Rok w ruchu

Przez większość naszego aktywnego życia siedzimy, stoimy, chodzimy. Nauka tego zajęła nam cały rok.

Nowo narodzone dziecko rozczula cię swoją bezradnością, ale po kilku tygodniach, gdy twój entuzjazm nieco osłabnie, zaczynasz się niecierpliwić. Dla-czego jeszcze nie podnosi główki? Kiedy przekręci się z brzuszka na plecy? Czy nie powinno już siedzieć? W miarę jak niemowlę się rozwija, powodów do niepokoju, zamiast ubywać, wciąż przybywa. Czy to normalne, że w ogóle nie raczkuje? A może to za wcześnie na wstawanie? Kiedy wreszcie zrobi pierwszy krok? By cię uspokoić, przygotowaliśmy małą ściągawkę, w której opisujemy rozwój ruchowy dziecka w pierwszym roku życia.

Korzystając z niej, pamiętaj, że każde niemowlę rozwija się we własnym tempie i tylko nieliczne zdobywają wszystkie nowe umiejętności dokładnie według poradników dla rodziców.

Nie warto więc nieustannie porównywać malucha z rówieśnikami ani przejmować się niewielkimi opóźnieniami (niemowlęta nadrabiają je zadziwiająco szybko). Jeśli jednak coś w rozwoju dziecka bardzo cię niepokoi, zawsze możesz o tym powiedzieć waszemu pediatrze.

Pierwszy kwartał czyli - Głowa do góry

W brzuchu mamy, choć ciasno, było bezpiecznie, dziecko miało się o co zaprzeć i nie musiało walczyć z siłami grawitacji.

Po urodzeniu jest inaczej.

Działanie siły grawitacji, brak stabilizacji ciała i niedojrzałość noworodka sprawia, że zachowuje się on i porusza bardzo chaotycznie.

Nieporadnie podkurcza rączki i nóżki. Mięśnie karku i pleców są jeszcze za słabe, aby mogły udźwignąć głowę, choć maleństwo, leżąc na plecach, często odwraca ją w jedną stronę. Nosząc dziecko, delikatnie podtrzymuj jego główkę, ale pozwól mu też ćwiczyć. Kilka razy dziennie, kiedy czuwa, kładź je na brzuszku na swoich kolanach lub w łóżeczku i obserwuj jego wysiłki. Na początku na pewno będzie protestowało. Nie dziw się, leżenie z nosem wciśniętym w materac nie jest zbyt atrakcyjnym zajęciem. Z czasem jednak zacznie (na razie bardzo nieporadnie) nieco podnosić główkę. Układaj noworodka raz z jednej strony łóżeczka, a raz z drugiej, by chcąc zobaczyć pokój, odwracał główkę to w lewo, to w prawo.

Dwumiesięczne niemowlę ułożone na brzuchu zwykle potrafi już na kilkanaście sekund unieść głowę do góry. To dla niego nadal najlepsza gimnastyka. Pokazuj mu przedmioty o żywych kolorach, tak żeby chciało unosić główkę, by się im przyjrzeć. Jeżeli chwycisz malca pod pachami, zobaczysz, jak rytmicznie przebiera nóżkami. To odruch kroczenia (zanika na przełomie 2. i 3. miesiąca). Tego typu sprawdziany lepiej jednak zostaw specjalistom i nie traktuj ich jako ćwiczenia ani zabawy.

Trzymiesięczne niemowlę na ogół umie już na dłuższą chwilę unieść głowę. Sporadycznie i jeszcze nieporadnie wyciąga rączki w kierunku zabawki. Nie potrafi jeszcze chwytać, ale gdy włożysz mu grzechotkę do łapki, zaciśnie na niej palce. Jeżeli spróbujesz unieść je do pozycji siedzącej, pociągnie główkę za tułowiem i uniesie do pozycji pionowej. Gdy leży na wznak, pokazuj mu kolorowe zabawki, na wprost buzi, a potem raz z lewej, raz z prawej strony.

Robiąc to powoli, dasz mu szansę na skoncentrowanie wzroku na zabawce i zbadanie jej.

Rodzice często kładą dziecko w leżaczku. Obserwowanie, jak mama pracuje przy komputerze lub krząta się po domu, na pewno się niemowlęciu spodoba, ale taki malec potrzebuje przede wszystkim płaskiej powierzchni, na której będzie mógł się swobodnie obracać i przesuwać. Leżaczek zaś to ogranicza.

