Niektóre dzieci potrzebują trochę czasu, żeby obudził się w nich mały smakosz. Inne już od początku są bardzo wybredne w kwestiach kulinarnych. Jedne i drugie mają jednak uroczo absurdalne wymówki na swoje usprawiedliwienie, które rozbawieni rodzice wrzucają na instagram pod hashtagiem #mykidcanteatthis.
"Bo tost miał w sobie za dużo chleba"
"Moje dziecko nie chciało tego zjeść, bo tost miał na sobie za dużo chleba"
"Dałam jej zły kubek do soku"
"Nie może zjeść szparagów, ponieważ są "oślizgłe" i sprawiają, że "czuje się zestresowany"
"Bo kółka chcą być kwadratami"
"Bo na łyżce nie ma księżniczek"
"Nie chce tego wypić, bo jest chrupkie. To mleko."
"Bo na tym jest kupa"
"Bo to obrzydliwe z tym zwisającym włosem"
W razie wątpliwości - chodzi o kawałek pomarańczy.
""Bo ciasto psuje smak polewy, przez to, że jest chrupkie". On po prostu nie może zjeść polewy, ponieważ "polewa dotknęła ciasta"."
Na koniec - jak z dziwną śniadaniową propozycją poradziła sobie pomysłowa polska mama?