Jak usypiać dziecko, które skończyło roczek?

Niemowlę zapada w sen dość często i w miarę łatwo. Ale by położyć spać rocznego człowieka, trzeba się trochę natrudzić.

Podobno są dzieci, które niemal od urodzenia same usypiają we własnym łóżeczku. Ot, tak jak strudzony dorosły, kładą się, przykładają głowę do poduszki, zamykają oczy i śpią. Mamy podejrzenia, że te dzieci istnieją jedynie w filmach, ewentualnie innych opowieściach fabularyzowanych. A nawet jeśli występują w świecie rzeczywistym, to nie będziemy się tu nimi zajmować.

Problemy z usypianiem

Większość dzieci do zasypiania potrzebuje specjalnego rytuału i rodzicielskiej pomocy. Niemowlę zwykle wieczorem, po wyciszającej kąpieli, ubrane w czyste ubranko usypia ssąc pierś mamy albo bujane w ramionach taty. Ale z biegiem czasu te sposoby stają się zawodne. Dziecko jest coraz większe i cięższe (więc bujanie daje się rodzicom we znaki), potrzebuje mniej snu (gdy wyśpi się w dzień, trudno je wieczorem zagonić do łóżeczka), chce decydować w ważnych dla siebie sprawach (czyli położone spać natychmiast wstaje, wychodzi z łóżeczka, chce biegać po domu), ma już zęby (zatem nie powinno zasypiać z butelką mleka w buzi). Bywa, że problem z zasypianiem pojawia się po odstawieniu od piersi. Albo po powrocie mamy do pracy, bo dziecko tęskni za nią w ciągu dnia i wieczorem nie pali się do kolejnego "rozstania". Pojawiają się także wyzwania związane z przeprowadzką małego człowieka do własnego łóżka (jeśli dotąd spał razem z rodzicami).

Jednym słowem pytanie: "Co zrobić, żeby wreszcie zasnęło?", jest jednym z najczęściej stawianych przez rodziców rocznego dziecka.

Trudne wieczory

Problemy z usypianiem dziecka sprawiają, że wieczory stają się dla całej rodziny coraz bardziej nerwowe. Ono jest zmęczone i wytrącone z równowagi, wy marzycie o chwili odpoczynku lub możliwości spokojnego zajęcia się domowymi obowiązkami. Uwierzcie, że w końcu wasze marzenie się ziści. Ale to będzie wymagało czasu i cierpliwości.

Zagubieni rodzice często szukają konkretnych recept i łatwych rozwiązań. Te, niestety, mają jedną podstawową wadę. Są bardzo ogólne, w związku z czym nie da się ich zastosować w praktyce. Przecież dziecko to nie maszyna, w której wieczorową porą przestawiamy pokrętło na pozycję off i wychodzimy z pokoju, gasząc światło. Dziecko to żywy człowiek - ze swoimi potrzebami, tęsknotami i przyzwyczajeniami. Nie można go poddawać tresurze, choćby według zasad wymyślonych przez "ekspertów", którzy obserwowali setki dzieci i wysnuli na ich temat ogólną teorię. Nie można czekać, aż zaśnie zmęczone rozpaczliwym płaczem. Zostawiać sam na sam ze swoimi lękami. Ani wymagać od niego tego, czego w swoim rozwoju jeszcze nie osiągnęło - umiejętności trzeźwej oceny sytuacji i dostosowania się do potrzeb rodziców.

Dlatego zamiast szukać konkretnej porady w bestsellerowych publikacjach, lepiej będzie zastanowić się, jakim człowiekiem jest dziecko, czego potrzebuje, co daje mu poczucie bezpieczeństwa, i opracować własny plan usypiania.

Raz mama, raz tata

Małe dziecko, by czuć się bezpiecznie i spokojnie zapaść w sen, potrzebuje obecności kogoś bliskiego. Dopiero za jakiś czas nauczy się zasypiać samodzielnie. Ważne, żebyście wy, rodzice, zmieniali się przy tym rytuale i oboje byli ekspertami od usypiania. To daje dużo satysfakcji i pozwala dowiedzieć się więcej o dziecku, jego przyzwyczajeniach oraz upodobaniach. Nie ma też problemu, gdy jedno z was chce wieczorem wyjść z domu - drugie przejmuje wtedy rolę usypiacza. A poza tym - niewiele jest widoków milszych niż zasypiające z uśmiechem na ustach, rumiane, spokojne dziecko. Warto, byście oboje mogli się takim widokiem cieszyć.

