Niektórzy rodzice pod hasłem: "aktywne spędzanie wolnego czasu" mają na myśli popołudniowy spacer po parku czy niedzielną wycieczkę rowerową. Co jednak powiedzieliby na pomysł wybrania się z półrocznym dzieckiem na narty wodne?
Pomysłowa para z Północnej Karoliny postanowiła nie czekać z fundowaniem synowi ekstremalnej przejażdżki na osiemnaste urodziny. Na początku rodzice półrocznego chłopca nie byli pewni, czy tak małe dziecko będzie w stanie utrzymać się samo na nartach wodnych, jednak ostatecznie, kiedy Auburn nauczył się samodzielnie stać, postanowili zaryzykować.
Oczywiście chłopiec nie trafił od razu na głęboką wodę. Na początku trenował z rodzicami na podłodze w salonie. Auburn otrzymał skonstruowane specjalnie dla niego treningowe narty, na których był ciągany przez ojca po trawie w przydomowym ogródku w ramach dalszego etapu ćwiczeń.
Auburn jest najmłodszym dzieckiem, które tak wcześnie spróbowało przyjemności jazdy na nartach wodnych. Przed nim jazdy na nartach wodnych próbowała Zyla, jednak dziewczynka miała wtedy 6 miesięcy i 27 dni. Chłopiec z Północnej Kaliforni dokonał tego mając 6 miesięcy i 10 dni.
Rodzice zadbali o to, by debiut Auburna na wodzie był bezpieczny - chłopca nie ciągnęła motorówka, lecz ojciec - entuzjasta sportów wodnych. Małego wodnego narciarza ubezpieczała idąca obok matka. Na zdjęciach widać także, że Auburn ma na sobie małą, przeznaczoną dla dzieci, kamizelkę ratunkową. Niezwykłe może być jednak to, że dziecko w żaden sposób nie było przypięte do skonstruowanych specjalnie dla niego nart. Dumny ojciec wyjaśnił, że Auburn ma bardzo silny chwyt i podczas przejażdżki na nartach trzymał się stelażu całkowicie sam.
To też może cię zainteresować: