Podstawa postawy

Kręgosłup niemowlęcia musi przystosować się do wielkich zmian: dziecko stopniowo uczy się podnosić, siadać, wstawać, chodzić. W tym czasie kształtuje się właściwa postawa ciała.

Jak dbać o kręgosłup małego dziecka? Podstawowe zasady to: niczego nie przyspieszać, do niczego nie zmuszać, nazbyt nie ułatwiać życia. Przez pierwsze miesiące życia dziecko powinno głównie leżeć - na plecach, na boku, na brzuchu (gdy wzmocni mięśnie karku i nauczy się trzymać głowę, będzie mu to sprawiało coraz większą frajdę). Na noszenie w pozycji pionowej, na siadanie i stawanie przyjdzie czas wtedy, gdy maluch sam będzie potrafił utrzymać taką pozycję.

Spanie

Niemowlę powinno mieć w łóżeczku twardy materac. Gdy materac jest zbyt miękki, ciało malucha zapada się i układa często w jednej pozycji.

Jeśli materacyk jest zbyt miękki, niemowlę jest w nim godzinami uwięzione niczym w hamaku, a to może wyrobić u niego złe nawyki (np. utrwalić asymetrię ciała). Szczególnie łatwo o to, jeśli dziecko jest dość ciężkie - wtedy pod własnym ciężarem mocno zagłębia się w miękkie podłoże.Na twardym materacu dziecku łatwiej jest zmienić pozycję, obrócić się, odepchnąć od podłoża i przekręcić główkę na drugą stronę, a to doskonala gimnastyka dla jego ciała. Dzięki temu maluch szybciej się rozwija. (Bardzo dobre są materacyki z atestowanej pianki lateksowej, która się nie odkształca i nie powoduje uczuleń).

Dziecko powinno mieć dobre warunki do leżenia i spania tam, gdzie spędza najwięcej czasu, a zatem jeśli śpi z rodzicami, to dobry, czyli twardy, materac powinien znajdować się w małżeńskim łożu, a nie w nieużywanym dziecinnym łóżeczku.

Niemowlęciu nie jest potrzebna poduszka. U progu życia jego główka najczęściej jest prawie tak samo szeroka jak barki. Najczęściej do ukończenia pierwszego roku dziecko może spokojnie spać bez poduszki nie tylko na plecach, ale nawet na lewym i prawym boku. Jeżeli widzimy, że podczas leżenia na boku główka niemowlęcia zaczyna opadać, to znaczy, że barki już się poszerzyły i możemy mu podłożyć mały, twardy, płaski jasiek.

Poduszka jest zwłaszcza niewskazana, gdy niemowlę leży na brzuchu, bo jego twarz mogłaby się zagłębić w poduszce i śpiący maluch mógłby mieć problemy z oddychaniem.

Miękkie poduszki nie są wskazane również dla dzieci z niższym napięciem mięśniowym - tylko przeszkadzają w kręceniu głową i niekorzystnie zmieniają ułożenie głowy względem tułowia.

Noszenie

Przez pierwsze cztery, pięć miesięcy mięśnie dziecka są jeszcze zbyt słabe, by unieść ciężar ciała w pionie. Dlatego gdy trzymamy malucha w tej pozycji, stawy jego kręgosłupa i bioder są nadmiernie obciążone.

Dopiero gdy dziecko zacznie samo siadać, da nam sygnał, że jego mięśnie, stawy, a także zmysł równowagi są dostatecznie rozwinięte, by mogło przybierać pozycję pionową. Wcześniej jest ona dla niego zupełnie nienaturalna. Dlatego nie powinniśmy go trzymać w pionie, biorąc na ręce czy przenosząc z przewijaka do łóżeczka. Jeśli nosimy dziecko na rękach, trzymajmy je bokiem, w pozycji półleżącej lub odchylone od pionu, jak wtedy, gdy trzymamy je na własnym barku, czekając, aż mu się odbije.

Z tego samego powodu dla malutkiego dziecka niewskazane jest pionowe nosidło. Znakomicie natomiast nadaje się chusta (nawet dla noworodka). Możemy w niej bowiem ułożyć malucha co najmniej na kilkanaście sposobów dostosowanych do różnych okoliczności i do różnych etapów rozwoju dziecka. Poza tym możliwość zmiany pozycji zmniejsza niebezpieczeństwo utrwalania się niewłaściwych nawyków.

Kręgosłup dziecka niesionego w chuście układa się w sposób zupełnie naturalny i maluchowi jest w niej wygodnie (pod warunkiem że nie zwiniemy go w niej ciasno jak kota).

Trzeba oczywiście pamiętać, że w chuście można dziecko transportować lub karmić, ale nie należy go nosić w ten sposób przez cały dzień (tego nie wytrzymalby zresztą kręgosłup dorosłego). Niemowlę w ciągu doby powinno przede wszystkim leżeć.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że istnieje pewna grupa dzieci, których nie powinniśmy nosić w chuście od samego urodzenia. Są to bardzo niedojrzałe wcześniaki, dzieci bardzo wiotkie, z dysplazją stawów biodrowych, refluksem żołądkowo-przełykowym, wrodzoną łamliwością kości.

Siedzenie

Malucha możemy sadzać dopiero wtedy, kiedy sam potrafi przyjąć taką pozycję. Nie należy go do siadania nakłaniać, na przyklad podpierając poduszkami.

