będzie mógł zajrzeć swoim pacjentom do ucha albo zmierzyć im temperaturę. Może także zrobić im zastrzyk. Zaobserwuj, jak dziecko przygotowuje swojego pacjenta do ukłucia, to doskonała nauka... dla ciebie! Narzędzia możecie dokładnie oglądać, tłumaczyć, do czego są, dlaczego mają taki, a nie inny kształt. Gdy dziecko zobaczy je w prawdziwym gabinecie, będzie wiedziało, do czego służą. Szczeniaczek u lekarza pomoże dziecku nie tylko poznać wyposażenie gabinetu, ale i utrwalić sobie nazwy części ciała. Dzięki temu maluch będzie czuł się pewniej, gdy podczas wizyty lekarz poprosi go np. o podniesienie ręki albo powie, że teraz posłucha jego serca (dziecko będzie wiedziało, w którym miejscu lekarz przyłoży stetoskop).

Przyjemne zakończenie

Nie powinniśmy traktować wizyty u lekarza jak wielkiego wydarzenia, ale też nie róbmy z niej czegoś zwyczajnego. Po wszystkim powiedzcie maluchowi, że jesteście z niego dumni, że gdy wy byliście mali, to nie było wam łatwo odwiedzać lekarza itp. Podzielcie się swoimi wspomnieniami, może wtedy dziecko powie, jak ono się czuło, co je zaniepokoiło, a co mu się spodobało. To mogą być cenne wskazówki, które przydadzą się podczas przygotowań do kolejnej wizyty.

Copyright © Agora SA