Sposoby na dobry sen

Większość dzieci do zasypiania potrzebuje specjalnego rytuału i rodzicielskiej pomocy. Jak łagodnie wprowadzić je w dobry, wzmacniający sen?

Pytanie: "Co zrobić, żeby wreszcie zasnęło?" jest jednym z najczęściej stawianych przez rodziców roczniaka. Pamiętajcie, że dziecko to nie maszyna. To żywy człowiek - ze swoimi potrzebami, tęsknotami i przyzwyczajeniami. Nie można go poddawać tresurze, czekać, aż zaśnie zmęczony płaczem, zostawiać samego ze swoimi lękami. Ani wymagać od niego dostosowania się do potrzeb rodziców. Warto przyjrzeć się uważnie swemu dziecku, zastanowić się, jaki ma temperament, czego potrzebuje, co daje mu poczucie bezpieczeństwa. I opracować własny plan usypiania. Oto kilka rad - potraktujcie je jako podpowiedź i działajcie w zgodzie z własną intuicją.

Zróbcie bilans snu malucha

Zastanówcie się, jak dużo dziecko śpi w ciągu doby. Może w dzień zbytnio się wysypia i dlatego wieczorem trudno ułożyć go do snu? Albo przeciwnie: kładziecie go zbyt późno i jest już tak zmęczone, że zamiast spokojnie zasnąć, zaczyna marudzić i płakać? W wyciszeniu tych emocji pomoże trzymanie się stałego rozkładu dnia, zadbanie o regularne posiłki, odpowiednią porcję ruchu na świeżym powietrzu i wnikliwe przyglądanie się nastrojom dziecka.

Zobacz wideo

Pamiętajcie, że dziecko potrzebuje waszej bliskości

Nie oczekujcie, że malec chętnie pójdzie spać tuż po waszym powrocie z pracy - on za wami tęskni i czeka, i nawet najukochańsza niania ani babcia tej tęsknoty nie odegna.

Jeśli pracujecie do późna, zastanówcie się, jak zorganizować dzień, by dziecko miało przed snem tę chwilę bliskości i zabawy z wami . Stęskniony maluch zapewne byłby zadowolony, gdybyście mu pozwolili (nadal?) spać z wami. Może za parę miesięcy będzie gotowy do przeprowadzki do własnego łóżeczka? Może wtedy będzie lepszy moment na nocną rozłąkę?

Dopasujcie łóżko do potrzeb malca

Zwykle dziecko pod koniec pierwszego roku życia nadal śpi w niemowlęcym łóżeczku (pora opuścić bok albo wyjąć szczebelki, by malec mógł sam bezpiecznie wychodzić). Ale jeśli mały człowiek nie przepada za tym sprzętem (np. wierci się i zahacza o szczebelki, co go rozbudza) albo jeśli wcześniej spał z rodzicami, a teraz ma przenieść się do własnego łoża, warto kupić mu wygodny i bezpieczny tapczanik (z barierką zabezpieczającą przed sturlaniem się z materaca). Na takim łóżku mama lub tata mogą usiąść albo położyć się obok dziecka, a ich bliskość pomoże w zasypianiu.

Zadbajcie o wyciszenie przed snem

Wieczorem zrezygnujcie z szalonych zabaw, które "nakręcają" dziecko. Zjedzcie kolację, puśćcie spokojną muzykę, utulcie misie do snu. Potem kojąca kąpiel i mycie zębów, delikatny masaż (jeśli człowiek nie jest zbyt zniecierpliwiony), ubieranie, przytulanie. Niektóre maluchy lubią zasypiać, gdy mama lub tata trzyma je za rękę, głaszcze po pleckach. Inne wolą trzymać rodzica za palec lub kosmyk włosów. Na jeszcze inne kojąco wpływa cicho nucona kołysanka .

Nie wprowadzajcie wielu zmian naraz

Jeśli w waszym życiu wydarzyła się właśnie jakaś rewolucja (powrót mamy do pracy, przeprowadzka, choroba), nie fundujcie maluchowi następnej, np. rezygnacji z nocnych karmień .

Inną trudną zmianą może być przeprowadzka do własnego łóżka lub pokoju. Odłóżcie zmiany w rytuale usypiania, aż będziecie spokojni, w dobrym nastroju. Nie oczekujcie także, że malec bez protestów pogodzi się z utratą czegoś dla niego ważnego (np. wieczornego i nocnego ssania piersi). By ułatwić mu zaakceptowanie zmiany, pilnujcie, żeby pozostałe stałe punkty dnia przebiegały na razie bez zmian.

Bądźcie cierpliwi

Być może maluch będzie wstawać, wychodzić z pokoju, sprawdzać, gdzie są pozostali domownicy, buszować w zabawkach... Wasza irytacja byłaby niczym iskra przy beczce prochu. Zmęczony malec na wasze protesty i zdenerwowanie zareaguje wybuchem złości. Każdy kolejny nerwowy wieczór będzie pogłębiał problem. Cierpliwie informujcie dziecko, że pora już spać. Niech powie "Pa, pa!" domownikom i samo wróci do łóżeczka. Im mniej przymusu będzie odczuwać, tym większa szansa, że nauczy się spokojnie zasypiać.

Raz mama, raz tata

Ważne jest, by dziecku w zasypianiu towarzyszyli oboje rodzice na zmianę. I to z kilku powodów. Maluch może cieszyć się niepowtarzalnymi chwilami bliskości zarówno z mamą, jak i z tatą. Nie ma problemu, gdy rodzic-usypiacz zachoruje, musi wyjechać albo chce wyjść gdzieś wieczorem - zawsze może liczyć na zastępstwo. Zarówno mama, jak i tata czują się w pełni kompetentnymi rodzicami. Towarzyszenie dziecku w zasypianiu to chwile, w których możemy dobrze je poznać, zrozumieć jego potrzeby, upodobania.

Więcej o:
Copyright © Agora SA