Pozwól niemowlęciu chwytać różne przedmioty i zabawki, także twoje włosy i twarz. To dla niego zupełnie nowe doświadczenie i dobre ćwiczenie sprawności rąk.

Kiedy dziecko trzyma już główkę pewnie, nie musisz jej dłużej podtrzymywać. Możesz też odtąd bezpiecznie nosić malca w pozycji pionowej.

Drugi kwartał czyli - Z boku na bok

Większość czteromiesięcznych niemowląt, leżąc na brzuchu, wysoko unosi głowę. Niektóre potrafią nawet podnieść klatkę piersiową, opierając się na przedramionach.

W pozycji pionowej trzymają ją pewnie. Co bardziej ruchliwe dzieci próbują przewracać się z pleców na brzuch. Potrafią chwycić podaną zabawkę. Próbują też sięgać po wiszące nad nimi grzechotki. Wypróbuj zabawy nakłaniające niemowlę do obracania się na boki, np. delikatne turlanie czy proste "A kuku" (stań nieco z boku, tak aby maluch, chcąc cię odszukać wzrokiem, musiał się obrócić).

By dziecko miało okazję poćwiczyć sprawność rąk, połóż je pod kolorowymi zabawkami zawieszonymi na stabilnym stojaku. Będzie z zapałem próbowało dotknąć ich i poruszyć.

Pięciomiesięczny maluch zwykle w pełni panuje nad ruchami głowy. Podnosi ją wysoko, opierając się na przedramionach. Potrafi na chwilę unieść klatkę piersiową wsparty na wyprostowanych ramionach. Przewraca się z brzuszka na plecy i odwrotnie (nawet na moment nie zostawiaj go samego na przewijaku ani na łóżku). W pozycji na brzuchu pewnie sięga rączką po widoczną w pobliżu zabawkę. Połóż na podłodze materac z cienkiej gąbki, a na nim kilka zabawek - na tyle blisko, by dziecko mogło po nie sięgnąć, jeśli tylko trochę się postara.

W wieku pół roku większość niemowlaków, gdy podciąga się je do siedzenia, mocno trzyma mamę za palce i przyciąga brodę do klatki piersiowej. Niektóre potrafią już przez chwilę siedzieć bez podparcia, ale szybko męczą się w tej pozycji i opadają na bok lub do przodu. Pięciomiesięcznego malucha lepiej jeszcze nie sadzać. Gdy będzie na to gotowy, sam usiądzie i zrobi to najlepiej.

Leżąc na plecach, sześciomiesięczne dziecko próbuje podnieść głowę, by bliżej przyjrzeć się własnym stopom. Najwyraźniej wydają mu się apetyczne, bo stara się je włożyć do buzi. Chwyta też wszystko, co ma w zasięgu ręki. Jak najczęściej układaj dziecko na materacu rozłożonym na podłodze i pozwól mu turlać się po nim do woli. To teraz najlepsze ćwiczenie dla malucha. Ale na wszelki wypadek odkurz dokładnie dywan. Gdyby mały wiercipięta sturlał się na podłogę, mógłby zainteresować się zapomnianym guzikiem, koralikiem czy spinaczem i włożyć go do buzi.

Jeśli w domu jest ciepło, pozwól dziecku od czasu do czasu pofikać trochę na golasa. Bez ubrania i pieluszki będzie miało pełną swobodę ruchów.

Trzeci kwartał czyli - Cała naprzód

Siedmiomiesięczny maluch siedzi zwykle bez podparcia, ale sam często nie umie jeszcze usiąść. Potrafi chwycić paluszkami mały klocek i zabawiać się przekładaniem go z ręki do ręki.

Leżąc na brzuchu, próbuje się przesuwać w kierunku zabawki, ale nie bardzo mu to jeszcze wychodzi. Częściej niż do przodu porusza się do tyłu lub kręci wokół własnej osi. Kiedy leży na materacyku, kładź przed nim kolorowe zabawki, ale tak, żeby musiał się postarać, by dosięgnąć ich rączką. To go skłoni do wysiłku.

