Dieta eliminacyjna karmiącej mamy

Karmisz wyłącznie piersią, a mimo to u twojego dziecka nagle wystąpiły typowe objawy alergii. Prawdopodobnie zareagowało w ten sposób na coś, co zjadłaś. Jeśli tak, dla dobra malca warto wprowadzić dietę eliminacyjną.

Co to jest dieta eliminacyjna?

To dieta, którą zaleca się czasem matkom karmiącym. Dotyczy to przede wszystkim tych mam, które zauważyły, że u dziecka występują niepokojące objawy w związku z tym, co same zjadły.

Dieta eliminacyjna polega na tym, że kobieta wyklucza ze swego jadłospisu wszystkie te rzeczy, które już uczuliły malucha, a czasem także te, co do których istnieje duże prawdopodobieństwo, że mogłyby go uczulić. W eliminowaniu produktów "na wszelki wypadek" trzeba jednak zachować wstrzemięźliwość - de- cydować się na to tylko wtedy, gdy w rodzinie są alergicy i ograniczyć się do naprawdę najsilniejszych (potencjalnie) alergenów, a więc przede wszystkim mleka i jego przetworów.

Nie ma standardowej diety eliminacyjnej dla wszystkich karmiących mam, zawsze trzeba ją ustalić indywidualnie.

W jaki sposób alergeny atakują dziecko?

Przenikają z przewodu pokarmowego matki do jej krwi, a stamtąd do mleka, którym karmi malucha. Jeśli mama zjadła coś, czego nie jadła od czasu, gdy była w ciąży, i u dziecka wystąpiły objawy alergiczne (np. zaczerwienienie policzków czy wysypka), można podejrzewać, że winien jest właśnie nowy dla niego produkt.

Jak szybko mogą się pojawić takie objawy?

Już po 30 minutach. Zdarza się jednak, że reakcja alergiczna występuje dopiero po kilku, a nawet kilkunastu godzinach. Dlatego w czasie karmienia piersią lepiej nie eksperymentować ze swoją dietą. Po- winna być pełnowartościowa, ale bez żadnych ekstrawagancji. Lepiej na przykład nie próbować krewetek, jeśli się ich dotychczas nie jadło.

Co trzeba wyeliminować?

Najpierw trzeba ustalić, na co dziecko jest uczulone. Jeśli kobieta karmi piersią, jej dieta powinna być urozmaicona i dobrze zbilansowana, by malec dostawał wszystko, czego mu potrzeba do rozwoju. Powinna więc wykluczyć ze swojej diety tylko to, co rzeczywiście uczula dziecko, żeby niepotrzebnie nie pozbawiać go cennych składników odżywczych.

W jaki sposób to sprawdzić?

Łatwiej będzie matce uchwycić związek objawów dziecka z określonym rodzajem pożywienia, jeśli do swego menu będzie ostrożnie włączać potencjalne alergeny. Tego dnia, gdy po raz pierwszy od porodu zje - powiedzmy - jajko, nie powinna już jeść ryby, soi czy cytrusów. Jeśli dziecko dostanie uczulenia, będzie mogła podejrzewać, że "winowajcą" jest właśnie jajko. Żeby nabrać pewności, po dwóch tygodniach może znowu zjeść jajko i zobaczyć, czy i tym razem maluch na to zareaguje.

Co robić, jeśli sytuacja się powtórzy?

Jeżeli znów wystąpią niepokojące objawy, to znaczy, że dziecko jest faktycznie uczulone na jajko i mama nie może go jeść. Nie znaczy to jednak, że tak już będzie do końca karmienia, ponieważ w miarę dojrzewania układu pokarmowego i odpornościowego maluch będzie coraz lepiej tolerował to, co mu wcześniej szkodziło. Dlatego kolejną próbę z jajkiem można podjąć po upływie dwóch miesięcy.

Jeśli matka musi sobie odmawiać mleka i jego przetworów, to skąd ma czerpać wapń?

Jeżeli matka karmiąca musi wykluczyć ze swojej diety jakiś produkt, o tym, czy ma zasilić swój organizm dodatkowymi witaminami bądź minerałami, powinien zadecydować lekarz. W przypadku mleka krowiego sprawa jest poważna, bo jeśli dziecko uczulone jest na takie białko, to najpewniej zareaguje alergią również na mleko kozie czy owcze. Lekarz prawdopodobnie zaleci karmiącej mamie któryś z preparatów wapniowych, np. Calcium, Calcium C, Calcium effervescens, Calcium forte.

Czy dieta eliminacyjna może być szkodliwa dla dziecka?

Rozsądnie prowadzona nie tylko nie szkodzi, ale pomaga, bo dzięki niej alergeny nie atakują niedojrzałego jeszcze przewodu pokarmowego i układu odpornościowego niemowlęcia. A w drugim, trzecim roku życia dziecko zwykle z alergii pokarmowej wyrasta.

Więcej o:
Copyright © Agora SA