Rozszerzanie diety - prawdy i mity

Na temat rozszerzania diety niemowlęcia wypowiada się niemal każdy. Sprawdź, które z często powtarzanych twierdzeń są prawdą, a które bzdurą.

W pierwszym półroczu niemowlęciu wystarcza mleko mamy.

Prawda. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia, najlepiej, by niemowlę przez pierwsze sześć miesięcy dostawało wyłącznie pokarm mamy. Jednak niektóre dzieci już wcześniej mają ochotę na coś nowego. Są wyraźnie zainteresowane zawartością rodzicielskich talerzy, mlaskają na widok jedzenia, wyciągają rączki w kierunku łyżki. W takim wypadku można zaproponować niemowlęciu coś solidniejszego już w szóstym, a nawet w piątym miesiącu. Menu dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym lub w sposób mieszany zaczyna się wzbogacać po ukończeniu czterech miesięcy, czyli w piątym miesiącu życia.

Jeśli dwumiesięczny malec słabo przybywa na wadze, trzeba dać mu kaszkę.

Nieprawda. Układ pokarmowy dwu, czy trzymiesięcznego malca nie jest jeszcze gotowy na taką rewolucję. Jeżeli karmisz naturalnie, najlepiej poszukaj pomocy w najbliższej poradni laktacyjnej (jeśli nie ma jej w twojej miejscowości, zadzwoń do pogotowia laktacyjnego "Dziecka" tel. 0-22 555 3110). Prawdopodobnie przyczyną kłopotów jest nieprawidłowa technika karmienia lub przystawianie dziecka do piersi tylko o wyznaczanych porach, zamiast na żądanie. Jeśli karmisz sztucznie, skonsultuj się z pediatrą. Problem może tkwić np. w alergii na białko mleka krowiego, które obecne jest w mleku modyfikowanym. Skuteczna może wtedy okazać się zmiana mieszanki na bezmleczną.

Nowe dania należy wprowadzać do diety dziecka pojedynczo.

Prawda. Nowinki najlepiej serwować kolejno i osobno na początku w małych ilościach (najlepiej zaczynając od trzech, czterech łyżeczek i stopniowo zwiększając porcję). Jeśli wszystko jest w porządku i malec nie ma objawów alergii czy nietolerancji pokarmowej (wysypka, dolegliwości żołądkowe, katar czy kaszel bez innych objawów przeziębienia, czy choćby dziwny niepokój i marudzenie) po kilku dniach można spróbować z kolejnym produktem.

W drugim półroczu lepsze od mleka mamy jest mleko modyfikowane.

Nieprawda. Pokarm mamy wciąż jest najlepszym mlekiem dla niemowlęcia i idealnie odpowiada potrzebom dziecka. To prawda, że te potrzeby z wiekiem się zmieniają, ale skład mleka kobiecego również. Nie musisz się więc martwić, że twoje mleko dziecku nie wystarcza. Jeśli tylko możesz kontynuować karmienie naturalne i masz na to ochotę, nie odstawiaj dziecka jeszcze od piersi. Z pewnością wyjdzie mu to na zdrowie. Oczywiście stopniowo wzbogacaj dietę malucha, wprowadzając od niej warzywa, owoce, kaszki, mięso, żółtko jaj, ryby i inne produkty.

Po odstawieniu od piersi, niemowlę powinno dostawać mleko modyfikowane.

Prawda. Niemodyfikowane mleko krowie nadmiernie obciąża organizm dziecka białkiem i solami mineralnymi, co powoduje przeciążenie nerek. Mleko modyfikowane poddaje się takiej obróbce, by jak najbardziej przypominało pokarm kobiecy i odpowiadało potrzebom niemowlęcia. Jeśli maluch nie skończył jeszcze pół roku, po odstawieniu od piersi powinien otrzymywać tzw. mleko początkowe, czyli mieszankę oznaczoną cyfrą 1. Ma ono obniżoną zawartość białka, a tłuszcz zwierzęcy jest w nim zastąpiony przez roślinny. Dzięki temu malec łatwiej je trawi.

