Na pieluchy nie wydają złotówki, wysadzają na nocnik od urodzenia. Moda na "Naturalną Higienę" to szaleństwo?

Wysadzają kilkudniowe niemowlę na nocnik, nie kupują pieluch, uważają, że w ten sposób okazują dziecku szacunek, "bo nie leży w odchodach". Chociaż z roku na rok przybywa zwolenników tzw. Naturalnej Higieny Niemowląt, to nie brakuje też krytyków. Skrajność czy sposób wart naśladowania?

Na spacer z niemowlakiem nie zabierają pieluch, w ich dziecięcych torbach nie ma kremów na odparzone pupy. Zamiast pieluszek noszą ze sobą np. puste, plastikowe pudełka po lodach. To do nich dzieci załatwiają się. Madeleine West, mama szóstki dzieci, dziennikarka współpracująca z australijskim serwisem dla rodziców Kidspot, opisuje, jak w praktyce wygląda życie z noworodkiem bez pieluch. 

W jednym z jej artykułów czytamy:

„Jesteśmy z mężem w kawiarni i nasza dwutygodniowa córeczka robi kupkę do miseczki, którą ustawiłam w umywalce. Podczas gdy ja przytrzymuję dziecko nad miseczką, mój biedny mąż szybko wyciera wszystko to, co nie trafiło tam, gdzie trzeba (...).

Dalej z tekstu dziennikarki dowiadujemy się, że początkowo jej mąż nie był przekonany do bezpieluchowej metody wychowania, ale później też złapał bakcyla i dał się porwać temu rodzicielskiemu wyzwaniu. I to nie tylko ze względów ekonomicznych.

Wychowanie bez pieluch to nie trening czystości

Trend zwany w rodzicielstwie Elimination communication lub Natural Infant Hygiene (pol. Naturalna Higiena Niemowląt, w skrócie NHN) w ostatnich latach zyskuje coraz więcej zwolenników. W internecie zainteresowani spotkają się z serwisami poświęconymi NHN, np. nappyfreebaby.co.ukdiaperfreebaby.org, w serwisach społecznościowych aktywne są grupy zrzeszające rodziców wychowujących bez pieluch. Na forum Gazety również został poruszony ten wątek: "Bez pieluch od urodzenia".

Matką terminu Elimination communication i Natural Infant Hygiene jest Ingrid Bauer, autorka opublikowanej ponad 15 lat temu książki "Diaper Free! The Gentle Wisdom of Natural Infant Hygiene" (pol. "Bez pieluch od urodzenia. O naturalnej higienie niemowląt"). W książce, która stała się biblią dla rodziców nie uznających pieluch, można przeczytać, że NHN to nie trening czystości, to sztuka bycia z dzieckiem, umiejętność komunikowania się z nim i okazywanie mu szacunku.

Bo pieluchy są wbrew ludzkim potrzebom

Bauer w swojej książce przekonuje, że bezpieluchowe wychowanie nie powinno nikogo dziwić, bo to pakowanie dziecka od malutkiego w pieluchy jest sprzeczne z podstawowymi potrzebami człowieka. Według metody NHN - od momentu pojawienia się dziecka na świecie rodzic powinien podążać za jego czterema podstawowymi potrzebami: jedzeniem, spaniem, przytulaniem i wypróżnianiem.

Rodzice, szczególnie ci ze stechnicyzowanych społeczeństw, zazwyczaj odpowiadają na pierwsze trzy potrzeby, a tę ostatnią zostawiają... pieluchom. Tymczasem każdy człowiek, nawet ten, który się właśnie urodził, ma potrzebę bycia czystym. Dlatego zadaniem rodzica jest, aby już od pierwszych dni życia dziecka odpowiadać na jego potrzeby wypróżnienia się i nie dopuszczać do tego, aby dziecko leżało w swoich odchodach.

Uważny opiekun ma wyłapywać sygnały, jakie wysyła dziecko. Wie po prostu, który rodzaj płaczu, niepokoju, kręcenia się, kwilenia, które miny i grymasy sygnalizują, że mały człowiek ma potrzebę fizjologiczną.

Nowy trend? Niekoniecznie

Zwolennicy wychowania bez pieluch podążają za potrzebami dziecka, w tym też za tymi fizjologicznymiZwolennicy wychowania bez pieluch podążają za potrzebami dziecka, w tym też za tymi fizjologicznymi fot: istockphoto

Wychowanie bez pieluch dopiero w ostatnich kilkunastu latach zainteresowało rodziców Zachodu, którzy chcą żyć w zgodzie z przyrodą i potrzebami dziecka. Jednak praktyki NHN są znane w społeczeństwach plemiennych od wieków.

