Żurek i chrzan dla niemowlaka? Wielkanocne menu dla najmłodszych

Świąteczny stół ugina się od pysznego jedzenia. Ale uwaga! Nie wszystko, co się na nim znajduje, nadaje się dla niemowlęcia.

W czasie świąt wielkanocnych je się sporo. Szczególnie uroczyste jest śniadanie. Starsze niemowlę, choć nie będzie jeszcze mogło zjeść wszystkiego, na pewno spróbuje kilku potraw. Trzymajmy się jednak zasady, by tego dnia dziecko nie próbowało zbyt wielu nowości, których nie było dotychczas w jego diecie. Dwa, trzy nowe produkty to maksimum (i odstępstwo od zasady, by nowe produkty wprowadzać pojedynczo, z zachowaniem kilkudniowych odstępów).

Nie przesadzajmy też z wielkościami porcji, które serwujemy malcowi - dziecko, które nie ma jeszcze roku, nie powinno jeść potraw solonych i tylko od święta możemy zrobić mały wyłom w tej regule.

ŻÓŁTKO CZY JAJKO?

Na wielkanocnym stole królują jajka pod różnymi postaciami: gotowane na twardo, faszerowane, serwowane z rozmaitymi sosami i dodatkami. Żółtka może spróbować już półroczne niemowlę (podajemy je dzieciom od 7. miesiąca, ale najwyżej pół dziennie, co drugi dzień). Jeśli dziecko skończyło już 10 miesięcy, może także skosztować trochę białka. Dobrym rozwiązaniem są jajeczka przepiórcze gotowane na twardo - przepięknie wyglądają na świątecznym stole (można ciekawie zabarwić ich skorupki, gotując jajeczka razem z łupinami cebuli zwykłej oraz czerwonej).

Sosy nie nadają się dla maluchów z różnych względów. Gotowy majonez, kupowany w sklepie, zawiera sporo chemicznych dodatków. Domowy majonez też nie jest odpowiedni dla dzieci, ponieważ najczęściej przyrządza się go z surowych żółtek (dzieciom nie podajemy potraw z dodatkiem surowych jaj). W sosie tatarskim z kolei są konserwowane octem korniszony i ostre przyprawy.

ŻUR I MIĘSIWO

Dziecku, które je już produkty zawierające gluten, można dać do spróbowania kilka łyżek żurku, jeśli tylko jest przygotowany na zakwasie (a nie "z papierka") i na wywarze warzywnym (a nie mięsnym).

Można też bez obaw podać mu pieczone w domu mięsa. Odrobina pieczonego schabu, miękkiej cielęciny czy gęsiny, podana zarówno na ciepło, jak i na zimno, to doskonała propozycja dla małego gościa. Dodatkiem warzywnym nie może być jednak klasyczna polska sałatka jarzynowa z dużą ilością majonezu. Ale jeśli na świątecznym stole znajdą się np. buraczki na ciepło, marchewka z groszkiem czy ziemniaki, takiej jarzynki malec może śmiało skosztować. Starsze niemowlę, które nie ma skłonności do alergii, może schrupać kawałek ogórka kiszonego (ale nie konserwowego).

Wędliny nie są polecane dla małych dzieci (pamiętajcie, że nawet biała kiełbasa, choć pieczona czy gotowana w domu, z reguły zawiera sporo konserwantów). Mały amator mięs może spróbować skrawek domowego pasztetu (pod warunkiem, że będzie on dopieczony) czy pieczeni rzymskiej. Najlepiej byłoby, gdyby malec mógł dostać pasztet przygotowany specjalnie na jego potrzeby, bez dodatku wątróbki (podroby po- dajemy dopiero po 3. roku życia). Świątecznym akcentem może być kropelka dżemu z żurawin czy borówek (uwaga na chrzan - podrażnia delikatną śluzówkę żołądka).