Od piątego miesiąca niemowlę musi pić soki.

Nieprawda. W piątym miesiącu rzeczywiście można podać dziecku pierwszy sok (najlepiej przecierowy z jabłka), ale wcale nie jest to konieczne. Zamiast soku można podać owoc (skrobane jabłko). Soki zawierają wprawdzie sporą dawkę witamin, związków mineralnych i błonnik, ale są kaloryczne i mogą osłabiać apetyt malucha (a w przyszłości ze względu na wysoką zawartość kwasów i cukrów wpłynąć niekorzystnie na jego zęby). Dlatego należy podawać je z umiarem. Pięciomiesięcznemu niemowlęciu wystarczy 50-100 g dziennie, rocznemu maluchowi -150 g. Jeśli dziecku wyraźnie chce się pić, lepiej podać mu nie gazowaną wodę mineralną lub źródlaną. Dla niemowląt najlepsze są soki produkowane specjalnie z myślą o nich, bez dodatku cukru i konserwantów.

Na pierwsze solidne danie doskonały jest przecier warzywny.

Prawda. Warzywa są naturalnym źródłem niemal wszystkich cennych składników pokarmowych. Dostarczają też błonnika, który znakomicie wpływa na trawienie i oczyszcza organizm z toksyn i metali ciężkich. Dlatego warto dziecko wcześnie przyzwyczajać od ich jedzenia (niemowlęta zwykle akceptują jarzyny bez oporu). Niemowlętom podaje się warzywa wyłącznie gotowane (najlepiej na parze). Po raz pierwszy można zaserwować je już w piątym, szóstym miesiącu. Dla początkującego stołownika najlepsza będzie zmiksowana na krem marchewka, dynia lub ziemniak. Stopniowo bukiet warzyw warto powiększyć o kalafior, brokuł, pietruszkę, seler, kabaczka, cukinię, fasolkę szparagową, zielony groszek, kukurydzę, kapustę i czerwoną soczewicę.

Małe dzieci muszą jeść mięso.

Nieprawda. Choć dieta bezmięsna u dziecka wymaga indywidualnego podejścia. Mięso to bowiem znakomite źródło białka, zawiera też solidną dawkę żelaza i witamin (przede wszystkim z grupy B). Dlatego według obowiązującego w Polsce schematu żywienia niemowląt zaleca się wprowadzenie go do diety już w szóstym (w przypadku dzieci karmionych butelką) lub siódmym (w przypadku maluchówkarmionych piersią) miesiącu życia. Dlatego jeśli nie chcecie podawać dziecku mięsa, koniecznie skonsultujecie się z doświadczonym pediatrą lub dietetykiem. Pomoże on wam skonstruować dietę malca odpowiednio do jego potrzeb i powie, jak uzupełniać ewentualne niedobory witamin i składników mineralnych.

Niemowlętom karmionym piersią można podawać kaszki bezmleczne.

Prawda. Jeśli karmiony naturalnie maluch prawidłowo przybywa na wadze i kaszka ma jedynie urozmaicić jego jadłospis, dodatkowa porcja mleka nie jest mu potrzebna. Można mu więc podawać kaszki nie zawierające mleka (mama może je przygotować na wodzie lub własnym pokarmie).Oczywiście jeśli maluch jest zdrowy i nic nie wskazuje na to, że jest uczulony na białko mleka krowiego, może skosztować też kaszki mlecznej.

Dopóki dziecko nie ma zębów, trzeba mu miksować jedzenie.