Ingrid Bauer, zanim napisała "podręcznik" dla rodziców podążających za NHN, często podróżowała do Indii, Afryki. To tam zwróciła uwagę na to, że tamtejsze matki noszą całymi dniami dzieci na rękach bez pieluch, a mimo to nie zdarzały się im zaskakujące „brudne incydenty”.

Wersja ekstremalna kontra wersja kompromisowa

Praktykowanie bezpieluchowego wychowania w wersji ekstremalnej polega na tym, że rodzice już od pierwszych dni/tygodni życia maluszka nie zakładają mu pieluch. Uważnie obserwują swojego noworodka i w odpowiednim momencie, w umiejętny sposób układają ciało dziecka tak, aby mogło ono załatwić swoją potrzebę do miseczki czy nocnika.

Nie wszyscy rodzice podążający za metodą NHN są tak radykalni. Niektórzy zakładają dziecku pieluchy na noc, podczas podróży, za to na co dzień starają się odczytywać fizjologiczne potrzeby podopiecznego. Powszechne wśród zwolenników NHN jest przekonanie, że całkowite "odpieluchowanie" dziecka można rozpocząć w momencie, kiedy niemowlę opanuje sztukę siedzenia.

Lekarze sceptycznie

Według medyków – w tym według cenionego amerykańskiego pediatry T. Berry'ego Brazeltona - świadoma kontrola potrzeb fizjologicznych pojawia się dopiero około drugiego roku życia, wcześniej dziecko nie kojarzy odczuwania potrzeby z jej konsekwencją w postaci kupki czy siusiu. A jeśli kilkumiesięczne niemowlę posadzone na nocnik rzeczywiście zrobi siusiu, nie będzie to świadome skorzystanie z nocnika, lecz przypadek lub wyuczony odruch.

Brazelton - prekursor teorii, że noworodek potrafi o wiele więcej, niż nam się wydaje, lekarz namawiający rodziców do tego, aby nauczyli się odczytywać potrzeby swojego dziecka - w przypadku bezpieluchowego wychowania jest raczej sceptyczny. Brazelton uważa, że systematyczne próby wysadzania dziecka na nocnik czy miseczkę przed osiemnastym miesiącem życia są wbrew potrzebom malca, mogą sprawić, że w przyszłości dziecko będzie kojarzyć potrzeby fizjologiczne z dyskomfortem psychicznym.

Zwolennicy NHN nie przejmują się opinią Brazeltona i uważają, że skrytykował bezpieluchowe wychowanie tylko dlatego, że przez pewien czas pracował jako konsultant dla dużej firmy produkującej najpopularniejsze na świecie pieluchy.

Pieluchy uwsteczniają?

Według prowadzonych na szeroką skalę amerykańskich badań (za "The New York Times”) w drugiej połowie lat 50. minionego wieku aż 92 proc. dzieci w wieku 18 miesięcy było już po tzw. treningu czystości, co oznacza, że rodzice nie musieli już dzieciom zakładać pieluch. Współcześnie tylko 4 proc. dzieci regularnie używa nocnika w wieku 18 miesięcy, a zaledwie 60 proc. trzylatków funkcjonuje całą dobę bez pieluchy.

Argumenty za?

W anglojęzycznych serwisach internetowych  - a także i w tych polskich propagujących życie w zgodzie z naturą - można przeczytać wiele artykułów o wychowaniu bezpieluchowym.

Zwolenniczka NHN - Amber Hatch: autorka książki „Nappy Free Baby: A Practical Guide to Baby-led Potty Training from Birth” (Wychowanie bez pieluch: poradnik dla rodziców) w tekście dla popularnego w Wielkiej Brytanii serwisu dla rodziców BabyCenter U.K. opisała, jak udało jej się wyeliminować pieluchy już w piątym tygodniu życia dziecka:

Znalazłam w domu puste pudełko po lodach i tym sposobem prawie pożegnaliśmy się z pieluchami.

Dalej autorka opisuje, że skrajnie wczesne odpieluchowanie może być męczące, momentami brudne, niewygodne i mało praktyczne. Jednak – jak przekonuje Hatch – jej córka w wieku 14 miesięcy świetnie kontrolowała swoje potrzeby fizjologiczne, przez co  pieluchy, które pojawiały się w ich domu naprawdę sporadycznie, zniknęły na dobre.

Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Warto wspomagać ten rozwój na różne sposoby, ale nie warto go przyspieszać. Czytaj dalej: Rozwój dziecka - jak nie przesadzić z jego wspomaganiem?

Gdy nie ma dzieci w domu... Matko Jedyna dla eDziecko.pl

 

Więcej o:
Copyright © Agora SA