20. miesiąc życia. Rutyna i drobne szaleństwa

Dorośli z reguły uciekają od rutyny, ale dzieciom monotonia i przewidywalność zdarzeń zapewniają poczucie bezpieczeństwa. Te same pory i kolejność zajęć, posiłki i spacery o stałych porach, rytuały kąpieli i zasypiania - to coś na czym można polegać. Choć wasze dziecko jest już całkiem duże i zbliża się do drugich urodzin, nadal bardzo potrzebuje takiego oparcia.

Wasz dzień zapewne zaczyna się wcześniej, niż byście sobie tego życzyli. Ktoś mały i bardzo energiczny wskakuje wam do łóżka i żąda natychmiastowej uwagi. Zastanawiacie się pewnie, czy tak będzie już zawsze i czy kiedyś się wreszcie wyśpicie . Nie nastąpi to zbyt prędko, ale tak, kiedyś przyjdzie taki czas. I pewnie leżąc rano spokojnie w pościeli będziecie tęsknić za tymi chwilami, gdy byliście tak bardzo, bardzo potrzebni i witani z taką radością.

Wstawaj, szkoda dnia!

Wiele dzieci należy do grupy, którą dorośli określają mianem "Wstaje za wcześnie". Jeżeli i wasz maluch budzi się skoro świt, możecie zastosować parę trików, by odwlec pobudkę. Zadbajcie o to, by w pokoju dziecka panował półmrok (ciemne zasłony, szczelne rolety), szczególnie latem, gdy słońce wcześnie wstaje. Możecie wieczorem układać koło łóżeczka dziecka (ale dopiero, gdy ono już zaśnie) jakieś zajmujące, dawno nieużywane (i niezbyt głośne) zabawki - jest szansa, że maluch się nimi zajmie. Jeśli ranny ptaszek wyląduje w waszym łóżku, możecie zachęcić go do dalszej drzemki - przytulić, pogłaskać, puścić spokojną muzykę. Praktyka wskazuje jednak na to, że jeśli dziecko naprawdę chce już wstać, nie bardzo da się je przekonać do zmiany decyzji. Trudno, musicie wstać razem z nim - krążąc po mieszkaniu bez dozoru, mógłby zrobić sobie krzywdę.

Chcę, by wszystko było jak zwykle

W ustalonym rytmie dnia bardzo ważne są posiłki. Nie tylko ich pory, ale także okoliczności, jakie im towarzyszą. Oczywiście, jeśli czasem zjecie obiad godzinę później niż zwykle, nic się nie stanie, ale warto pamiętać, że niewielkie zaburzenia rytmu dnia mają na dziecko spory wpływ. Najlepszym przykładem jest okres po zmianie czasu z zimowego na letni czy odwrotnie - niby tylko godzina różnicy, a dzieci często są wytrącone z równowagi.

Drugi ważny element dnia to spacer (a najlepiej dwa spacery). Wychodźcie na dwór o stałych porach i rezygnujcie z przechadzki tylko w wyjątkowych okolicznościach (poważna infekcja, paskudna pogoda). Lekki katar nie powinien zatrzymać was w domu - spacer dotleni dziecko, ułatwi oddychanie i ureguluje rytm dnia, a to daje dziecku poczucie bezpieczeństwa.

Dwudziestomiesięczny maluch nadal potrzebuje drzemki w ciągu dnia. Nie śpi już przed południem, ale po obiedzie robi się senny i marudny. Warto zadbać, by zawsze mógł wtedy odpocząć w takich samych, dobrze znanych warunkach. Dzieciom łatwiej jest zasnąć, jeśli towarzyszy temu niezmienny rytuał. Nawet jeśli malec jest pobudzony i buntuje się przed drzemką, dobrze jest go wyciszyć i zapewnić odpoczynek. Być może zaśnie, być może nie, ale stałość zdarzeń zostanie zapewniona.