Nieprawda. Dziąsła dziecka są wystarczająco mocne, by poradzić sobie z mniej rozdrobnionym jedzeniem, a nawet nie rozdrobnionym, ale po prostu bardzo miękkim. Ośmiomiesięcznemu dziecku (niezależnie od ilości zębów), warto podawać miękkie, rozpuszczające się samo w buzi jedzenie do rączki. Mogą to być chrupki kukurydziane, ale także kawałki banana, dojrzałej brzoskwini czy gruszki. Malec poradzi sobie też z ugotowaną do miękkości marchewką, kalarepką, różyczką kalafiora czy brokuła. To dobry moment, by puree ziemniaczane zastąpić ziemniakami rozgniecionymi widelcem, a kleik ryżowy, zwykłym ugotowanym na miękko ryżem, a mięso zamiast miksować, zacząć drobniutko siekać. Żucie i gryzienie rozwija stawy żuchwowe, co jest potrzebne do prawidłowego kształtowania się zgryzu dziecka. To także świetne ćwiczenie dla języka, warg, podniebienia i mięśni szczęki. Ich sprawność przyspiesza rozwój mowy i zmniejsza prawdopodobieństwo powstawania wad wymowy. Oczywiście grudki jedzenia mogą początkowo złościć dziecko, ale nie należy się tym zniechęcać, z czasem maluch się do nich przyzwyczai.

Pierwszych potraw nie solimy.

Prawda. Nadmiar soli w diecie, w przyszłości może być przyczyną nadciśnienia tętniczego. Jeśli potrawa wydaje się wam mdła, możecie doprawiać ją ziołami. Już ośmiomiesięcznemu maluchowi można dodać do dania szczyptę majeranku, kminku czy koperku. Miesiąc później można też wypróbować tymianek, cząber, estragon, bazylię, rozmaryn i oregano (ostrożnie przy alergii). W dziesiątym miesiącu dozwolone są niemal wszystkie zioła.

Kaszę mannę można podać dopiero dziesięciomiesięcznemu dziecku.

Nieprawda. Zgodnie z najnowszymi zaleceniami polskich pediatrów odrobinę kaszki manny należy podać niemowlęciu już w piątym czy szóstym miesiącu życia. Do niedawna nie zalecano podawania manny niemowlętom młodszym niż 10-miesięczne. Uważano bowiem, że gluten, które zawiera, mógłby dziecku zaszkodzić i sprowokować wystąpienie u niego choroby zwanej celiakią. Obecnie większość lekarzy sądzi, wczesne wprowadzenie niewielkich ilości glutenu do diety niemowlęcia, może go wręcz chronić przed tą chorobą. Bardzo ważne jest jednak by były to ilości rzeczywiście niewielkie. Najlepiej zagęścić manną zupkę jarzynową (pół łyżeczki kaszki na 100 ml przecieru z warzyw).

Niemowlę może jeść jogurt.

Prawda. Jogurt można podać w jedenastym miesiącu. Wcześniej malec może skosztować jedynie przecierów owocowych z niewielkim dodatkiem naturalnego jogurtu. Ostatnio pojawiły się w sklepach także tzw. jogurciki, które można podawać już od szóstego miesiąca. Nie są to jednak jogurty w pełnym tego słowa znaczeniu, tylko desery o smaku jogurtu, zrobione z pasteryzowanego mleka i nie zawierające żywych kultur bakterii. Od jedenastego miesiąca niemowlę może jeść jogurty lub kefir, początkowo w niewielkich porcjach 1-2 razy w tygodniu. Najlepiej naturalne bez dodatku cukru i konserwantów. Jeśli maluchowi nie odpowiada ich ostry smak, można złagodzić go, dodając do jogurtu kawałki miękkich słodkich owoców lub przecier owocowy. Jogurtów ani kefirów nie należy podawać dzieciom uczulonym na białko mleka krowiego.

Rybę należy dać dziecku, które skończy rok.

Nieprawda. Obecnie uważa, że niewielką ilość gotowanej lub pieczonej ryby, można podać już siedmiomiesięczemu niemowlęciu. Ryba musi być oczywiście dokładnie oczyszczona z ości i zmiksowana (najlepiej z gotowanymi jarzynami). Ponieważ jednak ryby często wywołują uczulenia, należy podawać je ostrożnie i uważnie obserwować dziecko. Jeśli zauważysz objawy alergii, odstaw rybę i spróbuj jeszcze raz za kilka miesięcy. W przypadku alergików lepiej rzeczywiście poczekać z serwowaniem ryby do drugiego roku życia. Najwięcej wartości mają tłuste ryby morskie. Małe dziecko nie powinno jednak jeść ich częściej niż dwa razy w tygodniu.

