Porozmawiajmy

Rodzice często się niepokoją, gdy roczne czy półtoraroczne dziecko nadal nie mówi. Zupełnie niepotrzebnie - malec wkrótce opanuje tę umiejętność, szczególnie jeśli trochę mu w tym pomożecie.

W drugim roku życia zaczyna się okres zdobywania przez dziecko samodzielności. Malec uczy się podejmować wyzwania, sprawniej się porusza i błyskawicznie opanowuje nowe słowa. Język jest coraz doskonalszym narzędziem nie tylko rozumienia, ale także ujarzmiania świata.

Rozumiem 200 słów

W języku dziecka pojawia się wiele wyrazów dźwiękona-śladowczych (np. "hau" na określenie psa), wyrazów "języka dziecinnego" używanego przez dorosłych (np. am, be, sisi), a także zwykłych słów, ale tak uproszczonych, by było je łatwiej wymawiać (np. "todut" zamiast "kogut" czy "cem" zamiast "chcę"). Dłuższe wyrazy dziecko skraca, opuszczając część sylab (mówi na przykład "cinka" zamiast "dziewczynka"), nazywa bliskich i znane sobie przedmioty. Rozumie znacznie więcej, niż potrafi wypowiedzieć, co bywa powodem napadów złości.

Dziecko w tym okresie rozumie 200-300 słów. Wymawia wszystkie samogłoski (a, e, i, o, u, y) oprócz nosowych (ą, ę) oraz spółgłoski: p, b, m, t, d, n, k, ś, czasem ć. Pozostałe głoski zamienia na inne: ciocia - tota, dzieci - deti.

Lubię zdrobnienia

To nieprawda, że w rozmowie z maluchem nie należy używać zdrobnień ani dziecięcego języka. Często słowa zdrobniałe są prostsze do wymówienia, nie bez powodu dzieci różne słowa skracają, upraszczają. Tak jest im wygodniej.

To mi pomaga

Przebywając z dzieckiem, pamiętajcie o kilku zasadach, które ułatwią wam wzajemne zrozumienie, a dziecku pomogą w rozwinięciu jego kompetencji językowych.

Mówcie krótkimi zdaniami.

Ufajcie swojej intuicji - używajcie zdrobnień, dziecięcych słów wtedy, kiedy macie chęć.

Dbajcie o kontakt wzrokowy. Dziecku łatwiej wtedy rozumieć, podpatrzyć ruchy warg i języka.

Używajcie prostych słów. Malec próbuje was zrozumieć - postarajcie się mu to ułatwić.

Zwracajcie uwagę dziecka na niektóre słowa. Po "A teraz zmienimy pieluszkę" dobrze jest pokazać mu ją i powiedzieć "To jest pieluszka".

Czytajcie głośno wierszyki. Jeżeli dziecka to nie nudzi, nawet po kilkanaście razy dziennie - maluchy uwielbiają powtórzenia! Poza tym rym i rytm znakomicie utrwalają w pamięci słowa i frazy.

Śpiewajcie. Nie jest ważna melodia, tylko wspólne działanie, stwarzanie sytuacji, w której dziecko może coś dokończyć, dośpiewać.

Oglądajcie książeczki z wyraźnymi ilustracjami. Pokazujcie na nich przedmioty, zwierzęta, rośliny, ludzi. Nazywajcie wszystko, co widzicie. Pytajcie np.: "Gdzie jest miś?" (ale nie odpytujcie wciąż dziecka).

Nie odpowiadajcie za dziecko - odbieracie mu w ten sposób inicjatywę.

Zawsze cierpliwie czekajcie na odpowiedź. Roczne dziecko jeszcze właściwie nie mówi, ale zaczyna rozumieć słowa powtarzające się w tych samych sytuacjach. Może więc radośnie pisnąć, gdy zaproponujecie mu wyjście na spacer, albo skrzywić się, kiedy usłyszy, że czas na obiad. Może też użyć gestu. Na "wypowiedź" dziecka - niezależnie od jej formy - warto zareagować wyrazem czy prostym zdaniem. Tak rodzi się rozmowa.

Nie poprawiajcie malucha, bo zniechęcicie go do mówienia. Gdy powie: "Ciem jód", lepiej spytać: "Chcesz zjeść lody, tak?". Na "Koam ujka" odpowiedzieć "Tak, wiem, że kochasz wujka". W ten sposób dziecko będzie się uczyć zupełnie niepostrzeżenie.

Bądźcie cierpliwi i wyrozumiali, gdy maluch próbuje wymawiać trudne słowa.

Dziecko łatwiej zrozumie znaczenie słów, jeśli będziecie ich używać w różnym kontekście, np. "siedzisz na krześle", "miś leży na podłodze".

Rozwojowi mowy sprzyjają zabawy polegające na wymianie i naprzemiennych reakcjach: budowanie wieży z klocków, zabawa w łapki lub piłką. Ucząc się współdziałania "raz ty, raz ja", dziecko opanowuje podstawową zasadę prowadzenia rozmowy.

Uwaga, dzieciom w tym wieku lepiej nie podawać picia w butelce, ssanie smoczka zniekształca zgryz i może źle wpływać na rozwój mowy.

To już potrafię!

Roczny maluch

używa 1-5 słów ze zrozumieniem,

rozumie proste instrukcje, zwłaszcza jeśli są uzupełnione przez odpowiednią intonację głosu lub gest,

rozumie proste polecenia.

Dziecko półtoraroczne

jego słownik może mieć od 10 do 150 słów (przeciętnie ok. 40),

próbuje odmieniać słowa,

wzbogaca słownik o nowe rzeczowniki,

w intonacji można dostrzec dużo "emocjonalnego" zabarwienia.

Dwulatek

potrafi nazywać przedmioty ze swojego najbliższego otoczenia,

próbuje budować proste zdania,

dwie trzecie tego, co mówi, jest zrozumiałe dla dorosłych,

zna do 300 słów,

ma nadal kłopoty z wymową,

rozumie takie polecenia, jak: "Pokaż mi, gdzie masz nos, oczy, uszy".

Więcej o:
Copyright © Agora SA