Pomóż mi zasnąć

Regularny rytm dnia pozwala także lepiej zasypiać wieczorem. W drugim roku życia wiele dzieci ma kłopoty z zasypianiem. Zbyt nęci je perspektywa dalszej zabawy i możliwość samodzielnego wyjścia z łóżeczka. Poza tym mama albo tata muszą wtedy poświęcić więcej swojej uwagi i przedłuża się miłe sam na sam.

By zmniejszyć kłopoty z zasypianiem warto zadbać, by wieczorne zabawy i zajęcia wyciszały i uspokajały dziecko. Konieczne jest także przestrzeganie stałych zasad, np. czytanie, siusiu, kąpanie, mycie ząbków, bajeczka, przytulanie, sen. Ta kolejność może być oczywiście różna, w zależności od rodzinnych zwyczajów, ale ważne by bez powodu jej nie zmieniać. Gdy dziecko wychodzi ze swojego pokoju i stara się zwrócić uwagę rodziców, także potrzebuje stałych zachowań. Jeśli mama raz będzie iść z nim do pokoju, tulić i opowiadać bajkę, a kiedy indziej denerwować się, przeganiać i lekceważyć płacz, maluch straci orientację i będzie marudził, aż dostanie to, po co przyszedł. Starajmy się reagować zawsze spokojnie i tak samo. Unikajmy też rytuałów, które na dłuższą metę będą dla nas nie do zniesienia. Dziecko w tym wieku może całkiem spokojnie zasnąć samo, nikt przy nim nie musi siedzieć. A umęczony, niewyspany dorosły, który myślami jest właśnie przy kolacji wcale mu w zasypianiu nie pomoże.

Bądź ze mną naprawdę

Nieco inaczej może wyglądać rytm dnia malca, którego oboje rodzice pracują. Dzień dzieli się wtedy na czas spędzany z babcią, opiekunką lub w żłobku oraz na ten spędzany z rodzicami. Wielu dorosłych zadaje sobie pytania, jak najlepiej wykorzystać te krótkie godziny z dzieckiem. Nie ma oczywiście jednej dobrej odpowiedzi. Na pewno warto zadbać o to, by poświęcić wówczas dziecku jak najwięcej uwagi i miłości. Nie chodzi to wcale o to, by po pracy inwestować w jego rozwój intelektualny, nakłaniać do ciekawych zabaw, zabierać w atrakcyjne miejsca. Tym, czego dziecko najbardziej wtedy potrzebuje, jest bliski kontakt fizyczny - przytulanie, łaskotanie, wspólne proste zabawy, czytanie. Ważne jest też to, że zmęczeni rodzice także mogą w tym czasie wypocząć i zregenerować siły. A przecież właśnie sprawni, radości i zdrowi są potrzebni dziecku.

Tato, zobacz jaki jestem duży

Jeśli dziecko w tygodniu spędza większość z dnia z opiekunami, weekendy stanowią zapewne lekką wywrotkę w ustalonym rytmie dnia. Warto jednak zadbać, by pewne rzeczy były stałe i niezmienne - posiłki, spacery, drzemka. Warto porozmawiać z osobą, która jest z dzieckiem na co dzień i dowiedzieć się, jak maluch zasypia, kiedy co je. Dla nas to mogą być szczegóły, ale życie dziecka z takich właśnie szczegółów, póki co, się składa. Jeśli wytrącimy je z rytmu może np. mieć kłopoty z zaśnięciem po obiedzie.

Wolne od pracy dni to oczywiście świetna okazja do tego, by ze sobą i lepiej się poznać. Pamiętajcie jednak, by nie zmienić tego czasu w niekończący się ciąg atrakcji. Oczywiście dobrze będzie czasem pójść do zoo czy na basen , ale dziecko potrzebuje także takiego zwykłego czasu spędzonego z wami - wspólnego budowania z klocków, turlania się po tapczanie, szykowania posiłków. Będzie szczęśliwe mogąc robić zwykłe rzeczy z mamą i tatą.

