Ból piersi

W czasie karmienia strasznie boli mnie poraniona lewa brodawka - zwłaszcza na początku, ale potem też jest niewiele lepiej. Z drugą piersią jest wszystko w porządku. Tę nadszarpniętą brodawkę smaruję własnym mlekiem, Lanoliną i Bepanthenem, ale niestety nie pomaga. Mój Jaś ma sześć tygodni i nigdy nie dawałam mu smoczka. Jak sobie pomóc?

Skoro z prawą piersią wszystko jest w porządku, to nakarmiwszy z niej synka, proszę przesunąć go tylko ku piersi lewej, nie przekładając na drugą stronę. Chodzi o to, by ssąc z lewej piersi, był ułożony tak, jakby ssał z prawej. A więc jeśli karmi Pani na siedząco, trzymając Jasia przed sobą, to przy zmianie piersi będzie on ułożony w stosunku do Pani tak samo jak dotąd (lewym bokiem w dół), a jego nóżki będą wystawać Pani spod lewej pachy. Jest nadzieja, że w tej pozycji maluch lepiej chwyci pierś i nie będzie szarpał brodawki, która wtedy szybko się zagoi.

Radziłabym też zwrócić uwagę, czy synek jest prawidłowo przystawiony do piersi - powinien leżeć na jej wysokości z noskiem na wprost brodawki. Proszę go do siebie przytulić tak, by przywierał do Pani całym przodem ciała. Przypominam, że maluch ma chwycić nie tylko brodawkę ale i ciemną otoczkę wokół niej.

Mam problem. Chwilę po karmieniu odczuwam bolesne, gorące "prądy" w jednej piersi (boli pierś, a nie brodawka). Trwa to, dopóki pierś się nie napełni ponownie mlekiem. Ból jest okropny, w nocy nie ma mowy o spaniu. Stosowałam i ciepłe okłady (mokre i suche), i chłodne (mokry ręcznik, kapustę). Nie pomagają, masaż też nie. Brodawka jest jakby z jednej strony trochę bardziej wyciągnięta i jasnoróżowa, prawie biała. Próbowałam karmić w pozycji spod pachy - to samo. Pierś jest miękka, bez zgrubień. Okropny jest moment przystawienia do piersi, pierwsza minuta. Później jest lepiej. Czy to jakieś zatkane kanaliki? Co robić?

Oj, trochę mnie ta zbielała brodawka martwi. To sugeruje, że maluch robi jednak coś nie tak, jak powinien (plus jeszcze ten ból na samym początku karmienia). Pewnie wciąga (wsysa) pierś, zamiast ją elegancko chwytać. Już samo takie wessanie może być bardzo bolesne, a na dodatek jeszcze taki sposób chwytania sprawia, że pierś jest zbyt płytko w buzi, co z kolei powoduje przyszczypywanie brodawki do twardego podniebienia. Dlatego właśnie brodawka jest spłaszczona i ma zmieniony kolor. Na skutek takiego podrażnienia zakończeń nerwowych pojawia się ból (pieczenie lub szczypanie zwykle promieniście rozchodzące się w piersi) bezpośrednio po karmieniu. Myślę zatem, że przydałaby się Pani i dziecku wizyta w poradni laktacyjnej. Doraźnie może pomóc ciepło. Zalecałabym raczej suchy, ogrzany na kaloryferze czy przeprasowany żelazkiem ręcznik niż zmoczoną ciepłą wodą pieluchę.

Więcej o:
Copyright © Agora SA