Zabawy roczniaka

Wasze dziecko już swobodnie chodzi, czuje się coraz bardziej samodzielne, chce poznawać otoczenie. Czas na nowe fascynujące zabawy!

Malca interesują zabawy, które wymagają precyzji ruchów i dają wymierne efekty. Jego uwagę przykuwają sprzęty domowe. W kuchni można najniższą z szuflad przeznaczyć na nietłukące i nieszkodliwe akcesoria (cedzaki, łyżki, lejki, pokrywki) i pokazać malcowi te skarby. Entuzjazm wzbudzi także przesypywanie grochu czy kaszy i zanurzanie rąk w mące (przy tych zabawach trzeba jednak uważać, żeby dziecko nie połknęło ani nie wsadziło do ucha jakiegoś drobiazgu, np. ziarnka fasoli).

Latem najlepsza jednak będzie zabawa wodą. Maluchowi do szczęścia wystarczy miska, kilka plastikowych kubków, sitko i trochę wody. Będzie z zachwytem i skupieniem przelewał, rozlewał, dolewał... Ale uwaga, małych dzieci nie należy zostawiać samych przy nawet niewielkim zbiorniku płynu.

ZABAWA W POMAGANIE

Mały człowiek coraz więcej rozumie i jest zadowolony, jeśli może to udowodnić. Dawajcie mu proste polecenia (podaj łyżkę, przynieś gazetę, wrzuć ubranie do miski...), a zobaczycie, jaką frajdę sprawi mu ich wykonanie. Uczcie dziecko współdziałania. Oczywiście jest jeszcze za wcześnie, by wymagać od malucha posprzątania pokoju, ale może wam pomóc np. przy wkładaniu prania do pralki. Niech zrobi to po swojemu, potem dyskretnie poprawicie efekty działania.

WARSZTATY PLASTYCZNE

Warto podsunąć dziecku pierwsze, bezpieczne przybory plastyczne. To będzie wspaniałe odkrycie - że własnymi rękami można wyczarować niezwykłe rzeczy. Zanim kupicie kredki, farby, masy plastyczne, sprawdźcie, czy na-dają się dla dzieci powyżej 1. roku życia. Z kredek wybierzcie te krótkie, świecowe i łatwo zmywalne, bo minie sporo czasu, zanim mały artysta pogodzi się z tym, że rysować należy po kartce papieru, a nie po ścianie czy stole. Z farb najlepsze będą farbki do malowania łapkami. Posługiwanie się pędzlem jest za trudne i nie tak przyjemne. Trzeba też zabezpieczyć otoczenie i samego malarza - do tego celu przyda się nieprzemakalny fartuch z rękawami.

Za jakiś czas możecie spróbować wyczarować fantastyczne kształty z ciastoliny.

ZABAWKOWE PRZEBOJE

Poszerza się gama gotowych zabawek, które mogą sprawić radość dziecku. Na pewno przydadzą się duże, bezpieczne klocki, foremki i kółka do ustawiania różnym piramid, bączki i sortery, w których trzeba rozpoznać i dopasować kształt klocka, by wrzucić go przez otwór w pokrywie do pojemnika. Dobrą zabawką jest odpowiednia do wieku nieduża i miękka lalka - i to nie tylko dla dziewczynki.

POGADUSZKI

Dziecko na razie dużo więcej rozumie, niż potrafi po- wiedzieć. Doskonale kojarzy proste zdania i polecenia, szczególnie jeśli są wyrażone prosto i logicznie. Rozmawiajcie z nim jak z dorosłym, bez zdziecinnienia i zniekształcania słów. To, że dziecko na jedzenie mówi "am", nie oznacza, że wy też macie zmienić to słowo w swoim słowniku. Maluch zrozumie, gdy powiecie "obiad" czy "kolacja".

Rozmawiając z dzieckiem, dajcie mu czas na reakcję i odpowiedź. Malec jeszcze nie potrafi szybko ubrać myśli w słowa, ale gdy tylko będzie mógł coś powiedzieć, powie zrozumiale i logicznie. Na razie używa pojedynczych słów (często we własnym narzeczu), ale dobrze dobiera znaczenia i potrafi przekazać, o co mu chodzi. Zaczyna też przejawiać poczucie humoru - nie raz zaskoczy was celnym, oszczędnym komentarzem albo żartem. Gdy wymawia słowa, zniekształcając je, nie poprawiajcie go za każdym razem, bo to zniechęca. Raczej za jakiś czas w rozmowie powtórzcie to słowo w odpowiednim brzmieniu. Z czasem malec dostrzeże różnicę i poprawi wymowę.

PIERWSZE CZYTANKI

Zasób słów malca poszerzy też czytanie. Być może wasze dziecko już od dawna oswojone jest z książeczkami, ale jeśli dotąd mu nie czytaliście, zacznijcie to robić teraz. Na początek najlepsze będą książeczki-zabawki: te rozkładane tekturowe lub szmaciane - z doszywkami, aplikacjami i minimalną ilością tekstu. Muszą spełniać wymogi bezpieczeństwa, tak by żaden element książeczki nie został połknięty ani wetknięty do ucha czy nosa.

Wspólna lektura poza poznawaniem słów, opisów, przygód, poza rozwijaniem wyobraźni i empatii daje także to, co dziecku potrzebne niczym tlen: bliskość kochającej osoby, przytulanie, wspólne odkrywanie świata. Tego nie zastąpi nawet najlepszy program edukacyjny w telewizji - badania wskazują, że sadzanie przed telewizorem takich maluchów nie tylko nie rozwija ich mowy i wiedzy o świecie, ale może wręcz spowolnić ich rozwój.

Małe co nieco

Gdy dziecko zajmie się zabawą, zapomina o całym świecie. Ale my nie zapominajmy, by go napoić i nakarmić.

Zajętemu maluchowi warto podsunąć wodę do picia i np. miseczkę z owocami, pokrojonymi warzywami lub ulubionym deserem ze słoiczka. Niech maluch sięgnie po nie wtedy, gdy będzie miał ochotę. Taka drobna przekąska doda energii i pozwoli uniknąć kryzysu. Nagła zmiana nastroju i niechęć do dalszej zabawy są często sygnałem, że dziecko po prostu jest spragnione lub zgłodniało.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.