Niejadek - czemu dziecko nie chce jeść?

Zdarza się, że dziecko, które wcześniej z apetytem pałaszowało każdy posiłek, teraz trzeba namawiać, żeby zjadło choć trochę. Czy to znaczy, że jest chore?

Rodzice lubią, kiedy ich dzieci mają apetyt. Dlatego zdarza się, że jedną z form okazywania rodzicielskiej troski staje się nieustanne namawianie dziecka do jedzenia. A jeśli nie chce jeść? Wtedy zamartwiamy się, że dolega mu coś poważnego.

Tymczasem im mniej zamieszania wokół jedzenia, tym lepiej. Tym bardziej że apetyt dziecka zależy od wielu różnych czynników, a jego brak wcale nie musi oznaczać choroby.

WSZYSTKO JE ROZPRASZA

Powody utraty apetytu mogą być fizjologiczne - naturalne i związane z aktualnym etapem rozwoju dziecka.

Około czwartego miesiąca życia niemowlę zaczyna interesować się światem, a czynność jedzenia, która do tej pory skupiała niemal całą jego uwagę, teraz schodzi na dalszy plan. Czteromiesięczniak potrafi już pewnie trzymać głowę i gdy nosimy go na rękach, bacznie obserwuje otaczający świat. Umie śledzić poruszające się wokół osoby, skupia wzrok na szczegółach, próbuje bawić się zabawkami i wytrwale ćwiczy pierwsze obroty z brzucha na plecy i odwrotnie. Wobec tylu nowych możliwości ciekawego zagospodarowania czasu, jedzenie traci na atrakcyjności. Poza tym czteromiesięczne niemowlę coraz łatwiej rozprasza się przy jedzeniu. Byle hałas potrafi je tak zaintrygować, że puszcza pierś czy butelkę, by poszukać źródła dźwięku.

W drugim półroczu niemowlę zdobywa nowe umiejętności - pełza, raczkuje, siada, trenuje mowę. Na jedzenie szkoda mu czasu.

Fizjologiczna utrata apetytu zdarza się też około pierwszych urodzin, gdy dziecko doskonali kolejną umiejętność - chodzenie. Wytrwale trenuje stanie bez podparcia i w końcu rusza przed siebie. Potem musi podnieść się po upadku i próbować dalej. Nie dziwmy się, że tak zaabsorbowany młody człowiek nie zwraca uwagi na sprawy brzucha - pochłania go istotniejszy cel.

LUBI NOCNE POSIŁKI

Często właśnie dlatego niemowlęta około ósmego miesiąca życia w dzień jedzą mało - tylko tyle, żeby zaspokoić pierwszy głód - za to częściej budzą się w nocy, by nasycić się kaloryczniejszym nocnym mlekiem mamy. I nie ma w tym zjawisku nic niepokojącego.

Inaczej jest z nocnym głodomorem karmionym mlekiem modyfikowanym. Jeśli taki maluch niechętnie je w dzień, a pusty brzuszek chce napełniać nocą, nie możemy mu na to pozwalać w obawie przed próchnicą. W nocy może pić czystą wodę, ale nie słodkie mleko. Poza tym nocne jedzenie, bez świadomości, może zupełnie rozregulować mechanizm odczuwania głodu.

Karmione sztucznie niemowlęta, które domagają się "nocnej butli", powinny otrzymywać bardziej kaloryczną kolację.

JADA NIEREGULARNIE

W drugim półroczu życia staramy się także wyrobić w malcu przyzwyczajenie do pięciu regularnych posiłków. Śniadanie, obiad i kolacja powinny być większe, drugie śniadanie i podwieczorek - nieco lżejsze. Jeśli malec odmawia jedzenia, nie naciskajmy i dajmy mu czas, by zgłodniał do następnego posiłku. Wyjątkiem jest tu śniadanie - na zdrowy początek dnia trzeba zjeść solidną porcję węglowodanów, białka, nieco tłuszczu, witaminy i minerały (np. kaszkę na mleku, kleik z owocami). Omijanie śniadania to błąd, który odbija się na metabolizmie i nawykach żywieniowych.

CHCE CZEGOŚ NOWEGO

Czasem niechęć do jedzenia bierze się z monotonii, która towarzyszy posiłkom. Jeśli niemowlę protestuje na widok papkowatej zupy, za-proponuj mu posiłek, który będzie musiało pogryźć i przeżuć. A jeśli pozwolisz mu na samodzielne wkładanie jedzenia do buzi - sukces murowany. Nawet jeśli na początek zje niewiele i wszystko dookoła pobrudzi - z pewnością sprawi mu to frajdę. A jedzenie nie może być przykrym obowiązkiem.

Czasem brak apetytu mija jak ręką odjął, gdy zaproponujemy maluchowi coś nowego albo w całkiem innej formie. Warzywa - zamiast w zupie - mogą się przecież pojawić na kanapce w postaci zmiksowanej pasty.

ROSNĄ MU ZĘBY

Całkiem zrozumiały jest brak apetytu u ząbkującego malucha. Rozpulchnione dziąsła bolą i trudno nimi gryźć. Warto wtedy szykować dziecku posiłki bardziej płynne, miękkie, papkowate i chłodniejsze.

