Mama poparzonego dziecka: nie wrzucajcie telefonów do wózków

Kiedy mama niemowlaka schowała telefon w gondoli, nie spodziewała się, że urządzenie dotkliwie poparzy dziecko. Ostrzegając innych rodziców napisała w sieci: nie trzymajcie smartfonów w pobliżu małych dzieci.

Rebecca Gleeson, mama trójki dzieci z brytyjskiego hrabstwa Yorkshire, podczas spaceru z dziećmi, schowała swój telefon w wózku, w którym spała pięciomiesięczna Rosa. W telefonie przypadkowo włączyła się kamera, urządzenie rozgrzało się i poparzyło delikatną skórę dziecka.

Mam dziewczynki, aby ostrzec innych rodziców przed trzymaniem telefonów blisko maluchów, zamieściła na swoim profilu na Facebooku zdjęcia poparzonej nóżki córki.

W swoim poście napisała:

 - Wiem, że zachowałam się jak nieodpowiedzialna matka, ale pokazuję wam zdjęcia poparzonej córki po to, abyście nie popełnili tego samego błędu. Telefon, który wrzuciłam do wózka, córka przycisnęła nóżką. Włączyła się kamera, ekran się świecił, rozgrzał się. Po 30 minutach córka zaczęła płakać. Kiedy ją podnieśliśmy, okazało się, że ma poparzoną nogę. Lekarz przepisał maść, mamy się zgłosić na kontrolę. Nie zostawiajcie swoich telefonów w dziecięcych wózkach.

W komentarzach pod postem Rebecci, inni rodzice przyznali, że trzymanie telefonów w wózków dziecięcych to częsta praktyka.

 - Wszystkie tak robimy, nie obwiniaj się – napisała jedna z komentujących.

Nowoczesne smartfony, tak jak komputery, są wyposażone w wydajne procesory, które podczas intensywnej pracy, wydzielają dużo ciepła. W telefonach ciepło jest odprowadzane do obudowy, a stamtąd do otoczenia. Jeżeli utrudnimy oddawanie energii do otoczenia np. przykrywając telefon kocykiem, wówczas nastąpi jej nagromadzenie w obudowie powodując znaczny wzrost temperatury.

Powinno cię również zainteresować: Tata siedmiolatki: zaglądajcie, co kryje się w nakrętkach od butelek waszych dzieci

Czy zdarzyło ci się podasz spaceru wrzucić telefon do dziecięcej gondoli?
Więcej o:
Copyright © Agora SA