Plan na wieczór

Oto kilka podpowiedzi, które mogą wam pomóc w usypianiu dziecka.

1. Nie wprowadzajcie wielu zmian naraz.

Jeśli w życiu waszej rodziny wydarzyła się właśnie jakaś rewolucja (powrót mamy do pracy, przeprowadzka, choroba), nie fundujcie maluchowi następnej. Nie oczekujcie, że malec bez protestów pogodzi się z utratą czegoś dla niego ważnego (np. wieczornego i nocnego ssania piersi). Odłóżcie zmiany w rytuale usypiania, aż będziecie spokojni, w dobrym nastroju.

2. Zróbcie bilans snu.

Zastanówcie się, jak dużo dziecko śpi w ciągu doby. Może w dzień zbytnio się wysypia?

Albo przeciwnie: idzie spać zbyt późno i jest tak zmęczone, że zaczyna marudzić i płakać? W wyciszeniu emocji pomoże trzymanie się stałego rozkładu dnia, dbanie o regularne posiłki i odpowiednią porcję ruchu na świeżym powietrzu, wnikliwe przyglądanie się nastrojom dziecka.

3. Przytulajcie się.

Nie oczekujcie, że malec chętnie pójdzie spać tuż po waszym powrocie z pracy - on za wami tęskni i nawet najukochańsza niania lub babcia tej tęsknoty nie odegna. Zadbajcie o to, by dziecko miało przed snem chwilę bliskości i zabawy z wami. Stęskniony maluch zapewne byłby zadowolony, gdybyście mu pozwolili (nadal?) spać z wami. Choć wiele poradników potępia takie rozwiązanie, decyzja należy do was. To wy wiecie, co jest dla waszej rodziny najlepsze. Wcale nie musi być tak, że dziecko zbyt przyzwyczai się do wspólnego spania. Może za parę miesięcy będzie już gotowe do przeprowadzki do własnego łóżka?

Dla części rodziców obecność dziecka w małżeńskim łóżku jest trudna do zaakceptowania, inni dzięki takiemu rozwiązaniu są spokojni, szczęśliwi i po prostu wyspani.

4. Zadbajcie o wyciszenie.

Wieczorem wyłączcie telewizor, zrezygnujcie z zabaw, które "nakręcają" dziecko. Zjedzcie kolację, puśćcie spokojną muzykę, zajmijcie się prostą układanką albo utulcie misie do snu. Potem kojąca kąpiel i mycie zębów, wycieranie, delikatny masaż (jeśli mały człowiek nie jest zbyt zniecierpliwiony), ubieranie, przytulanie. W zasypianiu pomoże przytłumione światło, ulubiona pościel, przytulanka. Jeśli malec lubi książeczki, możecie mu czytać i czytać, aż powieki zaczną się kleić. A może woli nuconą do ucha kołysankę? Masowanie plecków? Trzymanie się za ręce? Opowiadanie o zwierzątkach w zoo, które już ziewają i po kolei kładą się spać - od pingwinów po żyrafy?

5. Dopasujcie łóżko.

Zwykle roczne dziecko nadal śpi w niemowlęcym łóżeczku (pora opuścić bok albo wyjąć szczebelki, by malec mógł sam bezpiecznie wychodzić). Ale jeśli w nocy wierci się i zahacza o szczebelki, co je rozbudza, albo jeśli wcześniej spało z rodzicami, a teraz ma przenieść się do własnego leża, warto kupić mu tapczanik (z barierką zabezpieczającą przed sturlaniem się z materaca). Na takim łóżku mama lub tata mogą usiąść albo położyć się obok dziecka, a ich bliskość pomoże w zasypianiu.

6. Zachowajcie spokój.

Być może maluch, zamiast leżeć spokojnie, będzie wstawać, wychodzić z pokoju, sprawdzać, gdzie są pozostali domownicy... Wasza irytacja będzie niczym iskra przy beczce dynamitu. Zmęczony malec na wasze zdenerwowanie zareaguje wybuchem złości, a każdy kolejny nerwowy wieczór będzie pogłębiał problem. Cierpliwie i spokojnie informujcie dziecko, że pora spać. Niech powie "Pa, pa!" domownikom i samo wróci do łóżeczka. Im mniej przymusu będzie odczuwać w związku z tą sytuacją, tym większa szansa, że nauczy się spokojnie zasypiać.

Więcej o:
Copyright © Agora SA