Jestem, jaki jestem, czyli dziesiąty miesiąc życia

Im starsze niemowlę, tym wyraźniej pokazuje nam, jakim jest człowiekiem, jakie ma cechy, potrzeby, pomysły.

Czekając na narodziny dziecka, wyobrażamy je sobie; próbujemy zgadnąć, jak będzie wyglądać, ale także, jaki będzie miało charakter. Te wyobrażenia są miłe, ale zwykle zupełnie nietrafione. Nie możemy przewidzieć tego, jaki człowiek się nam urodzi.

Cechy wrodzone

Trudno pojąć to, że tajemnica dotychczas ukryta w brzuchu mamy jest człowiekiem, z jego własnymi cechami charakteru, temperamentem, z własnym potencjałem rozwojowym. Przychodzi na świat maleńki i bezbronny, ale już "jakiś". Część jego zachowań wynika z tego, jak się nim zajmujemy, jakie stwarzamy mu warunki. Ale spora część to jego genetyczny bagaż, jego wrodzone cechy, być może zupełnie różne od cech mamy i taty.

Uważny obserwator już z reakcji noworodka może wiele dowiedzieć się o jego usposobieniu. Z czasem dziecko staje się bardziej komunikatywne, uśmiecha się, gaworzy, zaczyna wykonywać polecenia, odpowiadać na pytania.

Pochwały i nagany

W drugim półroczu życia niemowlę stopniowo orientuje się, że to, co robi, wywołuje jakiś efekt. Gdy puści zabawkę, ona z hałasem spadnie na podłogę. Gdy w kąpieli będzie machać rączką, woda zacznie chlupać. Powoli łączy w głowie skutek z przyczyną, ale wciąż na nowo sprawdza, czy następnym razem efekt zabawy będzie taki sam.

Dowiaduje się także, że czasem rodzice chwalą i jest to bardzo przyjemne. Próbuje wstać, a gdy słyszy zachwyty i zachęty mamy i taty, rozpromienia się całe. I próbuje znów i znów.

Widzi również, że czasem jego zachowanie wcale się nie podoba. Trudno mu pojąć, dlaczego np. branie do ust łyżeczki jest godne pochwały, a gdy to samo robi się z łyżką do butów, rodzice łapią się za głowę i krzyczą: "Nie!".

Poczucie bezpieczeństwa

W tym okresie bardzo ważne jest zadbanie o bezpieczeństwo niemowlęcia, to znaczy takie urządzenie mieszkania, by malec mógł dość swobodnie eksplorować przestrzeń. Na gniazdka prądu zakładamy zaślepki, szafki i szuflady zabezpieczamy specjalnymi skobelkami, okna wyposażamy w blokadę. Konieczne są bramki przy schodach. Jeśli w pokojach są meble o ostrych kantach na wysokości głowy dziecka, warto założyć na nie ochraniacze.

W okresie gdy dziecko chwyta się mebli, by podciągać się do pozycji stojącej, musimy sprawdzić wszystkie sprzęty - czy są stabilne, przytwierdzone do ściany lub podłogi (uwaga zwłaszcza na regały z książkami i komody!).

Te wszystkie zabiegi są ważne nie tylko dlatego, by uchronić dziecko przed urazami. Chodzi także o to, by mogło ono czuć się bezpiecznie. To ważne w jego rozwoju emocjonalnym. Niemowlę raczkuje, przemieszcza się, oddala od mamy, ale co chwila spogląda na nią i sprawdza, co ona myśli na temat jego samodzielności. Jeśli widzi, że mama jest spokojna i aprobuje jego działania, ono samo może "pójść dalej" - dosłownie i w przenośni. Jeśli zaś mama wysyła dziecku pełen niepokoju komunikat, ono też będzie zalęknione. To przełoży się na obawę przed tym, co nowe, także przed nowymi osobami i doświadczeniami.

Inny punkt widzenia

Oczywiście nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć i zabezpieczyć. Nieraz dziecko coś popsuje, rozleje, rozsypie. Nie można go za to winić. Sprzątając po takim wypadku, powtarzajmy sobie: nie jego wina, że popsuł, tylko nasza, że nie przewidzieliśmy.

Musimy pamiętać, że niemowlę wielu zdarzeń dla nas oczywistych nie umie przewidzieć ani zrozumieć. Postrzega to, co jest tu i teraz. Dla niego np. mama, która wychodzi do drugiego pokoju, po prostu znika. Na zawsze. To zawsze może trwać minutę, ale jest tak samo straszne, jak wieczna samotność.

Rodzice niemowlęcia muszą teraz mieć w sobie pokłady cierpliwości i zrozumienia.

Różnice w rozwoju

Rodzice często zastanawiają się, czy ich dziecko "powinno" już zacząć siadać, wstawać, raczkować, chodzić...

Pamiętajmy, że każde dziecko rozwija się w różnym tempie. Dlatego lepiej odejść od takiego myślenia i skoncentrować się na tym, jakie warunki stworzyć i jakie zabawy proponować maluchowi, by mógł osiągać kolejne etapy rozwoju we własnym tempie, bez ponaglania. Zwłaszcza że jeśli chodzi o zdobywanie umiejętności ruchowych, normy są "szerokie". Np.: niemowlęta samodzielnie stają zwykle między 8. i 12. miesiącem życia. Chodzenie przy meblach zaczyna się między 9. a 14. miesiącem. Niecałe 50 proc. dzieci stawia pierwsze kroki przed ukończeniem 12. miesiąca. Stąd daleko jeszcze do pewnego chodzenia, a i tu norma jest szeroka, aż do 18. miesiąca życia. Nie porównujmy dziecka z rówieśnikami - każde rozwija się w swoim tempie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA