Taki jestem! Jaki będę?

Czyli o tym, jak wyglądają noworodki i czy można przewidzieć, jakie będą w przyszłości.

Chwilę po narodzinach dziecko wygląda z grubsza jak... noworodek. Typowy i całkiem podobny do wszystkich innych noworodków świata. Nie przeszkadza to krewnym i znajomym orzekać, że nowy członek rodziny "wygląda zupełnie jak wujek Albert", ale "nos i usta ma po mamusi", chociaż generalnie to "cały tatuś". To ostatnie określenie pada zresztą zaskakująco często. Nie przypadkiem - naukowcy wykazali, że zdecydowanie chętniej dopatrujemy się u noworodka podobieństwa do taty, co ma niejako utwierdzić świeżo upieczonego tatusia, że to na pewno on jest ojcem.

CZAR NIEMOWLĘCIA

Wszyscy także zgodnie orzekają: "jaki śliczny" i... mają rację. Natura wyposażyła bowiem noworodki i niemowlęta w szczególną fizjonomię. Ma ona zagwarantować, że troskliwie i ochoczo zajmiemy się malcem. O tym, że ów sprytny zabieg natury działa, doskonale wie każda matka, która słaniając się na nogach i klnąc w duchu, idzie w środku nocy do płaczącego dziecka, po czym na widok jego słodkiej buźki od razu zapomina o zmęczeniu.

SŁODKA BUZIA

Co nas tak ujmuje w niemowlęcym wyglądzie? Nieproporcjonalnie duża głowa z wysokim czołem, ogromne oczy, pucołowate policzki i mięciutkie, pełne fałdek ciało - te cechy sprawiają, że kiedy patrzymy na malucha, w naszym mózgu aktywują się układy odpowiedzialne za odczuwanie euforii. Na widok dziecka zalewa nas fala szczęścia. Mamy wówczas ochotę ścisnąć malucha tak mocno, że w zasadzie musimy się pilnować, żeby nie zrobić mu krzywdy. Część naukowców zjawisko to nazywa "słodką agresją".

WIELKIE OCZY

Tym, co najbardziej przyciąga uwagę w niemowlęcej buźce, są wielkie hipnotyzujące oczy. O tym, jak duże są oczy maluchów, świadczy to, że już w pierwszym roku życia dziecka osiągają one swą ostateczną wielkość. Reszta twarzy będzie musiała do nich dopiero dorosnąć! Bez trudu możemy sobie zatem wyobrazić, jak wielkimi oczyskami będzie dysponował nasz berbeć jako dorosły człowiek.

Trochę inaczej jest natomiast z kolorem oczu, który ustala się zdecydowanie dłużej. Jeżeli dziecko przyszło na świat z ciemnymi oczami, to ich kolor zapewne nie ulegnie zmianom. Natomiast jeżeli maluch, tak jak znakomita większość europejskich dzieci, urodzi się z jasnymi - niebieskimi bądź szarymi - tęczówkami, to ich kolor może zacząć zmieniać się i ciemnieć w okolicach szóstego miesiąca życia dziecka. Wtedy bowiem uaktywniają się komórki odpowiedzialne za produkcję pigmentu, nadającego barwę naszym oczom. Ostatecznej barwy oczu malucha nie możemy być jednak pewni aż do jego drugich, trzecich urodzin.

NOSEK

Kolejną wspólną cechą wyglądu większości noworodków jest krótki, szeroki, lekko spłaszczony nosek. Taki kształt nosa ułatwia maluchom przeciśnięcie się przez kanał rodny (wyobrażacie sobie, o ile trudniej byłoby urodzić dziecko z klasycznym rzymskim profilem?). Ułatwia też maluchowi picie z piersi: kiedy maluch ssie pierś, jego nosek jest do niej przyciśnięty. Żeby więc dziecko mogło oddychać i połykać jednocześnie, nos musi być szeroki i lekuchno zadarty. Wszystkie "A nos to ma po...", rzucane ochoczo przez rodzinę, można więc między bajki włożyć, bo ostateczny kształt nosa naszego dziecka ujrzymy dopiero, gdy będzie miało jakieś 16-18 lat.

NADCHODZĄ ZMIANY

Kanony piękna są różne w różnych szerokościach geograficznych, zmieniają się też na przestrzeni wieków. Także nasz gust wpływa na to, co uznajemy za piękne. Tym bardziej zaskakują więc wyniki badań, w których stwierdzono, że to, które maluchy są w naszym odczuciu najładniejsze, jest raczej uniwersalne.

Gdy uczestnikom badania pokazano zdjęcia dzieci w wieku poniżej 24 miesięcy, okazało się, że większość wskazywała te same maluchy jako te "naj-naj". Naukowcy założyli zatem, że to właśnie one wyrosną na najbardziej atrakcyjnych dorosłych. Okazało się jednak, że nie było żadnej korelacji pomiędzy tym, za jak ładne uważano dziecko w okresie niemowlęcym i we wczesnym dzieciństwie, a tym, na jak atrakcyjnego dorosłego wyrosło. Część brzydkich kaczątek wyrastała na piękne łabędzie. Część łabędzi pozostawała łabędziami, a część zmieniała się w szare myszki. Co więcej, wśród uczestników badania nie było już takiej zgody co do tego, który z dorosłych jest najatrakcyjniejszy.

JAK WYSOKIE BĘDZIE MOJE DZIECKO?

Niestety, nie da się dokładnie przewidzieć, jak wysokie będzie dziecko, gdy dorośnie. Jednak jest kilka sposobów, które pozwalają z grubsza (do precyzji jest im bardzo daleko) oszacować przyszły wzrost małego człowieka. Oto jeden z częściej stosowanych przez rodziców:

1. Zsumuj wzrost matki i ojca (w centymetrach).

2. Jeśli interesuje cię wzrost syna, dodaj do tej sumy 13 cm. Jeżeli interesuje cię wzrost córki, odejmij 13 cm.

3. Uzyskany wynik podziel przez 2.

- U części jasnowłosych dzieci obserwuje się powolne ciemnienie włosów. Zaczyna się ono około dziesiątego roku życia.

- Mechanizm dziedziczenia koloru oczu okazał się znacznie bardziej skomplikowany niż początkowo przypuszczano. Dlatego nie jesteśmy w stanie w prosty sposób przewidzieć, jakiego koloru oczy będzie miało dziecko.

Copyright © Agora SA