WRACA DO ZDROWIA

Niechęć do jedzenia zwykle towarzyszy też okresom rekonwalescencji. Maluch po chorobie często jest osłabiony i je znacznie mniej niż wtedy, gdy dopisuje mu zdrowie. Taki stan trzeba cierpliwie przeczekać. Gdy dziecko nabierze sił, wróci mu apetyt.

PO PROSTU SIĘ BUNTUJE

W drugim roku życia maluch zwykle czuje silną potrzebę bycia niezależnym i samodzielnym. Dlatego uwielbia mówić "nie!", żeby tę niezależność zamanifestować.

Sfera jedzenia (i nasza cierpliwość) to doskonały obszar badawczy - malec testuje tu granice własnej niezależności. Jeśli odmawia jedzenia, to niekoniecznie dlatego, że rzeczywiście nie ma apetytu, lecz po prostu chce poczuć, że sam podejmuje decyzje.

Najrozsądniej będzie oferować dwulatkowi wybór między wartościowymi dla niego produktami. Dzięki temu unikniemy awantury i zapewnimy dziecku poczucie niezależności.

WOŁA O UWAGĘ

Brak apetytu może być sposobem na przyciągnięcie uwagi rodziców. Zdarza się, że maluch czuje się odsunięty na boczny tor, ponieważ wciąż zabiegani rodzice wszystko robią w pośpiechu i nie mają czasu na zwykłe bycie z dzieckiem. Jeśli będzie się ociągał z jedzeniem, być może mama czy tata usiądą obok i spróbują go namówić albo nakarmić?

Jeżeli zauważyliście, że i wasze dziecko ucieka się do tego fortelu, postarajcie się okazać mu więcej zainteresowania i czułości w czasie wspólnych zabaw, spacerów i rozmów. Wspólne niespieszne posiłki w pogodnej atmosferze to także okazja do pobycia razem.

PRZEŻYWA DUŻO EMOCJI

Zdarza się, że winę za utratę łaknienia ponoszą przeżywane przez dziecko emocje - i to zarówno te radosne (np. podekscytowanie), jak i trudne (smutek, strach). Brak apetytu przytrafia się zwykle świeżo upieczonym starszym braciom i siostrom, a także debiutującym przedszkolakom. Zazwyczaj, kiedy nowa sytuacja zostanie przez dziecko "oswojona", apetyt wraca do normy. Bywa jednak, że przeżycia zaburzające łaknienie są trudniejsze, związane z rozwodem rodziców czy śmiercią najbliższych. W takich sytuacjach często potrzebna jest pomoc psychologa.

DOSTAJE ZA DUŻO PRZEKĄSEK

Częstym powodem braku apetytu są błędy dietetyczne, za które odpowiedzialni są rodzice. Wiele dzieci nie ma szans zgłodnieć, ponieważ między posiłkami pochłaniają sycące przekąski - soki, owoce, bułeczki, słodycze. Jedynym sposobem na tego rodzaju "brak apetytu" jest całkowita rezygnacja z podjadania i zastąpienie sycących soków wodą.

MA WYROBIONY GUST

Wszyscy wiemy, że o gustach się nie dyskutuje. Małe dziecko ma prawo do własnych upodobań kulinarnych, o ile są rozsądne. Jeśli uporczywie odmawia krupniku, to pewnie po prostu go nie lubi i ta gwałtowna niechęć nie ma nic wspólnego z brakiem apetytu. Warto proponować dziecku różnorodne produkty i pomysłowe potrawy, by w przyszłości chętnie sięgało po nowości. Pamiętajmy, że około piątego roku życia dziecko ma już konkretne nawyki żywieniowe i bardzo trudno namówić je, żeby spróbowało czegoś nowego. Gdy protestuje przed zjedzeniem pieczonej kaczki nadziewanej brzoskwiniami, to nie powinniśmy tego rozważać w kategoriach braku apetytu, lecz związanej z wiekiem niechęci do zmian w tradycyjnym menu.

UNIWERSALNY PORADNIK DLA RODZICÓW NIEJADKA

Oto kilka rad, które sprawią, że jedzenie nie będzie w waszej rodzinie problemem:

Pilnuj stałych pór posiłków. Dieta małego dziecka powinna być regularna.

Nie zmuszaj dziecka do jedzenia. Nie namawiaj na jeszcze jedną łyżeczkę, gdy krzywi się i odwraca buzię. Pozwól, by samo decydowało, ile chce zjeść.

Nie karm przed telewizorem, nie zabawiaj przy jedzeniu. Posiłki powinny być spożywane świadomie, by maluch miał szansę samodzielnie rozpoznać moment, kiedy jest już najedzony.

Nie pocieszaj malca jedzeniem i nie przekupuj dodatkową porcją smakołyków.

Nie nagradzaj za zjedzony obiad i nie wymierzaj kar za nie zjedzony. W ogóle nie rób zamieszania wokół tematu jedzenia.

Nie ośmieszaj niejadka i nie porównuj do innych dzieci, które "ładnie" jedzą.

Nie jedzcie w pośpiechu i w nerwowej atmosferze.

Zachęcaj dziecko do samodzielnego jedzenia.

Daj dobry przykład - siadajcie wspólnie do stołu i w miarę możliwości wspólnie jedzcie posiłki.

Dbaj o estetyczny wygląd posiłków i o różnorodność w diecie.

Zapewnij maluchowi dużo ruchu na świeżym powietrzu - to bardzo poprawia apetyt.

Więcej o:
Copyright © Agora SA