Karm piersią na zdrowie!

Często słyszy się, że karmienie piersią to ogromne poświęcenie kobiety dla dobra dziecka. Tymczasem ten sposób karmienia przynosi korzyści nie tylko maluchowi, lecz także karmiącej piersią kobiecie.

Natura tak to wszystko sprytnie urządziła, że karmiąca piersią mama nie tylko inwestuje w zdrowie dziecka, ale i w swoje własne. Jak to możliwe? Przecież wstaje po nocach, by nakarmić smyka (i nikt jej w tym nie wyręczy!), a na dodatek - gdy dziecko okaże się alergikiem - musi uważać na to, co je. Musi też być stale w pobliży dziecka... A jednak, mimo wszystko, karmienie piersią to niezaprzeczalnie najwygodniejszy sposób żywienia dziecka i bardzo zdrowy dla karmiącej mamy. Sprawdź, dlaczego.

Karmienie piersią skraca połóg

Noworodek ssąc pierś, pobudza produkcję oksytocyny, hormonu, który nie tylko zawiaduje wypływem mleka, ale w czasie połogu jest także odpowiedzialny za szybsze obkurczanie się macicy. Dzięki temu połóg mamy karmiącej piersią przebiega szybciej, sprawniej i bezpieczniej, zmniejsza się bowiem ryzyko krwotoku poporodowego.

Chroni mamę przed depresją

Większość kobiet w kilka dni po porodzie przechodzi depresję poporodową - trudny stan emocjonalny, na który składają się: przygnębienie, niepewność w nowej roli, rozmaite lęki i obawy, a na dodatek ogromne zmęczenie. Kobieta karmiąca piersią łagodniej znosi ten charakterystyczny stan i lepiej radzi sobie z trudami macierzyństwa. Przyczyną są hormony sterujące laktacją, które jednocześnie mają wpływ na nastrój kobiety - mama karmiąca czuje się szczęśliwsza, ma w sobie więcej siły, optymizmu i akceptacji dla trudów związanych z pielęgnacją noworodka. Ma też wiele więcej okazji do przymusowego odpoczynku - nikt jej nie wyręczy w podaniu piersi (a w praniu, sprzątaniu - owszem), dlatego musi usiąść albo się położyć, wziąć dziecko w ramiona i pozwolić mu ssać, ile potrzebuje.

Buduje niepowtarzalną więź z dzieckiem

Bynajmniej nie chodzi o to, że tylko mamy karmiące piersią kochają swoje dzieci. Miłość nie wynika ze sposobu karmienia dziecka. Jednak karmienie piersią to coś więcej niż żywienie. Karmienie piersią to także wyjątkowa relacja, intymna więź, owocująca miłością współzależność. Natura zadbała o to, by hormony sterujące laktacją wzbudzały przywiązanie matki do dziecka, zapewniając mu przeżycie. Częste podawanie piersi noworodkowi, to jednocześnie okazja do współpracy z własnym dzieckiem - przy nauce prawidłowego chwytania i ssania. Karmienie na żądnie uczy szybkiego reagowania na sygnały wysyłane przez dziecko. Dlatego właśnie kobiety karmiące piersią łatwiej wchodzą w rolę matki i szybciej uczą się rozumieć niewerbalne komunikaty swojej pociechy.

Pozwala zrzucić zbędne kilogramy

Po porodzie figura kobiety jest zwykle okrąglejsza, ponieważ organizm przyszłej mamy dba o to, by zgromadzić zapasy na czas laktacji, którą natura uważa za oczywistą kolej rzeczy po porodzie. Nagromadzoną w ten sposób tkanką tłuszczową nie trzeba się zatem martwić, wystarczy karmić piersią - bez dopajania i dokarmiania dziecka - tak, by apetyt niemowlęcia zaspokajało wyłącznie ssanie piersi. To konieczne dla prawidłowego funkcjonowania laktacji i zbawienne dla figury mamy. Karmienie piersią spala około 700 kalorii dziennie, dzięki temu uzbierana na zapas tkanka tłuszczowa szybko znika i figura mamy smukleje. Wiele kobiet zyskuje dzięki karmieniu piersią figurę, o jakiej zawsze marzyło! Jednak trzeba uważać, by karmienia naturalnego nie potraktować jak terapii odchudzającej - to niebezpieczne dla zdrowia. Dlatego, gdy twoja figura wróci do dawnych kształtów, powinnaś w okresie laktacji jeść dziennie 400- 500 dodatkowych kalorii.

