Naukowcy: to, jak długo i jak często dzieci płaczą, zależy od tego, gdzie się urodziły

Duńczycy, Niemcy i Japończycy - ich dzieci płaczą najmniej i naprawdę rzadko miewają kolki w porównaniu do maluchów z Wielkiej Brytanii i Kanady. Z czego to wynika?

Noworodki i niemowlaki w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i we Włoszech płaczą o wiele więcej
i częściej niż ich rówieśnicy z Danii, Niemiec i Japonii. Według psychologów i pediatrów, których raport z badań opublikowano w najnowszym wydaniu pediatrycznego czasopisma "The Journal of Pediatrics" to, czy dziecko cierpi na kolki w pierwszych miesiącach życia,
a przez to płacze, czasami nieustannie przez kilka godzin, zależy m.in. od tego, w jakim kraju się urodziło.

Badacze przyjrzeli się kilku tysiącom noworodków z różnych rejonów świata. Pod uwagę wzięto dzieci urodzone w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, we Włoszech, w Niemczech, Danii, Japonii, Australii, Stanach Zjednoczonych, Holandii.

Co trzeci mały Brytyjczyk i Kanadyjczyk płacze, bo ma kolkę

Dzięki badaniom wiemy, że kolki, objawiające się kilkugodzinnym płaczem, najczęściej przytrafiają się niemowlętom z Kanady i Wielkiej Brytanii. To tam mieszka najwięcej dzieci, które z powodu kolki płaczą bez przerwy trzy godziny dziennie, częściej niż trzy dni
w tygodniu. Prawie 30 proc. małych Brytyjczyków i 35 proc. Kanadyjczyków w pierwszych tygodniach swojego życia cierpi z powodu bolącego brzuszka.

Szef zespołu badawczego, prof. Dieter Wolke z wydziału psychologii z University of Warwick’s uważa, że przyczyną kolki niemowlęcej często jest genetyka i przebieg ciąży, ale nie tylko.
Na to, czy kilkutygodniowe dziecko cierpi na kolkę, wpływa również to, jak zajmują
się nim rodzice lub opiekunowie w pierwszych tygodniach życia.

I wszystko wskazuje na to, że najlepiej opiekują się maluchami Duńczycy i Niemcy. W Danii tylko 5 proc. kilkutygodniowych noworodków cierpi na kolkę, w Niemczech niecałe 7 proc. Zasługą tego, według badaczy, jest m.in: sposób karmienia, metody kojenia, styl opieki.

A Duńczycy od małego śpią na świeżym powietrzu

Jedne z badań, na które powołują się też autorzy raportu „Systematic Review and Meta-Analysis: Fussing and Crying Durations and Prevalence of Colic in Infants”, pokazały, że styl rodzicielstwa rodziców z Londynu i tych z Kopenhagi bardzo się od siebie różni.
Podczas gdy w Anglii praktykuje się odkładanie dziecka do kołyski, wózków,
tak w Kopenhadze młodzi rodzice noszą, przytulają, usypiają na rękach.

Jessica Alexander i Iben Dissing Sandahl, autorki książki „The Danish Way of Parenting” (polskie tłumaczenie: „Duński przepis na szczęście”, wyd. Muza S.A. ) piszą w swoim bestsellerze m.in. o tym, dlaczego mali Duńczycy tak mało płaczą w porównaniu do swoich kolegów z innych części Europy i zza oceanu.

Według autorek poradnika dzieci w Danii, już w pierwszych tygodniach po narodzinach,
śpią codziennie na świeżym powietrzu i to bez względu na pogodę. Ważne jest również
to, że młodzi rodzice w Danii nie są zestresowani. Ich dobre samopoczucie wynika m.in z tego, że mają godziwe świadczenia z tytułu macierzyństwa czy ojcostwa, np. świadczenie pieniężne można pobierać prawie przez rok, a jego wysokość wynosi maksymalnie 15 760 koron miesięcznie, czyli około 8,8 tys. zł brutto (przed opodatkowaniem). A  - jak uważają autorki książki - stabilna sytuacja materialna sprzyja podejściu do dziecka. Rodzic jest wówczas wyciszony, spokojny, cierpliwy.

Noszenie noworodka na rękach załagodzi objawy kolkiNoszenie noworodka na rękach załagodzi objawy kolki fot: istockphoto

W Danii kobietom jeszcze w ciąży przysługują czterotygodniowe świadczenia pieniężne,
a także 52 tygodnie płatnego urlopu macierzyńskiego lub ojcowskiego. Rodzice mogą dzielić między sobą czas opieki nad dzieckiem.

Duńskie maluchy należą również do tych najczęściej karmionych piersią, a to również sprzyja temu, że rzadziej cierpią na kolki. Dla porównania: według badań opublikowanych
w naukowym czasopiśmie medycznym ”Lancet” w 2016 roku Wielka Brytania należała
do państw, w których najrzadziej i najkrócej matki karmiły piersią w pierwszych miesiącach życia dziecka.

Według autorek „Duńskiego przepisu na szczęście” to, że w Dani dzieci „nie płaczą” i łagodniej przechodzą kolki, jest w dużej mierze zasługą rodziców, którzy są cierpliwi, spokojni (to dzięki socjalnemu zapleczu), nie frustrują się, kiedy dzieci płaczą. Zamiast się denerwować i szukać ukojenia w kołysce czy bujanym leżaku, biorą dzieci na ręce, przytulają, noszą – a to koi ból. Podobno lepiej niż niejedne kropelki antykolkowe i najbardziej zaawansowana technologicznie kołyska.

Kolka: może świeżo upieczonych rodziców doprowadzić do rozpaczy

Przyczyny kolki nie są do końca poznane. Obok gazów i wzdęć równie prawdopodobną przyczyną płaczu i bólu brzucha wydaje się nadmiar bodźców, zmęczenie, rozdrażnienie dziecka (które w ten sposób rozładowuje swój niepokój), nerwowa atmosfera w domu. Jednym ze sposobów łagodzenia objawów kolki jest noszenie dziecka. Przy kolce noszenie potrafi naprawdę uciszyć płacz.

Noście zatem noworodka tak, by głowa była zdecydowanie wyżej niż reszta ciała lub kładźcie niemowlę brzuchem na przedramieniu tak, by głowa opierała się na dłoni, a ręce i nogi zwisały po bokach jak u leniwca. Te pozycje pomagają w odprowadzaniu gazów z brzucha. Dziecko lubi być przy okazji rytmicznie kołysane, delikatnie gładzone lub poklepywane po plecach, zabawiane nuceniem albo spokojnymi przemowami. Jeśli nie macie już siły spacerować, możecie usiąść z dzieckiem w ramionach na bujanym fotelu.

Ząbkowanie bez bóluZąbkowanie bez bólu Fot. Shutterstock/Sokolova Maryna

Zapisz

Zapisz

Więcej o:
Copyright © Agora SA