Właśnie tata staje się jego życiu coraz ważniejszy, coraz bliższy. Ojca i dziecko zaczynają łączyć wspólne wyprawy na plac zabaw, gra w piłkę, zabawy ruchowe . Mama też - rzecz jasna - umie kopać futbolówkę czy kręcić na karuzeli, ale tata robi to trochę inaczej. Jest silny, zdecydowany, mniej się wszystkiego obawia. Przy nim można poczuć się naprawdę dorośle i wspaniale.

Utul mój żal

Miłość, zainteresowanie, czas, jaki poświęcanie dziecku buduje jego poczucie bezpieczeństwa. Mały człowiek uczy się ciągle, że pewne rzeczy są niezmienne: mama i tata zawsze będą je kochać, obiad zawsze będzie w środku dnia, słońce zajdzie wieczorem, będzie bajka i całus na dobranoc. W chaosie świata, który dziecko wciąż poznaje, takie rzeczy dają oparcie. Pozwalają także pogodzić się ze zmianami, jakie w życiu dziecka czasem muszą zajść.

Zmiany są niezbędne, bo dziecko rośnie, rozwija się i żegna z dawnymi nawykami. Być może nadal jeszcze pije z butelki - pora się z nią rozstać. Maluch w tym wieku powinien już raczej pożegnać się ze smoczkiem - uspokajaczem . Może dziecko właśnie odzwyczaja się od ssania piersi . Niedługo zaczniecie nocnikowanie - to kolejna wielka zmiana w życiu człowieka. Zmiany nie mogą następować jednocześnie - trzeba dać dziecku czas na oswojenie się i pogodzenie z jedną stratą, zanim utraci coś kolejnego. Pamiętajmy jednak, że tracąc, zawsze zyskuje - swobodę, nowe umiejętności, ważny etap rozwoju. Sami podchodźmy do zmian pozytywnie, by pokazać dziecku, że nie ma w nich nic złego. Pamiętajmy jednak, że dziecko ma prawo odczuwać żal, a my musimy pomóc mu go przeżyć.

Rady na ten miesiąc:

* Jeśli czasem brak ci już pomysłów na atrakcyjne dania dla twojego dziecka, zajrzyj do naszej bazy przepisów i jadłospisów. Potraktuj je jako inspirację i pamiętaj, że czasem najprostsze potrawy są najlepsze.

* Dbaj o to, by maluch często jadał ryby w różnej postaci. Są źródłem cennych pierwiastków, białka, a także kwasów tłuszczowych korzystnie wpływających na pracę układu nerwowego, także mózgu.

* Nie pozwól dziecku nigdy i pod żadnym pozorem jeździć samochodem bez fotelika. Dwulatki często buntują się przeciwko zapinaniu ich w foteliku, ale ta zasada musi być nie do podważenia - jedziemy samochodem tylko wtedy, gdy dorośli mają zapięte pasy, a dziecko jest przypięte w foteliku.

* Czasem zwracaj uwagę dziecka na to, że bez pieluchy jest wygodniej i łatwiej biegać. Dyskretnie informuj je, że duże dzieci robią siusiu i kupkę na nocnik. Taki wstęp pomoże wam w treningu czystości.

* Jeśli kupujesz dla dziecka nowe ubranka, staraj się wybierać kroje, które mały człowiek sam będzie w stanie szybko włożyć i zdjąć - spodnie z gumką w pasie i bez szelek, koszulki zamiast body, piżamkę zamiast pajacyka. Kup także kilka par wygodnych, bawełnianych majtek, już niedługo będą potrzebne.

Twoje dziecko

* Umie posługiwać się zabawkami, które wymagają dokładnego dobrania kształtów. * Może przejawiać silny lęk wobec konkretnych przedmiotów, dźwięków, zjawisk. Czasami są to rzeczy, które wcześniej także budziły jego niechęć, ale mogą się także pojawić nowe źródła lęku (np. woda, odgłos suszarki, szczekanie psa, burza). * Nadal bardziej interesuje się dorosłymi, niż innymi dziećmi. Woli się bawić samo, z rodzicami lub dziadkami, niż z rówieśnikami. * Ma już prawdopodobnie zarośnięte ciemiączko.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.