Skłania do zdrowej diety

Okres karmienia piersią (podobnie jak ciąża) to zwykle taki wyjątkowy czas w życiu kobiety, gdy dla dobra dziecka rezygnuje z niezdrowych przyzwyczajeń. Wiele mam zdając sobie sprawę z tego, że nikotyna, kofeina i alkohol przenikają do pokarmu - rzuca palenie papierosów, nie pije alkoholu, ogranicza kawę, napoje typu cola. Nie koniec na tym. Mamy karmiące zazwyczaj większą uwagę zwracają na swoją dietę - dbają by to, co jedzą, było świeże, bez "chemii", bez nadmiaru tłuszczów nasyconych, za to pełne witamin.

Jest wygodne i tanie

Karmienie piersią jest naprawdę wygodne. Mleko mamy tworzy się samo, nie trzeba pamiętać o jego zakupie (nie potrzebna też recepta), nie trzeba przygotowywać wody w czystej butelce, odmierzać mlecznego proszku, mieszać, wstrząsać, podgrzewać ani studzić. Mleko w piersi jest zawsze gotowe do podania w każdej sytuacji - w nocy, u cioci na imieninach, w parku, u lekarza, na plaży. Aby podać maluchowi posiłek z piersi w plenerze, nie potrzeba zabierać ze sobą butelki z czystą wodą i oddzielnie mlecznego proszku do sporządzenia mieszanki, nie trzeba martwić się o sterylność podania, o temperaturę mleka itp. Pierś to naczynie doskonałe - samo się napełnia, nigdy nie jest puste, oferuje pokarm pełnowartościowy, sterylny, stuprocentowo świeży, bo produkowany na bieżąco, ciepły, a nawet urozmaicony (najpierw woda, potem kalorie). Czy może istnieć wygodniejszy i zdrowszy sposób karmienia dziecka? A do tego karmienie piersią praktycznie nic nie kosztuje. Można oczywiście narzekać na koszty towarzyszące - zdrowa dieta mamy, wkładki laktacyjne, dobry biustonosz. Jednak zdrowa dieta zaowocuje zdrowiem (i przyda się każdej kobiecie po okresie ciąży), a nowy biustonosz po porodzie kupuje wiele mam, także butelkowych. Natomiast koszt wkładek laktacyjnych na pewno nie przewyższy kosztu podpasek higienicznych, których intensywnie karmiące mamy długo nie muszą kupować wcale. Rezygnacja z piersi oznacza konieczność zakupu butelek, smoczków, mleka modyfikowanego, wody do sporządzenia mieszanki mlecznej, podgrzewacza, wyparzacza...

Chroni kobietę przed poważnymi chorobami

Karmienie piersią jest inwestycją we własne zdrowie. I nie chodzi tylko o twoją figurę, czy zdrowszą dietę. Karmienie piersią przez przynajmniej sześć miesięcy, wyraźnie obniża ryzyko zachorowania w przyszłości na raka sutka, nowotwór jajnika, chroni też przed osteoporozą. U kobiet, które karmiły dłużej niż dziewięć miesięcy, rzadziej rozwija się miażdżyca, cukrzyca typu 2, rzadziej dochodzi do zawałów serca, nadciśnienia. Z ostatnich badań wynika także, że dłuższe karminie piersią, przynajmniej ponad rok, zmniejsza ryzyko zachorowania na reumatoidalne zapalenie stawów. Zatem karm piersią - na zdrowie!

Copyright © Agora SA