BABA - DOBRY WYBÓR

Wśród wielkanocnych deserów królują baby, serniki i mazurki. Ze względu na dużą ilość składników takich jak masło, jajka, mleko nie są to desery odpowiednie dla młodszych niemowląt. Dzieciom do 10. miesiąca najlepiej w ramach deseru zaproponować świeże owoce, przecier owocowy ze słoiczka, specjalne niemowlęce ciasteczko, wafel ryżowy czy pieczone jabłko. 11-, 12-miesięczne niemowlę może skosztować kawałeczka drożdżowej babki czy biszkoptu (jeśli są to wypieki domowej roboty).

W niektórych domach robi się także wielkanocną paschę. Niestety, ten pyszny deser, podobnie jak tradycyjny sernik na zimno, ze względu na dodatek surowych żółtek nie nadaje się dla dzieci. Jeśli jednak pascha została przyrządzona z dodatkiem żółtek gotowanych, roczne dziecko może jej odrobinkę spróbować.

Mazurki również pozostawmy dorosłym i starszym dzieciom. Są bardzo słodkie, często na ciężkostrawnym, kruchym cieście. Z reguły zawierają sporo bakalii. Tymczasem orzechy i migdały dzieciom do 5. roku życia możemy podawać tylko drobno posiekane. Ponadto orzechy to silny alergen (podobnie zresztą jak czekolada). Nieodpowiednie dla małych dzieci są również ciasta z dodatkiem proszku do pieczenia oraz kupione na straganie obwarzanki czy cukrowe baranki.

Do picia podajmy dziecku wodę (niskozmineralizowaną, niskosodową, źródlaną lub mineralną), domowy mało słodki kompot lub soczek dla niemowląt, najlepiej przecierowy.

RYBA NIE JEST ZŁA

Coraz częściej na naszych stołach zamiast klasycznego pasztetu gości wytworna terrina warzywna lub warzywno-rybna. Ze względu na zawartość jajek i śmietany można podać ją dziecku, dopiero gdy ma 11-12 miesięcy. Jeśli zawiera bulion mięsny, żelatynę, sok z cytryny - dopiero po ukończeniu roku. Jeśli jest to terrina gotowana w kąpieli wodnej, zwróćcie uwagę, czy sprawia wrażenie dogotowanej.

Młodszemu dziecku, nawet już od 7. miesiąca, możemy podać pieczoną rybę (ale bez ciężkostrawnych dodatków: panierki, sosu beszamelowego). Wybierając kawałki dla dziecka, dokładnie je rozgniećcie, by nie było w nich żadnych ości. Nie może to być jednak ryba z octowej zalewy (dzieciom nie należy w ogóle podawać potraw z dodatkiem octu; zresztą dorosłym nadmiar octu także szkodzi).

DOBRE MANIERY

Świąteczna biesiada ma być przyjemnością dla gości i gospodarzy. By nic jej nie zmąciło, warto zadbać o parę szczegółów.

Jeśli idziecie na świąteczną wizytę do dalszej rodziny czy znajomych, zabierzcie do jedzenia coś sprawdzonego: ulubione danie słoiczkowe waszego dziecka czy łatwą do przyrządzenia kaszkę. Jeśli gospodarze będą was namawiać, byście podali dziecku kawałek mazurka czy tłustego tortu, odmawiajcie grzecznie, lecz stanowczo.

Zadbajcie o bezpieczeństwo przy stole - lepiej, by przy nakryciu dziecka nie stała najcenniejsza rodzinna waza z porcelany ani ukochana filiżanka teściowej. Pamiętajcie też, że długie, zwisające poły obrusa aż zachęcają do pociągnięcia.

Zawczasu uprzedźcie gospodarzy, że nie przychodzicie na długo. Dla waszego malca najciekawszym punktem świątecznego dnia będzie prawdopodobnie długi wiosenny spacer. Warto go na stałe włączyć do katalogu rodzinnych tradycji.

UWAGA NA ZIELONE!

Pamiętajcie, że ozdobny barwinek i bukszpan są trujące - nie ustawiajcie tego rodzaju dekoracji przy nakryciu dziecka. Natomiast kilku listków rzeżuchy starsze niemowlę może spokojnie spróbować.

Więcej o:
Copyright © Agora SA