Niemowlęta z reguły siadają między 6. a 8. miesiącem życia. Jeżeli dziecko rwie się do siadania wcześniej, niż przewiduje kalendarz, to znaczy, że jest do tego gotowe. Jednak jeśli zaczniemy sadzać malucha, który nie czuje się w pionie zbyt pewnie, sprawimy, że jego kręgosłup będzie zanadto obciążony. W ten sposób może dojść do utrwalenia niewłaściwej postawy i w rezultacie do spowolnienia, a nie przyśpieszenia rozwoju.

Jedynym wyjątkiem jest przewożenie niemowlęcia w samochodzie. Służy do tego specjalny fotelik kołyska, w którym dziecko może przebywać w pozycji półsiedzącej. Zaprojektowano go tak, by chronić je przed niebezpieczeństwami związanymi z jazdą samochodem - jest twardy i nieźle stabilizuje ciało dziecka.

Dla dobra pleców maluch do 6. miesiąca życia powinien w takim foteliku przebywać głównie w czasie jazdy. Dłuższa podróż, jeśli jest konieczna, powinna należeć do rzadkości. Fotelik wpinany w stelaż wózka może nam służyć tylko sporadycznie. Na spacery, na zakupy zabierajmy ze sobą gondolę, w której niemowlę będzie sobie wygodnie leżeć.

Sprzętem, którym przeważnie zbyt wcześnie uszczęśliwiamy niemowlę, jest leżaczek. Chętnie "siedzą" w nim już trzymiesięczne niemowlęta, które lubią przyglądać się otaczającemu światu, jednak z leżaczkiem lepiej poczekać do momentu, gdy malucha nie da się już utrzymać w pozycji "na płask". Wcześniej zaprzyjaźniajmy go jak najdłużej z leżeniem - tylko w tej pozycji nauczy się turlać, unosić do pozycji na czworakach i siadać. W leżaczku to mu się nie uda...

Do ukończenia pięciu, sześciu miesięcy maluchowi do spacerów służy gondola. Dla młodszych niemowląt nie nadaje się wózek spacerówka, w którym dziecko przebywa w pozycji siedzącej i półleżącej. Jeżeli jest upalne lato i rodzice decydują się na zakup spacerówki, powinni wybrać taką, w której oparcie i siedzisko można ustawić w jednej linii. Wtedy niemowlę będzie w niej mogło jeździć w odpowiedniej dla niego pozycji leżącej.

Stanie, chodzenie

Po nauce siadania przychodzi pora na mozolne opanowywanie pozycji stojącej. Także w tym przypadku nie trzeba dziecka popędzać. Osiągnie ten etap we właściwym dla siebie czasie.

Zdecydowanie złym rozwiązaniem jest chodzik. Ten sprzęt zakłóca naturalny rozwój ruchowy, zaburza naturalne obciążenie miednicy, nóg, tułowia, sposób obciążania i wykorzystania stóp, reakcje równoważne. Dziecko podtrzymywane chodzikiem nie potrafi ocenić swojego bezpieczeństwa, nie ma właściwego wyczucia przestrzeni ani podłoża. Wszystko to razem źle odbija się na postawie całego ciała (więcej na ten temat czytaj na str. 26). Warto pamiętać o tym, że w prawidłowym rozwoju ruchowym dziecka przeszkadzać mogą także... źle dobrane buty. Jeśli stopy źle pracują, zmienia się sposób, w jaki dziecko się porusza i korzysta ze swego ciała. Zaczyna chodzić niezgrabnie, potyka się. Za duże i za twarde buty są jak gorset - utrudniają normalny rozwój mięśni, przeszkadzają dziecku w chodzeniu, kucaniu i swobodnej zabawie.

Co pomaga, co przeszkadza

Dla dobra niemowlęcego kręgosłupa warto obserwować, czy dziecku nie jest niewygodnie w różnych sytuacjach - w trakcie zabawy, odpoczynku, pielęgnacji.

Źle, jeśli maluch zawsze asymetrycznie układa się w leżaczku lub foteliku (może sprzęt jest niewłaściwie wykonany lub ustawiony?), jeżeli niemowlęciu trudno poruszać się na zbyt miękkim materacu lub poduszkach (pewnie przesadziliśmy, chcąc zapewnić mu wygodę), jeśli dziecko przybiera nienaturalną pozycję w różnych sytuacjach... Zwróćmy uwagę na to, czy w butach chodzi równie zgrabnie i chętnie jak bez butów. Zapewniajmy dziecku warunki, w których będzie się czuło wygodnie - nie będzie wtedy przybierało nienaturalnych niezdrowych pozycji.

Turlajmy się!

By mieć zdrowy kręgosłup i prawidłową postawę ciała, potrzebujemy sprawnych mięśni, między innymi brzucha i pleców.

U dziecka mięśnie brzucha i mięśnie pleców rozwijają się stopniowo, w sobie właściwym, naturalnym tempie. Jeśli dziecko jest zdrowe, nie ma sensu w jakiś specjalny sposób ich ćwiczyć. Warto natomiast jak najczęściej zachęcać malucha do zabaw ruchowych, pozwolić mu na swobodne (i bezpieczne) poznawanie świata. Angażujmy się w to także sami: kładźmy się z dzieckiem na podłodze, turlajmy razem z nim, biegajmy na czworakach i pokonujmy razem rozmaite przeszkody.

Rozwojowi ruchowemu dziecka mogą sprzyjać nawet codzienne czynności, takie jak: mycie, przewijanie, noszenie - jeśli są wykonywane właściwie i mobilizują różne grupy mięśni. Specyficzne techniki opieki i pielęgnacji prezentujemy systematycznie w "Dziecku", można je również znaleźć w "Poradniku opieki i pielęgnacji małego dziecka" wydanym przez Instytut Matki i Dziecka.

Więcej o:
Copyright © Agora SA