Ośmiomiesięczne niemowlę potrafi już na ogół przesunąć się w kierunku zabawki, choć techniki bywają tu rozmaite: od pełzania, przesuwania na pupie, aż do raczkowania. Siedzi pewnie bez podparcia, co więcej - w tej pozycji obraca się wokół własnej osi, wyciągając nie tylko rękę, ale całe ciało w kierunku czegoś interesującego (a gdy traci równowagę, podpiera się ręką). Wiele dzieci w tym wieku potrafi już usiąść. Podtrzymywane pod paszkami pewnie

stoją na nogach, ale na to jest jeszcze za wcześnie. Jak najczęściej pozwalaj dziecku bawić się na podłodze (na dywanie lub materacu z gąbki), bo leżąc całymi dniami w łóżeczku, nie będzie miało zbyt wielu okazji do nauki przemieszczania się. Ubieraj je w luźne, niekrępujące ruchów ciuszki. Pełzający maluch opiera się na kolanach, łokciach i brzuszku, nie powinien więc mieć w tych miejscach żadnych guzików, zatrzasków ani grubych szwów.

Dziewięciomiesięczne niemowlę zazwyczaj sprawnie przemieszcza się po całym domu, a postawione i trzymane za rączki stoi przez chwilę. Większość umie sama usiąść, ale są i takie, które tego nie potrafią, za to podciągają się do stawania, gdy tylko uchwycą się szczebli łóżeczka czy podanych palców. Bardzo często nie potrafią jednak usiąść z powrotem i trzeba im w tym pomagać. Teraz nie musisz z dzieckiem niczego ćwiczyć - zapewnij mu tylko bezpieczeństwo. Ustaw dno łóżeczka na najniższym poziomie, osłoń ostre kanty mebli plastikowymi nakładkami i zabezpiecz gniazdka elektryczne zaślepkami. Pamiętaj, że dla niemowlaka niebezpieczne są nie tylko nożyczki czy igły, ale także guziki, monety i inne drobiazgi, które można połknąć lub włożyć sobie do nosa albo do ucha.

Czwarty kwartał czyli - Na własnych nogach

Dziesięciomiesięczny maluch całkiem pewnie czuje się już w pozycji stojącej, choć woli się na wszelki wypadek czegoś trzymać (np. maminych nóg). Doskonali sposoby przemieszczania się.

Najczęściej raczkuje, ale niekiedy próbuje już chodzić, przytrzymując się mebli. Potrafi tak obejść cały pokój. Bez trudu umie usiąść z pozycji stojącej. Nie kupuj chodzika, wprawdzie maluchowi jeżdżenie w nim bardzo by się spodobało, ale na jego nóżki nie wpłynęłoby to najlepiej.

Sprawdź, czy wszystkie meble są stabilne. Kulawy taboret czy chybotliwa szafka mogą być dla początkującego chodziarza bardzo niebezpieczne.

On wciąż potrzebuje w swych wędrówkach solidnej podpory. Stojące półki przytwierdź do ściany. Zabezpiecz drzwi w mieszkaniu tak, żeby nie mogły się zamknąć, przytrzaskując dziecku palce. Jeśli masz w domu schody, odgrodź je specjalnym płotkiem. Na ostre kanty mebli nałóż plastikowe nakładki.

W wieku jedenastu miesięcy dziecko stojąc, coraz częściej "zapomina się" i puszcza podpórkę. Czasem potrafi nawet ukucnąć bez trzymanki i z powrotem wstać. Maluchy, które opanowały raczkowanie, robią to niezwykle sprawnie. Te, które dotąd pełzały lub suwały się na pupie, niekiedy rezygnują z raczkowania i próbują chodzić. Najchętniej, trzymając się maminej ręki. Pierwsze urodziny większość dzieci spędza jednak zwykle na czworakach. Jeśli maluch nie pali się do samodzielnego chodzenia, nie poganiaj go. Widocznie jego mięśnie nie są jeszcze do tego gotowe. Większość maluchów stawia pierwsze samodzielne kroki dopiero w 14. miesiącu, a nieraz jeszcze później.

Jeżeli malec rwie się do chodzenia, pozwól mu na to, ale niech jak najczęściej chodzi na bosaka. Buty zakładaj dziecku, gdy wychodzicie na spacer i w gości. Powinny być przede wszystkim wygodne. Muszą mieć odpowiedni rozmiar (dobrze dopasowane do stopy, nie za luźne i nie za długie), szeroki nosek (żeby można było swobodnie ruszać palcami) i zapięcie lub wiązanie, które zapewni stopie dobrą stabilizację. Podeszwa powinna być elastyczna i nie ślizgająca się, a całe buty miękkie i lekkie. Szerokiej drogi!

Więcej o:
Copyright © Agora SA