Należy unikać słodyczy.

Prawda. Cukier sprzyja próchnicy, a jego nadmiar w diecie może prowadzić do nadwagi. Nie należy więc dziecka do niego przyzwyczajać. Niemowlę nie potrzebuje jeszcze tak silnych doznań smakowych jak dorośli. Oczywiście lubi słodkie potrawy, ale w zupełności wystarczy mu naturalna słodycz owoców, warzyw i mleka mamy lub modyfikowanego. Dlatego podsuwanie mu słodkości nie ma sensu.

Dziecku należy od początku podawać pełnoziarniste pieczywo.

Nieprawda. Pieczywo pełnoziarniste zawiera dużo błonnika, który znakomicie wpływa na trawienie, ale jego nadmiar w diecie może być przyczyną rozwolnienia. Najzdrowsza jest różnorodność. Pieczywo można zacząć podawać niemowlęciu od 10 miesiąca. Na początek najlepiej takie, które łatwo pogryźć a więc białe bułki i chleb, biszkopt, ale także robione z pełnych ziaren zbóż grahamki czy wafle ryżowe. Na tradycyjny, pełnoziarnisty, razowy chleb przyjdzie czas, gdy maluch będzie miał więcej zębów i większą wprawę w gryzieniu. Warto też pamiętać, że pełnych ziaren można szukać nie tylko w pieczywie, ale także w płatkach, kaszach, makaronach (tych robionych z mąki z pełnego przemiału)..

Do końca pierwszego roku nie należy podawać orzechów.

Prawda. Orzechy są bardzo silnymi alergenami dlatego nie podaje się ich niemowlętom i małym dzieciom (reakcje alergiczne mogą być u nich bardzo gwałtowne). Także w przypadku starszych dzieci należy serwować orzechy ostrożnie ze względu na ryzyko zadławienia. Zdaniem pediatrów, do końca trzeciego roku życia najlepiej orzechy miksować.

Kwestia czasu

Nie spiesz się z wprowadzaniem do diety dziecka nowych pokarmów. Przynajmniej do końca czwartego miesiąca życia niemowlę powinno pić wyłącznie mleko (mamy lub modyfikowane), gdyż jego przewód pokarmowy nie wydziela jeszcze wszystkich enzymów trawiennych potrzebnych do trawienia różnorodnych produktów. Jeśli zaczniesz zbyt wcześnie rozszerzać jadłospis malca, efektem mogą więc być kłopoty żołądkowe. Młodsze niemowlęta częściej też reagują na nowe produkty w diecie uczuleniem. Z czasem ryzyko pojawienia się alergii pokarmowej znacznie się zmniejsza.

Niektóre pokarmy częściej niż inne wywołują reakcję uczuleniową. Nie spiesz się z podawaniem dziecku truskawek, poziomek, cytrusów, miodu, czekolady, orzechów i migdałów. Uważnie obserwuj malca, gdy zaczynasz wprowadzać do jego jadłospisu mleko krowie (także modyfikowane), jajka, wołowinę, ryby, produkty zbożowe. Jeśli zauważysz objawy alergii odstaw podejrzany produkt i skonsultuj się z pediatrą.

Za mało? W sam raz!

Nie martw się, że na początku niemowlę je mało, a nawet bardzo mało pokarmów poza mlekiem. To zupełnie normalne, maluch musi przecież przyzwyczaić się do nowych smaków, konsystencji i sposobu jedzenia. Poza tym mleko mamy lub modyfikowane wciąż stanowi podstawę jego diety i to nim się najada.

Więcej o:
Copyright © Agora SA